Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Tytuł w każdej chwili może zmienić moderator na dowolny wg życzenia.

ojan

Tytuł w każdej chwili może zmienić moderator na dowolny wg życzenia.

A dzięki, nie wiedziałem. Ogłaszam konkurs na nazwę mojego tematu na forum, tak, aby oddawało dobrze moje wysiłki.

Dzisiaj spróbowałem innej metody zasugerowanej przez wycwiela pod kątem 1/2 WW. Czuję, że jest lżejsza od poprzedniej "piramidki". Kilka treningów przeprowadzę w ten sposób, a potem dołożę jedno powtórzenie i skrócę przerwy o 5 sekund, jak radzi wycwiel. Szczerze to niewiele na razie poćwiczyłem, a mam odczucia, że już lepiej czuję klatę. Za dwa tygodnie zrobię sobie test. No, ale powoli, bez napalania się i kontuzji. Prawdopodobnie nie utrzymam reżimu codziennego treningu klatki na ławce w mojej piwnicznej siłce, dlatego nastawiam się na co drugi dzień, a w dni bez ławki będą gumy i poręcze oraz wzmacnianie hantlami barków i przedramiona innymi jeszcze sprzętami.
Na filmie 6x6x 1 minuta przerwy plus ekstra 10 wyciśnięć sztangi po odpoczynku. Waga sztangi 35 kg, moja rano po Wigilii 99,2 kg. Całkowita objętość treningowa 3400 kg wraz z innymi ćwiczeniami. Jak zwykle gadam za dużo na filmie:

Obejrzałem i trochę wysłuchałem (przerwy w większości przewijałem).
Widać, że łatwo nie jest ale są chęci.
Ciekawe wykorzystanie ekspanderów.
Emocjonalnie jestem z Tobą.


Zmieniony przez - ojan w dniu 2018-12-27 11:09:35

Dzięki. Niestety nie jest, jak przed wypadkiem, gdy była moc i rozkładałem każdego przeciwnika, a jak waliłem w ciężki worek bokserski to podskakiwał, jak piłeczka, ale wciąż ćwiczenie i wyzwania sportowe sprawiają mi radość, a przy okazji poprawiają sprawność. Dobrze, że nie jest gorzej, bo dawano mi tylko 5% szansy na ruszanie nogami. Urazy rdzenia to w 99,9 % skazanie na wózek i pampersy. Ponoć te 33 lata uprawiania sportów uchroniło mnie przed całkowitym paraliżem.

Dzisiaj do południa już po treningu bicepsów, barków, trochę pleców i martwym ciągiem. Wszystko robione gryfem łamanym, hantlami i kettlami. Objętość treningowa 2600 kg w 41 minut. Dalej przybrałem na wadze, już ważę 99,5 kg, co mnie w przeciwieństwie do typowych siłaczy i kulturystów martwi, bo nie chcę przekraczać 100 kg.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2018-12-27 13:54:32

Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2018-12-27 14:09:50

Jak ustawić prawidłowo fotkę?

Olo, nie czekaj na pomysły co do tytułu swojego dziennika. To Twój dziennik i tylko Ty mozesz dać temat, który bedzie Ciebie i innych motywował. Sorry - ale aktualny tytuł jest fatalny z wielu względów. Daj sobie chłopie jakąś nadzieję, pracujesz ciężko, masz cele i nazywasz się "kaleką"??? Sorry, ale to określenie dobre na zbiórkach charytatywnych a nie na forum, w końcu sportowym!
Z całą sympatią będę podglądać.

No kaleka to kaleka, przecież jestem kaleką? Sportowcy też są kalekami, a kalecy sportowcami. Zmienić chciałem, żeby nie razić innych niepełnosprawnych, bo jeżeli chodzi o mnie to mogę nawet się nazywać wielka pipa lub fujara. Niech czyny za mnie przemawiają, nie słowa. Robię ukłon w stronę bardziej wrażliwych osób, np Jawora50, który mi uświadomił inny punkt widzenia. Nie chcę ich urazić. Ja tam nigdy nie miałem z tym problemu, nie mam też pomysłu, jak lepiej to nazwać, bo już tak się zżyłem. Może: Kaleka, który nie czuje się kaleką? Inwalida walczący z kalectwem? Żartuję, ale serio nie wiem. Co do zbiórek charytatywnych to zbieram, jak każdy niepełnosprawny pieniądze w fundacji i nic w tym złego nie widzę. Renta jest po prostu licha, a pieniądze z fundacji można na podstawie faktur imiennych wydać tylko na określone cele: środki medyczne, rehabilitacja, likwidacja barier, sprzęt do ćwiczeń, zabiegi... W stopce mam wpisaną prośbę o przekazanie 1% z podatku na ten cel. Życie



Zmieniony przez - olotraper w dniu 2018-12-27 22:49:29

Zmieniony przez - olotraper w dniu 2018-12-27 22:50:23

Mnie tam słowo kaleka nie razi. Za to jak się czyta dziennik to widać że ciśniesz ile możesz i robisz więcej niż wielu zdrowych ludzi. Możesz być znakomitym motywatorem dla wielu także w pełni zdrowych ludzi.