wisniaNadal mam 171 cm. Zapomniałem to napisać w wymiarach.
Dieta jak dieta, ostatnio staram się jeść bardzo dużo, bo chcę stworzyć jak największą masę mięśniową, żeby już później dodać aeroby (od lutego - marzec) i troszeczkę nadać zarysów. Głównie na sile skupiam uwagę, a wygląd właściwie to taki bonus do tego.
Żadnych suplementów, żadnych białek i innych góvien nie biorę.
Spożywane jedzenie w ciągu dnia : Zróżnicowane , co mama zrobi to zjem (zna się na jedzeniu b.dobrze), ale często podaje sam pomysły na temat dań. Myślałem nad ułożeniem diety, ale nie mam czasu, a jak chciałbym zrobić to porządnie to musiałbym się naprawdę poświęcić tylko temu. Teraz nie mogę sobie pozwolić niestety na majstrowanie przy jedzeniu.
Ogółem mogę powiedzieć, że odżywiam się zdrowo. Rzadko kiedy wpadnie gazowany napój(raz na miesiąc), zawsze piję bez cukru herbatę, wodę niegazowaną (czuje się o wiele lepiej po niej), owoców nie brakuje (zawsze jakiś banan czy tam jabłko wpadnie po treningu albo w ciągu dnia). Warzywa w rozmaitej formie również. Kiedyś schudłem 10kg, bo odstawiłem fastfoody i coca colę oraz większość niezdrowych rzeczy, czego dziś nie żałuję, bo o wiele więcej mogę i potrafię. Patrząc na to, że w pasie miałem więcej niż aktualne 85 (o wiele więcej). Byłem budowy pączkowatej gruchy ;d (śmiesznie brzmi, ale takie realia były). Od roku dzięki zmniejszeniu świństw jest lepiej. Teraz trenuję odkąd założyłem dziennik. Wszystkie treningi tutaj są zanotowane.
Tak krótko opisałem co i jak. Może zanudziłem, może nie.
I tak trzymać, jak na Twój wiek to naprawdę przemyślane to co robisz, a to bardzo ważne.
Pamiętam jak boks trenowałem i jeden gościu po treningu jakąś oranżadą zapijał Wszystko dla ludzi, ale według mnie jedno kłóci się z drugim, ja też ograniczyłem gazowane do minimum, czyli w ogóle, odmawiam, nie kupuje, nie piję, bo się po nich czuję źle (nadęty brzuch) etc.