Amidoman redukcja + czysta masa zarazem

życiówkę mamy na zbliżonym poziomie.

Najważniejszy w tym jest postęp, nieprawdaż? Zmarnowałem 2.5tyodnia przez zatoki i grypsko, ale już dochodzę do wcześniejszych wyników. Mogło być lepiej na 5km, bo po 3km włączyłem sprinty na prostych i marsze na łukach. O dziwo to mnie spowalniało znacznie, więc po kilku takich znów ciągły bieg do 5km. Gdyby nie te "interwały" mogło być lepiej, bo średnią spokojnie trzymałem pod 10km/h, a tętno rzadko wchodziło powyżej 144.
Dobrze jest. Stopniowo będę dystansu dokładał i skupiał się na podbiegach w dolinie obok. Bieżnia wokół boiska tylko na długie dystanse typu 10+km.

Wczoraj jak być miało - ogólny off ale nie totalny, bo 7.5 godziny łażenia po sklepach po gromnym centrum handlowyz wieloma osobnymi blokami sklepów,a więc kilometór natrzaskałem 5+ spokojnie. Wieczorem.zabawa z sistrzenicami.więc też nieco ruchu wpadło.

Dziś poniedziałek 02.12.2013 DT

Czwarty trening w mikrocyklu 15 powtórzeń nowego cyklu HST, dziś 90% maksów.

W.drodze na siłownię marsz 300m, bieg 1.5km 10.1km/h oraz.marsz 200m bez spinania, zaglądania na pulsometr czy endomondo. Coraz łatwiej to przychodzi.

Martwy ciąg na prostych nogach 90kg 2x15 luzik
Podciąganie na maszynie ze wspomaganiem 2x15 bez zmian wspomagania bo nadal ciężko
Wiosłowanie sztangą w opadzie 55kg 2x15
Wyciskanie na ławce dodatniej 65kg 2x15 spory zapas
Wyciskanie hantli na ławce płaskiej 32.5kg 2x15
Rozpiętki na płaskiej 17.5kg 1x15
Przysiad ATG 72.5kg 2x15
Arnoldki na siedząco 17.5kg 15x,15x
Odwodzenie ramion na boki w leżeniu na brzuchu 10kg 2x15
Biceps sztanga łamany gryf 32kg 2x15
Szrugsy smith 90kg 2x15
Dipsy masa ciała 8x bez wspomagania jedna seria bo poczułem.bark.

Każde ćwiczenie wykonane ze spokojem bez pośpiechu w pełnym skupieniu. Na bark uważałem.szczególnie i ani wyciskanie na skosie, ani hantlami na prostej, ani rozpiętki ani też arnoldki nie sprawiły bólu czy nawet dyskomfortu.
Problem pojawił się na końcu gdy robiąc dipsy dobijałem.do 8mego powtórzenia i wówczas poczułem bark jak dawniej. Nie silny ból jeszcze ale dyskomfort zapowiadający kłopoty.
W związku z tym rezygnuję z dipsów do czasu zaleczenia barku zupełnie oraz obniżenia wagi ciała. Chociaż czułem siły na wykonanie nawet 10 powtórzeń to wolałem nie kusić losu.
Zamiast poleci wyciskanie francuskie.
Wszystkie mięśnie obręczy barkowej podczas ćwiczeń mocno napięte tak że czułem pracujące mięśnie a nie staw. Wydaje mi się, że kontuzja to efekt zbytniego luzu i muszę mięśnie spinać kontrolując ruch na każdym etapiem tak właśnie było dziś i było super.
Pompa.ogromna, aż chce się ćwiczyć.

Po treningu marsz ok 300m, bieg 1400m 8.6km/h oraz marsz na wystudzenie.do.domu. w domu rozciąganie. Wszystko 90minut 750kcal wg Polara ale to przez to że wyłączył się kilka razy. Chyba bateria w pasku do wymiany znowu.

Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2013-12-02 13:55:24

przyjemnie się czyta to czyta ale ta tabelka by się jednak zdała

powiem ci że podobnie do Ciebie miałem pompę olbrzymia do 90% ale 95 to już mnie zmęczyło, przeżuło i wypluło

dobrze że uważasz z barkami. co do dipsów to opuszczaj się tylko do kąta 90 st,. poniżej to własnie barki dostają już ostro.

Dipsy odpuszczam sobie do czasu zrzucenia conajmniej 10kg oraz wyleczenia zupełnego barku. Nie mam zamiaru przestać ot tsk ćwiczyć nagle przez głupotę jak niegdyś. Teraz z rozumem powoli i spokojnie. Dobra rozgrzewka, rotatory, mniejsze obciążenia, dokładniejsza technika. Nic dodać nic ująć.

Wtorek 03.12.2013 DNT

Dzisiaj tylko bieg 3.85km w 25:02, 9.23km/h. Jest ogromny postę. Ostatni bieg na tej samej trasie to 3.78km w 25:38, 8.85km/h. Dzisiaj tętno również 5-10 oczek średnio niżej niż zwykle. A mogło być dużo lepiej, bo stanąłem i zawróciłem lekko nawet ze względu na dwa młode terriery. Puściły się za mną i w biegu przeszkadzały wciąż przebiegając mi przed nogami a ich właścicielka próbowała dogonić i je i mnie zarazem...
Jest coraz lepiej. Według planu w czwartek jedno kółko więcej (+1.1km około) oraz dwa kółka więcej w sobotę (+2.2km).

Po wczorajszym treningu domsy lekkie a nie sądzę, żebym się opierniczał, bo coraz większe ciężary wchodzą i intensywnie jest. Chyba dochodzi tu do adaptacji mięśni do obciążenia treningiem i domsy będą coraz słabsze. Okaże się w przyszłym tygodniu gdy wejdzie mikrocykl 10 powtórzeń.

tez tak miałem stopniom. doomsy jakby zanikały a już na pewno skracały swój czas trwania. podobnie pompą po 75% miałem większa niż po 95:-/

Dziś środa 04.12.2013 DT

Piąty trening w mikrocyklu 15 powtórzeń nowego cyklu HST, dziś 95% maksów.

W.drodze na siłownię marsz 300m, bieg 1.4km 9.8km/h oraz.marsz 300m bez spinania, zaglądania na pulsometr czy endomondo.

Martwy ciąg na prostych nogach 95kg 2x15 coraz.lepiej i łatwiej mimo obciążenia
Podciąganie na maszynie ze wspomaganiem 2x15 bez zmian wspomagania bo nadal ciężko
Wiosłowanie sztangą w opadzie 57.5kg 2x15
Wyciskanie na ławce dodatniej 67.5kg 2x15 tu już czuć że mqks blisko
Wyciskanie hantli na ławce płaskiej 35kg 2x12 - było ciężko i chyba na kolejnym treningu to samo pójdzie
Rozpiętki na płaskiej 20kg 1x15 m luzik na rozciągnięcie klatki
Przysiad ATG 77.5kg 2x15
Arnoldki na siedząco 20kg 10x, 8x zabrakło kompletnie pary po klatce która i tak już ciężko szła. Kolenny trening znowu z 17.5kg oraz rewizja maksów w 10 i 5 powtórzeń.
Odwodzenie ramion na boki w leżeniu na brzuchu 12.5kg 2x15
Biceps sztanga łamany gryf 35kg 2x15
Szrugsy smith 95kg 2x15
Dipsy zamienione na francuskie wyciskanie w leżeniu 37kg 2x15

Trening dobry mimo negatywnych zaskoczeń jak przy wyciskaniu hantli czy arnoldkach. Zrewiduję cały trening i zrobię zmiany. Pompa super, siła przeważnie sporo do przodu mimo iż czuć zbliżające się maksy. Ze względu na decyzję żony o wspólnym abonamencie na nowej siłce od piątku dziś nadal stara siłka za gotówkę i były duże hantle. Od piątku powinna być nowa i wówczas na prostej ławce sztanga lub tylko rozpiętki.
Wielki pozytyw treningu - zero bólu w barkach, bardzo kontrolowany trening.

Po treningu marsz 300m, trucht 1.4km 8.4km/h, marsz 300m oraz rozciąganie w domu. Całość 90min 882 kcal według Polara. Mimo większych obciążeń i nadal sporej intensywności tętno mam coraz niższe i kalorii mniej wychodzi. Postaram się nadrabiać aerobami a później interwałami w DNT.
Jutro do przebiegnięcia ok 4.9km ze stromymi podbiegami.

Zaległe miski:

Czwartek 28.11.2013 DNT

Zaległe miski:

Czwartek 28.11.2013 DNT






Piątek 29.11.2013 DT




Sobota 30.11.2013 DNT





Niedziela 01.12.2013 DNT






Poniedziałek 02.12.2013 DT



Wtorek 03.12.2013 DNT






Środa 04.12.2013 DT






Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2013-12-05 11:58:24