Dziennik treningowy młodziana.

im silniejszy jesteś tym więcej razy podniesiesz, ale nie robiąc w cyklu 20 powtórzeń, jak poprzedni był na 3. powtórzenia w cyklach trzeba podnosić stopniowo.

co do pytań, metoda clustera jest dla zaawansowanych więc nie wiem, czy powinieneś ją robić.
co do metody serii i powtórzeń to rób to co na Ciebie działa. sprawdź jedno i sprawdź drugie. pamiętaj by cykl zacząć od 70-80 procent ciężaru maksymalnego by progresować parę tygodni.


ja znowu robię coś w stylu trójboju. w jednym treningu robię przysiad, wyciskanie leżąc i martwy ciąg. 3 serie rozgrzewkowe 25,50 i 75 procent. kolejno 10,6,3 powtórzenia. główna seria to jest 80% maksa x 3 powtórzenia w 3 seriach. te procenty w rozgrzewce są podawane do serii docelowych, czyli na 80% maksa. co trening dokładam 1 powtórzenie w serii. jak dochodzę do 3x6 to zmniejszam znów na 3x3 i dokładam 5kg w przysiadach i mc, a 2,5kg w wyciskaniu i odpowiednio zwiększam serie rozgrzewkowe.
w ten sposób progresowania przed zaprzestaniem treningów z powodu choroby z przysiadu 80 kg na 4 powtórzenia, które z innym planem ciągnęło się któryś już trening, doszedłem do 100 kg w 3 seriach na 5 powtórzeń. nadal czułem, że mogę dokładać, ale niestety przeziębienie złapało na 2 tygodnie, pote uradowany poszedłem na 3 treningi w tygodniu nowym planem wstępnym i znowu 2 tygodnie przeziębienia. teraz znowu zaczynam, jutro mam 3 trening i mam nadzieję, że dojdę do dobrych wyników, a potem skorzystam z gotowca z książki Pavla T. na wyciskanie i przysiady.


Zmieniony przez - MojeImie w dniu 2015-12-02 18:02:13

Powtórzenia idą do góry, śpieszyć się nie śpieszę. Z tym progresem to u mnie jest zależne od psychiki, codziennie chodzę zmęczony, więc nie oszukujmy się że i treningi nie są na 100% tak jakbym chciał ćwicząc o porach 2-3 w nocy, śpiąc codziennie po 5-6 godzin max. Ogólne założenie mam takie, poprzedni trening nie może być lepszy niż dzisiejszy i to działa.

Mam tylko problem z podciąganiem, bo martwy ciąg leci jak głupi, czasem tylko chwytu trochę brakuje, dlatego też ten MC wykonuję, w 2 dzień treningowy mam zamiar ogarnąć przysiady, bo jeden trening im całkowicie poświęcę, gdyż to moja najsłabsza strona.

Trening armstronga albo metodę drabinkową będę ogarniał od stycznia 2016 roku, więc to mój plan zapasowy jakby ten nie sprostał.

wisnia

ogółem to stosuje się do zasady:
Im więcej kg jesteś w stanie podnieść nawet raz, załóżmy 100kg w wyciskanie na klatke, tym mniej wysiłku kosztuje Cie robienie wielu powtórzeń mniejszym ciężarem. Coś w tym stylu, choć nie do końca potwierdza wszystko, ale im człowiek ma więcej siły tym więcej może.

żeby to jeszcze tak działało...niestety siła jest wrogiem wytrzymałości, a wytrzymałość wrogiem siły. Na początku jedno i drugie może iśc razem w parze ale dość szybko okazuje się ze cele są na tyle sprzeczne ze w danym cyklu trzeba się skupić albo na jednym albo na drugim(co oczywiscie nie koliduje by w następnym cyklu poprawić to, czego nie zdołaliśmy uprzednio)

A co do zmęczenia. Więcej snu i być może brak Ci jakichś minerałów/witamin

Ja wiem, zdaje sobie z tego sprawę, ale aktualnie zważywszy na to, że jestem w trakcie zdobywania coraz większych pokładów owej siły to np. próbując bez ciężaru, bądź z ciężarem np 10kg mniejszym jestem wstanie wykonać więcej powtórzeń niż za czasu, kiedy to trenowałem z takim obciążeniem. Co znaczy że siła i wytrzymałość wzrosła, chyba dobrze mówię?
A co do zmęczenia to tylko sen, bo tego mi brakuje, a witaminy i minerały uzupełniam tymi tabletkami z całym szczepem tego wszystkiego, że np zawierają tam dużo witamin, o to zadbałem właśnie.

wisnia

Ja wiem, zdaje sobie z tego sprawę, ale aktualnie zważywszy na to, że jestem w trakcie zdobywania coraz większych pokładów owej siły to np. próbując bez ciężaru, bądź z ciężarem np 10kg mniejszym jestem wstanie wykonać więcej powtórzeń niż za czasu, kiedy to trenowałem z takim obciążeniem. Co znaczy że siła i wytrzymałość wzrosła, chyba dobrze mówię?

To że siła poszła owszem. Wytrzymałość,jak pisałem wcześniej, do pewnego momentu też idzie/poszła. Później jednak ukierunkowanie treningu zastopuje "poboczne" progresy.

Trening nr 2 w grudniu

Zrobiłem krótką rozgrzewkę z 5 minut na rozruszanie i rozgrzanie, po czym przystąpiłem do :

Przysiady 26 powtórzeń z 98kg w ciągu 14,5 minuty
Pompki w staniu na rękach 5,5,5,4,5 w ciągu 13 minut wykonane

Tak będę robił na czas i ilość powtórzeń, im więcej tym lepiej taka będzie zasada, zakwasy do dziś czuje, od następnego treningu tego typu czyli za tydzien dodam trening łydek dość zabójczy.

jak nisko schodzisz w tym pompkach w staniu na rękach?

głową do ziemi, czołem dotykam i do góry z powrotem, ale uprzedzam, że to przy ścianie, więc spokojnie, po tych przysiadach nie byłbym w stanie trzymać się w handstandzie :P

Trening nr 3 w Grudniu

Rozgrzewka z 5-8 minut, trochę podciągnięć podchwytem, nachwytem, krążenia kończyn itd

To co wyczarowałem na treningu:

Martwy ciąg
4 x 138kg
3 x 138kg
2 x 138kg
1 x 138kg

Podciąganie nachwytem + 25 kg
1/2/2/1/2/3/2/2/2/2

Dipy
4 x 40kg
3 x 40kg
2 x 40kg
2 x 40kg


39 min trwał cały trening, przerwy po 2 min w ćwiczeniach MC i Dipach, a w podciąganiu 10s/20s/30s ~ 110s zrobiłem na ilość, chciałem drabinką polecieć, ale wpadłem na pomysł że zrobię jak w drabinkach, że zrobię z drabinki przerwy czyli 10s x ilość serii (nie powtórzeń) i zrobię ciągłą pracę do 110sekund, następnym razem zrobie przerwe 2 min i zrobię drugi taki tasiemiec, zobaczymy co to da

Dipy to pełna moc, aż się zdziwiłem, że tak weszło dobrze, już coraz lepiej, a Martwy ciąg wiadomo, ciągle do przodu, ale niedługo braknie obciażenia, więc chyba na ilość będę cisnął w przedziale od 4-8 powtórzeń


Pozdrawiam! :)

A próbowałeś drabinek w stylu: 1,2,3,1,2,3 itd. aż do skuchy?