Cookiee - po pierwsze się nie bój że mi czas zabierasz czy że spamujesz/posty nabijasz

od tego prowadze "Dziennik" a właściwie dziannik-poradnik

po prstu jak mogę to odpisuje, a jak czytasz to wiem że odpisuje sporo.
Daily formula są lepsze niz nic, lepsze niz słabe kompleksy które czesto wciska się w aptece

chodzi mi o to że są na rynku znacznie lepsze. CL Orange Triad, NOW Adam są chyba najlepsze ale kosztują ok.100zł za witaminy

animal pak np jest słaby, mają np bo 2000% zapotrzebowania ale w formach tak slabo przyswajalnych ze wiekszosc z tego się nie wchłonie. Celowałbym w tanie i dobre witaminy - masz nasze UNS Vita-min i są bdb, mają fajne, dobrze przyswajalne formy, Olimpowe też są bdb choć kilka lat temu były nieco lepsze(wiecej chelatów). Więc jak widzisz nie promuje UNS'a bo z nimi współpracuje tylko podaje kilka pozycji a wśród zamieściłem nasz produkt bo naprawde uważam go za bdb.
Co diety, ok warzywa, owoce, parowar jest spoko tylko musisz brać pod uwagę następujące, jedzenie kiedyś a dziś to sporaróznica. Była nawet tabela jakoś początek 90tych lat a jakoś 2007 czy 2008 rok. W takim bananie była 1/2-1/3 witamin co jakies 18lat wcześniej

więc 100-200% zapotrzebowania jest ok, nie znaczy to że Twoje 100%. Trenując zapotrzebowanie znacznie rośnie, jedząc więcej, będąc wiekszym potrzebujesz wiecej. 100% jest podane "dla ludzi" czy facet który ma 190cm waży 100kg i pracuje na budowie potrzebuje tyle samo co kobieta 160cm 50kg pracując w biurze? no wlasnie
nadmiaru witamin bym się nie bał, bo poza A,D,E i K które są rozpuszczalne w tłuszczach, reszta jest rozpuszczalna w wodzie, wiec nadmiar będzie "wylany"
100% to minimum jakie potrzebuje nasz organizm żeby prawidłowo funkcjonować, wiec zawsze naciskam na to bo to podstawa i dla zdrowia, dla pracy całego organizmu no i dla rozwoju sportowego.
O wit D wiele razy pisałem jakie ma zalety. Owszem z promieni słonecznych tez jej dostajemy, ale ile tak naprawde sedzimy na słoncu? chyba tylko ludzie pracujący na dworze naprawde dużo spędzają na słoncu. Nie mówie że jest to za mało, ale zalet witaminy D jest tyle ze warto brać by ją w nieco większej ilosc(znowu tez nie na pałe, nie przegniać).
Inne suple to często placebo lub opierają sie na stymulantach i placebo

czy też motywuje - biorę suple więc trzeba zapier..
Generalnie podstawową jest dieta, potem według kolejności

generalnie nie robimy błędu "januszów z siłowni" którzy mają ze sobą zawsze arsenał supli, dieta "jakaś tam" jest i opierdzielają się na treningach. Suple to dopiero lata 2 tysięczne, a wcześniej ich nie było i ludzie też wyglądali. Chodzi o to żeby wykorzystywać to co mamy do dyspozycji dziś a nie liczyć że to będzie robić coś za nas

i wiem Cookie że Ty tak nie myślisz tylko po prostu pisze ogólnie - zaczynamy od fundamentów, podstawy podstawy, dalej jeśli mamy kase mozemy dodwać. A w szatniach widzę napalmy, granaty i inne mix kreatyn, pomprów i cudów a na obiad kluski na parze z jogurtem truskawkowym
Opalinho - smiało pisz jak wiesz

generalnie jak coś bedzie nie halo to się sprostuje ale jest ok

30-40g bcaa to albo przy sporej masie lub/i na bardzo zaawansowanej wycince. Piotrokowicz uzywa chyba 3x 20g bcaa ale to pros który ma po odwodnieniu 112kg przy 170cm, to jest tak nie naturalnie duza masa że organizm bedzie korzystał z każdej okazji żeby ją zmniejszyć bo to dla niego duże obciążenie i ogromny wydatek energetyczny aby ją w ogóle utrzymać. Stąd im więcej suchej masy masz tym ryzyko katabolizmu większe. NA poziomie nawet zawodniczym ale bez takich masowych przegięć ten katabolizm czesto jest mocno przeceniany
Tuloror - generalnie mozę być, to czy napędzisz metabolizm zależy jak mocno zrobisz tą fazę przyspieszenia. Chodzi o to żeby zmusić organizm do naprawdę skrajnego, intensywnego wysiłku. Deptanie po bieżni, jednym tempem to tylko spalanie kalorii i mega wolne spalanie tłuszczu.
No i metabolizm podnosi się powolnym przyzwyczajaniem organizmu(adaptacji) do większych ilości kcal, oczywiście w spokojny, powolny sposób.
Miszczak - 24godz to mało, tutaj właśnie vitargo bywa pomocne. Ale nawet bez vitargo bym załadował. Tym bardziej że na sylwetce Ci nie zależy tylko na maks dyspozycji danego dnia. Od razu po wypił bym vitargo lub 2-3 posiłki po ważeniu lekko strawne ww złożone + trochę prostych. Dalej już ww i troche tłuszczu. Nie przesadzałbym z ilością tłuszczu w posiłkach, bo raz ze wydłuży trawienie a dwa może przeczyścić jak przesadzisz, ale do przesady to musiałbys naprawde sporo tłuszcz załądować
ilości? szczerze pierswsze 2-3 posiłki wyraźnie więcej ww, bez tłuszczu, żeby jak najszybciej glikogen uzupelnić. Masz ten komfort że u Ciebie lepiej załadować sporo ww niż za mało, zeby maks siły i glikogenu mieć. Kiedy np rano w sobote zauważylbyś opuchnięcie od ww. TO już ich nie ładuj, czemu? bo nadmierna pompa od nich moze przeszkadzać w walce
