------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Rozgrzewka: 3x5 hip bridge, goblet squat, halo 5x5, 16 kg,
swing jednorącz 4x20 24 kg, 1x20 32 kg
24, 32, 24, 24, 24
TGU 4 x 24 kg, 1 x 32 kg
24, 32, 24, 24, 24
plank x3
rozciąganie
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
Głupi jestem, ile za tydzień biec. Oficjalnie życiówka 2:10, kalkulator biegowy pokazuje 2:00, a marzy się poniżej dwóch. I dzisiejsze bieganie za dużo nie wyjaśniło: ciężki tydzień, ciężki dzień. Testowo dobrze się biegło 5:56 / km. Dawałoby to 2:05 na końcu, co brałbym w ciemno, bo w końcu 5 minut urwane. No nic, plan jest następujący: jutro S&S, pojutrze 10-12 luźno z kolesiem, w poniedziałek sala, która wypłucze mnie z glikogenu. Odcinam węgle i od czw/piątku ładuję. Potem ustawiam virtual partnera w garminie na 5:55 i ogień ;) Wszystko, co poniżej będzie super. No chyba że padnę ;)
Muszę popracować nad techniką. Przyzwyczajony jestem z czasów pracowania nad kadencją do krótszych kroków. Przy szybszym bieganiu i tak kadencja naturalnie staje się idealna, a wydłużenie kroków pozwalało mi dzisiaj wyraźnie wyrównać oddech przy zachowaniu tempa.
Jak to po szybszym biegu odcięcie od żarcia ;)
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
A'propos białka kulinaria: dzisiaj rostbef. Dwa dni marynował się w soli i rozmarynie potem wypłukany, osuszony i na patelnię :) teraz dochodzi w piekarniku. Potem masełko, sól, gruby pieprz i wyjdzie ze mnie jaskiniowiec ;)
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
Liczby za wczoraj: 142/280/73. 3 dzień z kolei podobne, i 3 dzień z kolei daje to spadek 100-200 g na wadze - chyba to jest to. Wersja z a'la warrior diet w sumie się nie sprawdza - odkryłem, że wystarczy zjeść naprawdę porządne, białkowo - tłuszczowo śniadanie i w ciągu dnia jeść nie muszę.
Dzisiaj w planie S&S - kusi mnie objechać całość 32ką. Będę raportować ;)
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
Rozgrzewka: 3x5 hip bridge, goblet squat, halo 5x5, 16 kg,
swing jednorącz 5x20 32 kg, czas 5:25
TGU 5 x 32 kg, czas 14:26
plank x3
rozciąganie
Moc jest, ale długa droga przede mną. Pomogło delikatne wk**ienie ;)
Teraz robię sobie przerwę do połówki, muszę zadbać o lewy bark - jak wiosną przyjechało drzewo, to było w takich klockach 1,3 m, ponad stówkę każdy spokojnie ważył. I poprzestawiałem 10 kubików tego, ale jeden trzasnął mi właśnie w ten bark i coś tam ciągle nie gra. Po Gliwicach roztrenowanie, i zastanawiam się, czy w ramach roztrenowania odpuścić wszystko czy też nie działać dalej z S&S - ale zdecyduję po biegu.
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
ajronmenWersja z a'la warrior diet w sumie się nie sprawdza - odkryłem, że wystarczy zjeść naprawdę porządne, białkowo - tłuszczowo śniadanie i w ciągu dnia jeść nie muszę.
Mam identyczne spostrzeżenia. Wystarczy dolać smalcu do pieca z rana i następny posiłek o 17:00. Nie wiem czy to zdrowo, ale bardzo praktycznie. Nie latam z garnkami do roboty.
Ami - miej odwagę i spróbuj (testowo i na tydzień) mniej ćwiczyć, a więcej wypoczywać. Zwłaszcza długie biegi ogranicz na rzecz podnoszenia ciężarów. Sesje krótkie, ale poprawnie i raczej ciężko. No i przebadaj listę produktów. Może czegoś nie tolerujesz. Ja wiem, że fatalnie wpływają na mnie wiórki kokosowe i migdały. Nie wiem gdzie jest ich wspólny mianownik, ale syfią mi w organizmie.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Alkohol i cała reszta...
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- ...
- 161