SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG]deja vu

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 132595

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
No i wyszło...

Roztrenowanie strategiczne.. Gorzej że na ujemnym bilansie..Jeden trening w tym tygodniu... Strasznie mnie to wkurza, ale czasem praca stawia wymagania... A karnety na siłkę nie są za darmo...

Mam nadzieję, że się ogarnę, bo na razie to jestem na najlepszej drodze, żeby się "zajechać"... Wczoraj np. wyszłam z domu przed 7:00, w pracy kociokwik, wyszłam 16:20, jak już Młody dzwonił, że coś się z psem dzieje.. Czyli znowu w stresie... Zakupy dla Mamy, dostarczyć.. Do domu.. Zjeśc.. Pies kiepsko... Dyszy, różowy (alergia na wszystko)..Weterynarz... Nie odbiera... Oddzwania koło 19:00.. Psa do bagażnika.. Do weta.. Kroplówka, steryd, przeciwwymiotny.. W domu około 21:00.. Psę lepiej.. Więc trochę luz... Przygotować się merytorycznie na następny dzień do pracy... I tak szybko, bo w godzinę.. 22:00 bieżąca konserwacja i padłam. Budzik na 6:00 i nowy dzień...

No ale optymistą trza być ;-0 Więc założenie, że przyszły tydzień będzie lepszy (pomijając milczeniem, że na weekend robotę przywlokłam, może jutro wstanę o 5:00 i coś sklecę)


Dobra, koniec, bo sobie zaraz posta skasuję - już dwa razy coś nie tak mi się klikło A co tam, lubię życie na krawędzi
Wczoraj niedojedzone - rano omlet, w pracy pstrąg wędzony z bułka owsianą, po pracy śledź w oleju rzepakowym zimnotłoczonym i ziemniaki pieczone.
Dziś też słabo: rano omlet, w pracy kefir (nie dałam rady nic ugotować), obiad makaron z pesto i kurczakiem,kawałek gorzkiej czeko... 2 pęczki rzodkiewki - i nie wiem, czy jestem głodna, czy nie

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347427
I jak pies się czuje ?

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
A dziękuję. Pies jak najbardziej ok. To było jednodniowe psie załamanie. Ja natomiast mam załamanie sprzętowe, bo mój komputer odszedł, a na służbowym forum średnio działa. Może kluczem jest tu słowo "służbowy" A realnie to chyba kwestia przeglądarki, bo mam tu explorera. Muszę informatyka zapytać, czy można zmienić.. Bo zwariuję, a w budżecie akurat $$$ na laptopa nie były przewidziane... Chyba że trzeba będzie budżet znowelizować

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Na razie bilans tygodnia jeśli chodzi o treningi jest ok.

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 249 Napisanych postów 2097 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 206876
wypiska konkret
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Byłaby lepsza-- edytowałam post, ale sobie skopiowałam Na razie bilans tygodnia jeśli chodzi o treningi jest ok.
W poniedziałek:
1. sciąganie na wyciągu szeroko
2.ściąganie liny na prostych
3. face pull
4. uginanie młotkowe
5. uginanie sztangi nachwyt
6. uginanie podudzi


Wtorek
Mimo planów by klatki nie robić...
1. Goblet squat 12 kg
2. Hip thurst 60 kg
3. wyciskanie hantli na skosie - 2 rekordy 10 kg i 12 kg - z asekuracja
4. Krzyżowanie linek
5. wyciskanie naprzemienne hantli
5. prostowanie z liną


Gorzej z jedzeniem, bo przychodzę z pracy tak uj.. zmęczona, że nie mam siły na gary - do pracy ostatnio zabierałam coś na kształt sałatki - czerwona fasola plus ryba wędzona albo wędzony filet plus zielsko..

Ale się ogarnę.. Chyba już to pisałam

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12192 Napisanych postów 22033 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627581
Ale się ogarnę..
Nieźle ogarnięta już jesteś - a że nie na 100% według Ciebie...
Nauczyłam się już, ze jak marudzę sobie że nie robię czegoś na swoje 100% to szybko przychodzi myśl, ze nie warto w ogóle (skoro się nie da na 100%). Stąd już prosta droga w przepaść lenistwa i obżarstwa! Byłam tam nie raz i wdrapanie się z powrotem na poziom "ogarnięcia" w 50% - dużo energii kosztuje.. Perfekcjonizm nasz wróg:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Dzięki Paatik, generalnie to już jest ok, bo przeżyłam rekrutacje Młodego na studia, a tenże koszmar ciągnął się w sumie do matury, do dziś. Przed maturą też był lekki stres A oaza spokoju to ja nie jestem Ostatnie tygodnie to już zdecydowanie "na rezerwie" emocji. Masz zupełna rację, ze mimo wszystko lepiej na 50 niz wcale. :-*

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Deficyt czasu, przede wszystkim na wypiski…

Poniedziałek
1. Przysiad rampa 5
20, 22,5 25 27,5 30, 32,5
2. MC rampa 5
55, 57,5 60 62 – można próbować więcej
3. Wykroki ze sztangą rampa 8 – z workiem, g.. nie ciężar, a i tak teraz jest dramat
2 x8 x5 kg 2x8x8kg
4. Uginanie podudzi rampa 8
20, 25, 30, 35, 40
5. Wspięcia na palce 5x30 – lekko a do dziś łydki bolą strasznie – to mój najbardziej podatny na zakwasy punkt
Z samym gryfem


Trening dołu zrobiony z przyjemnością… Co się nie zdarzyło od lat.. Tyle że teraz ta przyjemność przekłada się na to, że chodzę jak kaleka.

Wtorek
1. Wyciskanie hantli/sztangi rampa 5 – sztanga
15, 17,5 20 25 27,5 30 razy jeden – jestem strongwoman
2. Wyciskanie siedząc na barki rampa 5
6, 8, 9, 10, 12 – sama bym nie podniosła, Asekuracja się przydaje
3. Wiosło hantlą rampa 5
8, 10, 12, 14, 16, 18
4. Wyciskanie wąsko na triceps rampa 6 –gryf 10 kg – można spróbować więcej
4x6x10kg
5. Uginanie z gryfem prostym rampa 6 – bez rampy – gryf 10 kg
4x6x10 kg


Miałam asekurację, to i jakieś odważniejsze ciężary


Jedzenie na 1700 kcal, dziś niedojedzone – praca..

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
1. Aktywność zawodowa ograniczyła moją aktywność na forum.
2. W ubiegłym tygodniu treningi były 3 – patrz pkt 1

2 razy góra, raz dół, obciążenia podobne – jak w wypisce powyżej

Dół miał być dwa razy, ale nie wyszło – po ubiegłotygodniowym treningu łydek cały dzień przelatałam w pracy na wysokich obcasach i potem okazało się, że nie bardzo mogę chodzić bez obcasów.. Na tyle, że piątkowe popołudnie przeleżałam… Nie wiem, chyba zakwasy nałożyły się na inne ułożenie stopy i łydek w dawno nie noszonych butach.. Zastanawiałam się, czy sobie czegoś nie naderwałam.. Nie było fajnie Mam nauczkę.

Jedzenie – w miarę, bez liczenia, trochę tłuszczu schodzi, co cieszy.. Oby się ten trend utrzymał..

Teraz na nowo się trzeba będzie przeorganizować, bo Młody zaczyna zajęcia na uczelni w związku z czym chyba zmieni siłownię.. I kto mnie będzie asekurował? Ech..

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

EFEKT OKOŁO 5 MIESIĘCY. REDUKOWAĆ CZY DALEJ MASA ?

Następny temat

Masa a trening.

WHEY premium