Jutro bodajze 5 tydzien mija,
Epi apex.
Ostatnie kilka dni jakby mniej odczuwalny środek,a miał się rozkręcać, nie wiem czy bym nie dorzucił więcej, no ale zostalo na 2 tygodnie, wiec mija sie z celem.
Pompa po treningu w łapach, nadal jest, ale nie trzyma caly czas, tj. Wcześniej non stop, teraz dzień, dwa.
Odczuwam kłucia w nadgarstku lewym,
oraz poprzedni uraz, bark. Także po stawach lekko jedzie, czasami kolana strzelają.
Samopoczucie, odkąd.dorzuciłem , więcej węgli w ciągu dnia, lepsze, kita staje, jestem napalony :x
Waga w miejscu caly czas 94, z pasa zeszlo ok 1,5 cm, łapa jakby bez zmian 42,5 ale wizualnie bardziej nabita.
Problem z węglami mam taki, że nie duże ilosci powodują u mnie boki i brzuch, najrozsodniej dorzucic bylo by aerroby, bo aktualnie mam mniej ruchu w pracy, ale poprostu nie chce mi się.
Wprostproporcjonalnie przy robieniu masy, pierwszy raz z rozsadna dieta zeszly rok, szybko mnie masuje.
Wracajac do epi, chetnie wróciłbym do niego w przyszłości ale w jakimś combo,bo mi troche mało,
narazie takie odczucia.