Dzisiaj planowo FBW, po wczorajszym sporym deficycie myślałem, że będzie gorzej a tu spoko nawet lepiej niż dobrze. Dzisiaj bez aerobów sam siłowy, trwał 2h30min.
Dla przełamania stagnacji i urozmaicenia wprowadziłem małe piramidy. Także dodałem do niektórych ćwiczeń (prawie do każdego) po ostatnim max powtórzeniu 5-10sek przerwy 2 powtórzenia przerwa 5-10sek przerwa i 2 powtórzenia. Dawno nie czułem się tak zajechany...weszło wszystko pięknie.
Prostowanie na siedząco bez dropsetów 40kgx20 60kgx15 80kgx12 100kgx10 80kgx12 60kg15 40kgx20 i dropset 100,80,60,40 max powtórzeń
MC 50kgx20 90kgx15 110kgx10 130kgx8 140kgx5 i tu zamiast 150kg dałem 160kgx1 i tu mam małe zdziwienie bo mimo kilku miesięcznej redukcji dodałem 10 kg do martwego a waga jak była tak jest 70kg
Wiosło nachwyt łączone z podciąganiem szeroko 50kgx20 70kgx15 90kgx8 110x6 125kgx4(tu też dołożone podobnie jak w MC) dropset 2x 125,110,90,50.
Wznosy "do brody" 70kgx10 łączone z arnoldkami 4x. Wznosy hantli przodem łączone z wznosami w opadzie łączone z wznosami bokiem 3x.
Klatka płasko tu nadal szału nie ma 50kgx20 70kgx15 80kgx8 70kgx15 50kgx20. Miały wejść rozpiętki ale piersiowy się odzywa(kto śledzi temat ten wie o co chodzi). Dodam w środę jako łączony....
Biceps łamana stojąc łączona podchwyt 10x nachwyt 8x młotki 8x 3 serie.
Triceps łamana prostowanie zza głowy łączone z wyciskanie wąsko 10x3serie. Dopaliłem francuzem siedząc 2 serie 10 powtórzeń.
Wspięcia siedząc 130kgx6 serii na max z 10 sek przerwy między powtórzeniami.
Brzuch 3x unoszenie w zwisie łączone ze spięciami leżąc na max powtórzeń...tylko na tyle jeszcze sił starczyło...przedramię odpuszczone bo już lewa nie chciała trzymać...