Paula- mama wraca do formy str. 182

28 maja jestem na szkoleniu u Tadeusza :( Więc może następnym razem. I pisz wcześniej, bo w dwa tygodnie to bym się nie przygotowała :P

niestety termin wyszedł na wariata - miało być w czerwcu ale wyszło że jednak nie ma takiej opcji

Gratulacje Paula - fajowy medal

Sama sobie też zawsze stawiam poprzeczkę wysoko

W konkursie na burpee nie startuję, bo ledwo 10 powtórzeń robię, a gdzie tu się mierzyć z facetami

Ja mam do dzisiejszego dnia zakwasy po dwóch treningach pod rząd (niedziela, poniedziałek)


Zmieniony przez - Nikki w dniu 2016-05-11 10:25:25

To nie będzie kolejnego medalu do kolekcji na razie :(
Ale po osiągnięciu celu sylwetkowego trzeba będzie pomyśleć o jakimś polu do popisu.

Nikki widać, że perfekcjonistka z Ciebie :P Plecki też dzisiaj czuję, ale to nic w porównaniu do ud i pośladków z soboty :P
Trening dobry, ale mam nadzieję że trochę szybciej będzie mi z czasem wychodził bo jak nie to nie wiem czy nie utnę serii, bo przed pracą te 1,5 godziny to trochę dużo.

Mi też schodzi 1,5h na trening, ale myślę, że jak już kondycja się poprawi i ciało przywyknie do takiej ilości serii to skrócę przerwy między seriamii zarówno w treningu jak i w kompleksach.

12.05. DT


Aktywność: Trening- dół. Wrażenia z treningu pod rozpiską. Jazda na inną siłownię ma swoje plusy, bo czuję się rano jadąc na rowerku w słoneczku jak na urlopie. I mam trochę czasu dla siebie. Ale w pracy byłam przed 10 a to stanowczo za późno. Zobaczymy jak się będe wyrabiać jak wrócę na siłkę koło pracy.
Miska: OK. Posiłek nr 1 przed treningiem. Następnym razem spróbuję na samej kawie kuloodpornej bo momentami miałam ten koktajl bardzo blisko wylotu :P Posiłek nr 2 po treningu, a obiad podzielony na dwie porcje.
Grzeszki: Brak
Brzuch: Wczoraj trochę wzdęty (jeszcze dzisiaj widać)- brokułom mówimy stanowcze nie. Na szczęście zapas z zamrażarki wyjedzony.
Suplementy: Wit. C, Wit. D, Omega 3, kwas foliowy, Salfazin (na włosy)

Śniadanie: Koktajl z bananem, awokado, białkiem, płatkami i borówkami
Przekąska: Jaglanka
Obiad: Leczo - cukinia, papryka, cebula
Kolacja: Albo sałatka z tuńczykiem albo będzie zmiana na zupę z botwinki z udkiem w zależności na co będę miała ochotę


Trening

1a. Przysiady tylne z zatrzymaniem 5 x 10
35 40 45 45 50
1b. Wchodzenie na ławkę 5 x 10
4 5 5 5 5
2A. Hip Thrust 5 x 10
40 50 50 50 50
2B. RDL 5 x 10
40 50 50 50 50
3A. Prostowanie nóg na maszynie 3 x 15
25 30 30
3B. Uginanie nóg na maszynie 3 x 15
25 30 30
4. Allahy 3 x 15 lub spiny na ławce prostej/skosnej
-

5. Kompleks metaboliczny x 4

BEAR COMPLEX 7 powt
9:50 20kg
13.30 20 kg
12.30 25kg
11.30 20 kg
8.43 15 kg

1a. Zdecydowałam się jednak na superserie. Ma to sens- z zatrzymaniem i tą ilością serii nie będę szaleć z rekordami a tak jest szybciej i daje popalić. Nie jestem pewna ciężaru sztangi. Wydaje się że mogła mieć mniej niż 20 kg, ale coś musiałam założyć. Wezmę to pod uwagę na następnym treningu na innej siłowni. Robiło się bardzo dobrze. Zapas jeszcze jest spokojnie, ale pod koniec już nieźle piekło. Schodząc w dół wydaje się lekko, ale po chwili na dole się coraz trudniej wstaje :P
1b. Tu nie szalałam z ciężarem. W ostatniej serii chciałam wziąć więcej ale i 7 kh i 9 kg były zajęte. Ale wiem, że spokojnie mam czas na progres. Robiłam z wypchnięciem nogi do tyłu w górze. Niestety ławeczka mało stabilna a stepów i skrzyni nie było. Skupiałam się na kontroli ruchu przy schodzeniu i jest to wyzwanie, żeby po prostu nie zlecieć z impetem a schodzić kontrolowanie :P
2a. Nie było wałka a z matą jednak się trochę wbijało. Tu też ostrożnie bardzo z ciężarem żeby sprawdzić jakie jutro będą wrażenia. Jest spory zapas, ale nie chciałam ciągle zdejmować i dokładać obciążenia więc zostałam na tych 50 kg. Robiłam z przytrzymaniem w górze. Próbowałam różnych zakresów ruchu- przy bardzo obszernym ruchu mocniej czuję czwórki, przy płytszym ruchu czwórek nie czuję a pośladki tak samo pieką więc raczej przy tej wersji zostanę. Jeszcze posprawdzam różne rozstawy nóg.
2b. Ok. Jest jeszcze zapas.
3a. Namęczyłam się dzisiaj żeby dopasować ustawienie maszyn. Cieszyłam się, że tylko tyle serii- pod koniec rest-pause.
3b. Jw.
4. Nie zrobiłam bo czas gonił- albo brzuch albo kompleks więc wybrałam kompleks :D
5. Cieszę się, że zmniejszyłam ilość powtórzeń do takich jakie były w konkursie. Po tym treningu już i tak jestem mocno zmęczona. Następnym razem spróbuję z 15 kg, żeby było bardziej energicznie. Wrzuciłam filmik (zauważyłam, że zrobiłam jedno powtórzenie za mało- moje ciągłe problemy z liczeniem)











Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2016-05-12 11:33:28

Ale Ty sie Paula gietka wydajesz! jesli to efekty mobilizacji, to chyba tez sie musze bardziej przylozyc

Haha nie Pomyslalabym ze ktoś może odnieść takie wrażenie :) ja pewno nie jestem naturalnie giętka. Jak zaczynałam naukę MC to nie mogłam sięgnąć do sztangi z małymi krazkami -musiałam stawiać na steperze. Teraz nie mam problemu z sięgnięciem (z zachowaniem prostych plecow) sztangi bez obciążenia wiec jest Progres. Polecam jak najbardziej przyłożyć się porządnie. Ja ostatnio robie po macoszemu ale też sobie obiecalam poprawę :)

Paula w BEAR COMPLEX z tym ciężarem (20kg) możesz spokojnie z ziemi narzucać. Jak już będzie o wiele większe obciążenie to ten sposób może być jak najbardziej. Pooglądaj filmiki na yt


Zmieniony przez - Nikki w dniu 2016-05-13 08:33:55

Nikki wiem, wiem- wałkowałyśmy zarzut w konkursie. Robię tak, bo nawet ta wersja jeszcze nie do końca mi wychodzi- nie mogę szrugsa zgrać z resztą, a wersja z ziemi jest trudniejsza więc przejdę do tego jak opanuję zarzut ze zwisu :)