Test -Poprawa Sylwetki-Szerokie bary wg Xzaar77

Kadencja 90obr/min , a czy też jest mierzony opór ?
Na rowerkach są level od 1 - kilkanaście. Wydaje mi się, że ważącym więcej (z ciężkimi nogami) jest łatwiej pedałować na wyższym levelu niż mikrusom. Widziałem kręcących obok pakerów i szło im dużo lepiej i to na wyższej kadencji niż mnie na niższym levelu . Z tego co zapamiętałem u siebie (i przeczytałem u innych) to na niektórych kadencjach kręci się lżej niż na niższych .

Masa nóg nie ma nic do rzeczy,bo się to zawsze równoważy.Ważny jest opór tarcia-powinien się zwiekszać z podkeceniem poziomu ale róznie jest z rowerkami-każdy troche inaczej działa...

Takie treningi mi się bardzo podobają... ale na ten moment bardziej podobają mi się u kogoś . 2h30 min takiego treningu zabiłoby mnie na pewno

W ramach ostrzy liczą się w sumie dwie rzeczy: dostosowanie pianki do rodzaju włosa(choć przy twardym zaroście i skórze z dużymi wypukłościami przymieszkowymi zalecane są raczej żele) ale i tak najważniejsze jest dokładne czyszczenie i suszenia ostrzy. Nie ma bata. Miałam przyjemność pracować w branży ostrzy i przy okazji dokształcić się w tym czy owym.

Xaazar jak nie chcesz mieć owłosienia na klatce to spróbuj woskowania pastą cukrową. Małe podrażnienia..na pewno dłuższy komfort. Skóra milutka, mięciutka. Bolesność taka sobie. Jak przyjdzie ochota na pachy czy coś innego to zawsze jest krem emla który znieczula miejscowo. Działa dobrze.

kama_80

Xaazar jak nie chcesz mieć owłosienia na klatce to spróbuj woskowania pastą cukrową. Małe podrażnienia..na pewno dłuższy komfort. Skóra milutka, mięciutka.

Proszę o przepis.
Mam depilator - boli i podrażnienia (krostki) duże. Czasochłonne!!!
(Może zbyt duża szczecina?)

Panie Janie, jestem winien pare slow. Nie wiem czy akurat Pan zagladal gdy wklejalem fotki sprzetu, ale ja krece na normalnym, no prawie normalnym rowerze - rowerze do jazdy indywidualnej na czas - wyposazonym w kierownice czasowa, 22 biegi i tak dalej. Klade sie na kierownice, i krece - buduje wytrzymalosc na wiele godzin jazdy, w tym roku najdluzszy dystans do pokonia w zawodach - 90 km - 3 godziny w siodle. By to zrobic w dobrym tempie, wiosna bede trenowal przejazdy do 120 km.

Do czego zmierzam - moje treningi rowerowe nie daja sie porownac do treningow na sprzecie stacjonarnym, jaki Pan ma na mysli. Tam trenuje sie albo jako trening cardio, albo jako interwaly - cyferki, obciazenia itp maja marginalne znaczenie - liczy sie czas trwania i praca serca. Dodatkowo sprzet 2 roznych producentow nie daje sie porownac na zasadzie porownia levelu obciazenia - sa przerozne systemy generowania oporu, rozne ich sprawnosci.

Moj trening - podkresla - kompletnie amatorski i na poziomie przedszkolnym - ma jednak imitowac trening kolarski. Na podstawie wielu badan i analiz wykazano, ze dla wiekszosci populacji dla dlugich jazd na rowerze najkorzystniejsza pod wzgledem sprawnosci energetycznej jest kadencja w okolicy 90 rpm. I teraz, jadac rowerem, z pomoca przekladni tak dostosowuje sie przelozenia roweru, by te kadencje trzymac o ile to mozliwe rowno - czy to jedziemy po plaskim, czy pod gore, czy z gory - to bardzo wazne. Ja nie krece na rowerze dla spalania tluszczu czy zmeczenia sie samego w sobie - staram sie przygotowac wytrzymalosc i sile do wyscigow na czas - bo w tym jest w istocie kolarski etap zawodow triathlonowych.

Tak wiec - trenuje tak, by trzymac w ryzach dwa parametry - po pierwsze kadencje, po drugie prace serca. Okolice 146 bpm na rowerze to w moim przypadku odpowiednik okolo 159 bpm w biegu - na rowerze pracuje mniej miesni, trudniej wchodzi sie na wysokie zakresy pracy serca. Stopien wytrenowania wydolnosciowego ( praca serca ) i silowego ( kadencja trzymana przy duzym oporze ) - wypadkowo daja moja predkosc. Nie zwracam teraz na nia zupelnie uwagi, bo nie jestem w stanie w pelni odwzorowac realnej jazdy na szosie. Staram sie przy zachowaniu kadencji i pracy serca na wyznaczonym poziomie - jednoczesnie jechac na mozliwie duzym oporze - ten realizowany jest przez trenazer i system magnesow neodymowych, a steruje nim widoczna na zdjeciu manetka z dodatkowa linka. Aby moc bardzo dokladnie kontrolowac treningi i postepy - potrzebowalbym jeszcze systemu pomiaru mocy - w tym sezonie juz mnie na to nie stac, to conajmniej 1000 euro, nie moge sobie juz na to pozwolic.

Na koniec wazna sprawa - na trenazerku - krece caly czas. Nie odpoczywam, co mozna czasami zrobic na zjazdach - co najwyzej mocno zwiekszam opor i trenuje podjazdy, choc jeszcze nie jezdze na stojaco, na to czas przyjdzie w marcu. Nie bede jezdzil po gorach i sztuka jest takie opanowanie przelozen rowerow, by wzniesienia pokonywac w siodle, caly czas korzystajac z aerodynamiki zapewnianej przez kierownice i kask czasowe.

Alez sie rozpisalem. Jak to przeczyta wyczynowy rowerzysta to sie usmieje pewnie, bo u mnie wiedza mocno podstawowa na razie. Dla przypomnienia, sprzet na ktorym pracuje, by uwidocznic roznice w stosunku do tego, co Pan Jan ma na mysli:




Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-02-01 19:51:34

A widzisz ojanie bo tu chodzi o ruch wyrywania włosa. Wszelkie depilatory czy też zwykły wosk cechuje wyrwanie włosa w przeciwnym kierunku do jego wzrostu. Powoduje to mikro rozerwanie skóry i tyle. Pastę cukrową nakłada się pod włos ale już zrywa zgodnie z kierunkiem wzrostu. Do tego skóra jest miękka jak po pilingu.

np tu można zerknąć



ogólnie są w sprzedaży gotowe pasty. Koszt naście złotych. Warto z pierwszym podejściem pójść do kosmetyczki i wyrwać choćby z rąk by zobaczyć jak prawidłowo nakładać czy zrywać wosk.

Depilator boli ale to pikuś przy depilacji laserowej W ramach krostek/strupków po depilacji to najprostszy piling powinien wystarczyć. Zaparzyć kawę, potem na zmoczoną skórę nałożyć fusy i masować chwilę. Tyle.
Wiem wiem, prosta jestem ale co poradzić...można co prawda kupić sobie hiper piling za 30zł ale po co





Zmieniony przez - kama_80 w dniu 2014-02-01 20:11:53

Na koniec dnia poplywalem. Mialem nieco przebojow z komputerkiem, trenowalem dzis nawroty i glupial, nie zliczal mi wszystkich dlugosci. Zaczalem kombinowac, cos poprzestawialem i koniec koncow zapisalo sie plywanie jako trening multidyscyplinarny, mniejsza z tym. W rzeczywistosci naplywalem zadaniowo 10x200m plus troche techniki z naciskiem na prace nad oddechem z lewej strony, by moc wprowadzic oddychanie na 2. Nogi - dwutakt i tak juz zostaje na stale.

Mialem dzis dostawe z Polski - takie pyszne pysznosci prosto z domowej masarni ze ojoj :) Probka na zdjeciach, zeberka, i salcesonik, taki, ze poplakalem sie prawie z radosci :) Do kompletu zupka minestrone z serem parmezan.

Ponizej cyferka z plywania, dieta dzisiejsza oraz wspomniane jedzonko.

Ale zanim zdjecia, chwila o suplementacji - minelo juz kilka dni i cos moge napisac, w koncu to test. Nie chcialem na goraco komentowac, bo to wiadomo, na poczatku placebo itp. W skrocie na razie:

1. Black Devil - srodek cud. 4 noce glebokiego snu, intensywne sny, doskonaly wypoczynek w nocy. Jesli tak ma byc zawsze, to zostaje ze mna na stale. Nie mialem nic lepszego, wliczajac najlepsze marki z USA. Za tydzien opisze, czy efekt sie utrzymuje.

2. Stano Fusion - wymuszono na nas zamowienie A.M.G - dostalismy Stano - pal to licho. Mniej wazne - smak - doskonaly. Niemal niewyczuwalna chemia. Dla mnie to bez znaczenia, ale na tle produktow z USA - mistrzostwo. Traktuje go glownie jako zrodlo BCAA - jestem na diecie bez wegli, wiec trudno mi bedzie ocenic czy pompuje - dzis wzialem porcje przed zakladka i czulem sie doskonale caly trening, nie spompowalo mi nog, czego sie obawialem - dotrwalem do konca na duzej energii mimo, ze trenuje na czczo i dzis nie wypilem kawy z olejem kokosowym - specjalnie by sprawdzic czy Stano da rade nakrecic mnie na 2,5 godziny trenowania na czczo. Zero problemu, nie odbija sie, nie powoduje sensacji zoladkowych, nie ma kolek. Wiecej opini za tydzien, potestuje w treningach silowych i biegowych jeszcze dluzej, by wyrobic sobie opinie bardziej skrupulatna.

3. BCAA - w tabletkach - tu niewiele moge ocenic, ten preparat przeznaczylem na treningi plywackie - 6 kaps neutralnych, lekko popite nie daja sie odczuc na zoladku, to wazne na plywalni. Efekt - BCAA sie nie czuje, maja dzialac w tle, i pewnie tak dzialaja.

4. C6 - juz wielokrotnie komplementowalem to bialko. Mam naprawde doswiadczenie z wieloma najlepszymi markami z USA - C6 nie ma sie czego powstydzic. Smaki bez chemicznego tla, nie pieni sie, rozpuszcza sie szybko i idealnie, doskonale nadaje sie na szejki, swietne w sernikach, nalesnikach itp. Dodatkowo - w dziale sponsora znalazlem rzetelne badania skladu - jestem caly na tak. C6 mam duuuzy zapas dzieki Waszym glosom w kilku konkursach ostatnio. Mam cicha nadzieje ze w zwiazku z moim stanem posiadania w drugiej transzy szefowie zwolnia mnie z zamowienia bialka i bede mogl wiecej zainwestowac w diabelka ;) C6 mam zapas na pol roku, co wcale mnie nie martwi ;)

Na razie tyle, wspomniane wczesniej multimedia:








Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-02-01 20:14:04

Dzieki Kama !

W poniedzialek wysylam zone na poszukiwanie pasty cukrowej, alez sie bedzie depilowac ;) Temat interesuje mnie o tyle, ze na wiosne bede musial pozbyc sie wlosow z nog. Wiem wiem, wiem co sobie pomyslicie. Ale sprobojcie wskoczyc w pianke plywacka z wlosami na nogach, a pozniej z niej wyskoczyc - wtedy pogadamy ;)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-02-01 20:17:12

Daj znać jak z tym jest. U mnie genetycznie się obrasta wszędzie
Plecy, barki, kark, wszystko do zrobienia no i przed zawodami będę musiał całe cielsko polecieć. Może ta pasta będzie lepsza niż wosk.

Po wosku dostałem zapalenia mieszków włosowych i antybiotyk był konieczny.