[BLOG] Joanny - Domatorki się siłują

Padme - i vice versa
28.09- DNT
1915 B120/T75/W190
brzuch - bosko

29.09- DT
1915 B120/T75/W190
brzuch jak dotąd idealnie

mam dziś nagły urlop - po polsku - nżetka
powód był poważny, bo bliska mi osoba trafiła do szpitala, ale to na szczęście nic poważnego

trening
Trening B
1. Przysiad bułgarski 4 x 10
10/12/12
10/12/12/12
12/12/12,5/12,5
12/12/14/14
od 15.08 zmiana powtórzeń 12/8/8/max
12/14/14/10x20
cc/12/14/14/10x20
cc/12/14/14/10x20 - nie jestem w stanie tu zbyt wiele dołożyć, ale chyba nie trzeba, i tak daje popalić - wykonuję spięcie pośladka w fazie koncentrycznej, tak?
6/7/7/5x20
6/7/7 - odpuściłam maksy z 5kg
6/7/7/5x20 - ciężko było, bo mam domsy i jestem obolała, następnym razem dokładam w powtórzeniach po 8
7/8,25/8,25/5x15 - fajnie dało popalić - dziś czuję pośladki
7/8,25/8,25/5x20
7/8,25/8,25/5x20
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 4 x 10
27/29,5/31,5
29/29/31/33,5
29/31/31/33,5
29,5/32,5/32,5/32,5
29,5/31,5/31,5/33,5
17/27/29,5,29,5/31,5
17/27/29,5/31,5/33,5 (ostatnie ciężko, ale weszło)
27/29,5/33,5/33,5 (ostatnie 8)
17/27/29,5/34,5x8/34,5x8
17/29,5/33,5/33,5/36x8 - uhaaaa
17/27/32/34/36x9
17/27/32/34/36,5x10
27x10/34x10/36x10/38,5xmarne 8
3. Hip trust 12/8/8/max
27/37/47/47/27x30
27/37/52/57/37x20 - lepiej 37 ale mniej powtórzeń, czy 27 ale więcej?
filmik na dole - zadanie dla oglądających - "znajdź psa"
37/57/57/47x20 - i tu chyba kwestia blokady psychicznej, bo mi i tak lekko z tym 57, trochę bolą biodra od sztangi, ale nast.razem podłożę dwie poduszki
37/57/57/47x15
41/61/61/41x19 - i tu chyba coś źle robię, bo przy 61kgx8 bolały bardziej łydki niż pośladki, ale już przy 41kg x 19 paliły, pies mi przeszkadzał mocno i jakoś poszło dziwnie, ale fakt faktem że moje domowe obciążenie to 65kg - więc niedługo będzie problem czym dokładać
brak
41/61/61/41x20
42/62,5/62,5/42x15 - w trakcie ht tak mnie rozbolała głowa, że musiałam wziąć procha, ten zaraz zadziałał, ale całe ht przemęczyłam się okropnie
3. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 4 x 10
12/14/16,5
14/16/16
14/16/16/16
14,5/16,5/18,5/21,5
od 15.08 zmiana powtórzeń 12/8/8/max
14,5/21,5/21,5/14,5x20
9,5/14,5/23,5/23,5/14,5x20 (dajcie mi stojaki!!
9,5/14,5/24,5/24,5/14,5x20 (te 24,5 to już boję się że mi spadną na twarz )
filmik na dole
14,5/24,5/24,5/14,5x20
brak
16/23,5/23,5/16x18
17/22/22/17x16
17/24/24/17x20
17x12/26x8/26x6/17x15 - ten szósty raz w trzeciej serii przygniótł mnie niestety jak powiedziałam mojemu facetowi, co się stało i że kolejne robię już jego asekuracją to lekko pobladł a ja się nawet nie wystraszyłam tylko obśmiałam się i jakoś wygrzebałam się spod sztangi
4. Wyciskanie sztangi stojąc 3 x 10
12/14/14
brak
14/14/14
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5
9,5/14,5/14,5/14,5
odpuściłam, bo nagrywałam dodatkowo power fly
brak
14,5x3
brak
17x6 - bolało więc odpuściłam
16x9/16x8/16x8
17x8/17x8/17x7
5. Uginanie ramion ze sztangą chwyt na szerokość barków 3 x 10
12/14/14
14/14/14
14/14/14
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5
14,5/14,5/14,5 - tu bez zmian, zmęczone łapy po poprzednich ćwiczeniach
16,5/16,5/16,5 - a jednak da się
16,5/16,5/16,5
17/17/17
17/17/17
19x8/19x8/19x8
19x10/19x8/19x9
6. Wyciskanie sztangi wąskim chwytem: 3 x 10
12/14/14
14/16/16
14/16/16
14,5/16,5/16,5
14,5/16,5/16,5
14,5/16,5/16,5
14,5/16,5/16,5
16,5/21,5/21,5 - tu podobnie blokada psychiczna była, bo 21,5 wchodzi lekko - Padme jesteś mogą inspiracją
zrobiłam odwrotne pompki 3x10
17/21x9/21x8 - musiałam się cofnąć, łapy zmęczone
odwrotne pompki 3x10
19/21/21x9
19x12/22x8/22x8
7. Brzuch – freestyle 3 serie
ok
ok
ok
ok
ok
ok
ok - unoszenie na ławce skośnej
ok - skośna bez bólu
ok - spięcia i unoszenie nóg na podłodze
b. ok - dałam sobie popalić
brak
ok
ok

pochwalę się, że mimo że mój facet zrobił sobie takie oto placuszki z jabłkiem

to nie skusiłam się na żadnego, tylko następnego dnia zrobiłam sobie takie, w wersji fit

i na koniec - banał, ale pyszny banał



Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2016-09-29 16:24:01

Z jabłkiem tez można Asiu i jak myślisz co bulo przyczyna boli brzucha?

Blue ze co mozna z jablkiem?
Wiesz co jedyne dwa wnioski jakie wyciagnelam w sprawie brzucha to ze musze jesc mniejsze posilki i nie wolno mi sie przejadac. Przy 4 posilkach z 2200 kcal troche za duze te posilki wychodzily. Teraz mam nizsze kcal i 5 posilkow i jest ok. Fakt faktem ze przy tego typu dolegliwosciach jak wzdecia zaparcia no i ten dziwny bol to ciezko stwierdzic co pomoglo. Ale najwazniejsze ze wrocilam do formy

Matkoo znowu takie pysznościii na talerzu!!! :) Dobrze, że brzuch się uspokoił

dobra, jestem po jedzeniu, to można czytać Twojego bloga. bo inaczej chyba bym jeszcze jaja ugotowała ;) to jest właśnie to piękno klasyki pani Joanno :) więc wcale nie banał - a pyszny na pewno. a placuszki - well - też bym nie pogardziła, wyglądają zacnie.
obciążenia w treningu poszły do góry, więc udany - bravissimo! ale przy WL to serio uważaj i zostawiaj sobie jakiś zapas na jakieś 1-2 powtórzenia.


Zmieniony przez - Padme w dniu 2016-09-29 22:36:26

Ale z drugiej strony co tam, najwyżej ja przygniecie. A to znaczy ze progres wykorzystany na maksa :p Trzeba sobie umieć radzić w takich sytuacjach. W domu to przynajmniej siary nie ma. Na siłowni to zawsze głupio ze ciężar nie duży a przygniata :D Asia super ze brzuch daje spokój. Oby tak zostalo. Czasem się o takich prostych rozwiązaniach zapomina. Ja zawsze jakaś sałatkę czy coś innego robie a właśnie sobie ostatnio przypomniałam jak się kiedyś na Diecie jadło :D

ja ostatnio robie takie ala nalesnikowe placuszki z odzywka bialkowa , pychotka :)

myślę, że z obciążeniem przy WL do około 30kg to jeszcze dam radę się spod sztangi wydostać ale fakt, postaram się je robić gdy ktoś jest w domu

30.09- DNT
1915 B120/T75/W190
wczoraj zjadłam dosyć obszerną kolację (patrz zdjęcie poniżej) i brzuch po niej lekko uciskał
dziś natomiast był pierwszy dzień kiedy w ramach pracowej szamy poszłam na stołówkę
no i mam mieszane uczucia, po pierwsze ciężko jednak tak na oko to wymierzyć, choć nie jestem za aptekarstwem, ale jednak mimo, że danie nazwane zostało dietetycznym, to ta pierś z kuraka polana była duszonymi warzywami, a warzywa już niestety miały jakiś sosik o niewiadomym składzie, jednym z pewnych składników był tłuszcz, bo oka pływały no ale ile go mogło być i jaki to tłuszcz... tego nie wiem
naiwnie wpisałam do miski oliwę, ale on pewnie obok oliwy nawet nie leżał
zła jestem, że na pierwszy ogień trafiłam na takie danie, bo menu obserwuję od dłuższego czasu i wiem, że są lepsze propozycje
dlatego nie świruję i dam stołówce jeszcze szansę w kolejnych dniach pracowych
tak czy siak, brzuch dziś lekko ciśnie i trochę opuchł

ale żeby nie było tak smętnie, fotka wczorajszego leczo z dużą ilością curry i imbiru - a w tle drugoplanowa postać - słoik z owsianką naczytałam się o szkodliwości plastykowych pojemników na jedzenie i owsiankę w pracy jem ze słoika




Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2016-09-30 19:11:51

...tak offtopowo przypomniał mi się jeden wątek z sąsiedniego forum gdy koleś pytał co zrobić gdy sztanga nas przygniecie a ćwiczymy sami i dostał odpowiedź, która mnie rozbroiła - "pomodlić się" :) za takie odpowiedzi 'kocham to forum'.
jedzeniowo widzę że w nutę indyjską z lekka - mrrrrrr - jakby powiedział mój kot. cudne. no i curry naprawdę potrafi smak z potraw wydobyć nieziemski. podoba mnie się.
co do pracowych stołówek - znam ten ból. ale raczej unikam. bo zawsze z opisu nawet brzmi fajnie, ale przy zetknięciu z rzeczywistością nie do końca się zgadza. ale też czasem daję szansę.

no cóż, nie ma się czym chwalić jeżeli chodzi o weekend, bo troszku imprezowałam
ale w tym wieku jak się potańczy pół nocy, to chyba tylko in plus (żartuję oczywiście z tym wiekiem )
01.10 - DNT - miska przejedzona, nieliczona, jedzenie złe, brzydkie + alkohol ale jeden z najlepszych kumpli się żenił
02.10 - DNT - leczenie efektów ubocznych spożycia alkoholu w postaci niedojedzenia miski, zjadłam chyba z 1000 kcal
rano czułam się marnie, popołudniu było już super, więc sporo pichciłam i odgruzowałam chałupę, ale trening ze względu na niską miskę odłożyłam na dziś

POMIARY
praktycznie bez zmian, ale po sobotniej rozpuście i tuż po @ nie spodziewałam się żadnych sukcesów wymiarowych
ten tydzień zostawiam miskowo bez zmian, z czystej ciekawości co się zadzieje na 1900 kcal

a z fotek - wczoraj upieczony serniczek

ps. imprezka obyła się bez dymka to już 3 tygodnie!!


Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2016-10-03 08:06:57