Tested - Adam Suker UNS Team - Spełniamy marzenia z UNS

Większość kulturystów używa takiej metody liczenia jak Adam i myślę że nie ma co zawracać sobie głowy liczy się bilans całotygodniowy i obserwacje ew. ucinanie ,dodawanie b,t,w nie kalorii, ale zawsze możesz codziennie wpisywać w tabelki produkty i podliczać całość używać kaloryczności a nie składników odżywczych :)

Dziennik Adama, pytanie do Adama, sam fakt ze ten dziennik to wlasciwie "Pojedyncze pytania" do czego sam sie przyczyniłem %) A wy nie potrzebnie nabijacie kolejne posty.

Wiem, ze nie wliczylem białą i tluszczy z owsianych %)
Wiem ze wiekszosc kulturystow tak robi
WIem ze MOGE dziennie liczyc kazdy dzien z osobna

Z bilansem calo tygodnowym sie nie zgodze ale nie wazne...
Chcialbym wiedziec co o tym mysli Adam ;)

Co sadzisz o mleku chudym na redukcji,skoro jest wliczone w bilans? Twoj budyn pol na pol mleko/woda niszczy mi kubki smakowe dlatego pytam

Panowie niedługo odpowiem bo mam dzisiaj ostry młyn

cvfdbkz

130g ryzu to dla mnie 100g wegli, 160g owsianych to tez 100g tylko ze roznica miedzy tymi produktami to jakies +100kcal
miedzy owsianymi a np. 120g twojej skrobi to juz ~200kcal wiec co z tymi kaloriami, nie mozemy przeciez zakladac ze ich nie ma?

Przykładowo:
200g kury, 66g ryzu, 20g lnianego = 40/50/20
50g WPC, 80g owsa, 40g migdalow = 40/50/20

Roznica jakies 150-200kcal, zaminiłbym migdaly na nerkowce i z 200kcal robi sie 250kcal, a to jeden posilek z 6-7. Wiec?

Wtedy nie liczysz kalorii, tylko patrzysz na BTW jedynie w ciągu dnia, czyli wywalone w to masz ile tam jest dokładnie kalorii. 100g ryżu = 80WW (360kcal, 130g owsianych = 80g WW(490kcal) -> tylko teraz tak:
1. owsiane mają więcej białka (większy TEF) i więcej błonnika (więcej wyjdzie do klopa)
2. jak jesz codziennie płatki owsiane, to codziennie i tak kaloryka zostanie zachowana więc łatwo o obserwacje
3. 130kcal to jest głupota i nie ma się co martwić taką śmieszną liczbą, bo jak masz deficyt np. no to i tak jest wyższy niż 130kcal, a jak masz surplus, to 130kcal Cie nie zaleje.

Taki sposób jaki używa Adam czy inni ma plusy i ma minusy
+ łatwiej się liczY
+ szybciej się liczy i wygodniej
+ mniej możliwości kombinowania - prostota
- niedokładność
- zaczynają się schody przy produktach, które normalnie w diecie nie były, albo po prostu przy syfach
- leniwa metoda xD

Ja sam tak próbowałem - dostawałem ku**icy bo jestem idealistą i muszę mieć wszystko dokładnie wyliczone co i tak mi w ciągu dnia zajmuje 5minut a chociaż śpię spokojnie.

Co do nerkowców i migdałów - 30% kcal z migdałów wyjdzie do klopa ze względu na ich ciężkostrawnośći ilość błonnika. Podobnie z makaronem żytnim / pszennym - kcal niby tyle samo na 100kcal, ale jednak więcej wyjdzie w klopie w przypadku żytniego i lepiej go przetrawimy.

Co do kcal tygodniowego - tutaj nie ma się co zgadzać albo nie, taka jest prawda, organizm nie ogarnia, czy już jest 2:00 nad ranem, czy jeszcze 23:00 i dzień się nie skończył. Gdyby to tak nie działało, to wszystkie diety oparte na jakimś "cyclowaniu" nie miałyby sensu, czyli do kosza już byś musiał wywalić każdą formę CC/CKD/UD. Adam też przecież więcej WW je w DT.

Wg Antka organizm ogarnia takie, i jeszcze bardziej skomplikowane rzeczy!

A tak serio to dokładnie jak Szmexy pisze, po co zawracać sobie głowę takimi głupotami? Skoro wiem że mój posiłek mam mieć 100g ww 15g t 50g b, to raz sobie zjem 130g ryżu 250g kury i 15ml lnianego, a drugim razem omlet ze 130g mąki kukurydzianej, 3 jajek i połowy kostki twarogu, i dla mnie to jeden chuy. Codziennie można robić inne żarcie, nic się nie nudzi, i nie zaprzątasz sobie bani tym czy masz o 2,5g węgli za mało a o 3,22g tłuszczu za dużo

Kuwa no!

Ja rozumie, naprawde. Sam stosuje ten rodzaj liczenia i nie przejmuje sie zbytnio kaloryka, wazne sa dla mnie BTW

ALE, Ale, ale....

Co z tymi kaloriami, nie moge zakladac ze ich nie ma, jeden produkt moze miec mniej lub wiecej kcal od drugiego wezmy juz te glupie 100kcal z JEDNEGO produktu, jedzac 6-7 posilkow dziennie skaladajacych sie z KILKU produktow mozna juz uzbierac niezla ilosc kcal.... Wiec pytam ADAMA (kuwa! ) czy rozsadnie jest przyjac ze tych kalorii nie ma?



(20 jajek, 650g kury, 590g ryzu, 30g lnianego) vs. (1250g kury, 720g owsa, 190g masła orzechowego)
Roznica 700-800kcal, w skali tygodnia 4,9k kcal

Łot, łotttt?

Zmieniony przez - cvfdbkz w dniu 2014-11-06 16:14:09

Zmieniony przez - cvfdbkz w dniu 2014-11-06 16:14:25

Napisz, że po prostu czekasz na post Adama, bo już dostałeś odp. na swoje pytanie - liczysz BTW = nie liczysz kcal, liczysz kcal = liczysz ze wszystkiego i wszystko, to za przeproszeniem po cholerę pytasz o kalorykę dalej? Jednego dnia zjesz pierwszą opcję, drugiego drugą, trzeciego jeszcze inną - jak będzie waga rosnąć znaczy za dużo jesz w skali tygodnia - tyle w temacie. Jak będziesz jadł tylko tą bardziej kaloryczną opcję - zjesz mniej BTW licząc tą metodą i wyjdzie na to samo -> obserwacja jest najważniejsza.

Przestań kombinować, a zacznij jeść i trenować. I zajmij się sobą, a nie tym co robią inni użytkownicy na innych forach bo to dziecinne ;]

Zmieniony przez - Szmexy w dniu 2014-11-06 16:51:31

Szmexy

I zajmij się sobą, a nie tym co robią inni użytkownicy na innych forach bo to dziecinne ;]

Co?

to ja mam pytanie odnośnie ten tego .... czy osoba około 40letnia będąc na "redukcji" może ustawić sobie priorytet np na mięśnie klatki piersiowej ? czy coś takiego ma sens ? np jeden trening typowo siłowy a drugi już bardziej na dopompowanie mięśni - oczywiście w rozsądnych granicach czasowych - bez mocnej suplementacji mogę dodać ... ewentualnie coś w stylu BCAA...