Lady przy garach, czyli luźne pogadanki o kuchni i nie tylko ;-)

Dziś był piąty dzień dokarmiania nowego zakwasu, rozumiem, że jutro przystępuję do fazy pieczenia chleba, stąd moje pytania o czas wyrośnięcia i pieczenia.

Dokładnie, w cieplejszym miejscu szybciej urośnie
Pierwszy chlebek ponoć rośnie trochę dłużej, no ale mi np. ten pierwszy w ogóle prawie nie urósł obecnie rośnie tak ok. 2h, czasem szybciej.
Ja piekę tak: 230 stopni 10min, 200 następne 10 min i 180 do końca (ja trzymam w tej temp przez 40 min). Można też piec w jednej temp. przez cały czas. Dodatkowo jeszcze pryskam chleb wodą z wierzchu spryskiwaczem przed pieczeniem. Wydaje mi się że ten czas pieczenia itp. zależy od piekarnika. Pewnie sama po jakimś czasie dojdziesz do jakiegoś optimum

Agg88 zależy jaki chleb pieczesz.Nie masz w przepisie?Zwykle chleby na zakwasie piecze się przez ok 15 min w wyższej temp 220-230 a potem zmniejsza do 200-190 i piecze kolejne 30-40 minut.OKoleżanka mnie uprzedziła:)

Dzięki, w przepisie nie ma czasowo, a chciałam wiedziec, ile mniej więcej to wychodzi. Czyli jak już hodowałam 5 dni zakwas od zera, to 6.go dnia dodaję mąkę, wodę, sól, formuję chleb, wyrasta i do piekarnika tak?

Tak, tylko nie zapomnij odłożyć sobie trochę zakwasu na następny chlebek.

Dzięki dziewczyny za pomoc, najtrudniejszy pierwszy raz

Dokładnie.Potem już sama przyjemność.I takie chlebki wychodzą mniam aż się rozmarzyłam a mam zakaz(mam nadzieję że chwilowy).Ale zakwas wiekowy poczeka na mnie przecież

Nie zniechęcaj się tylko, mój pierwszy był klapą, drugi też pozostawiał wiele do życzenia, a teraz to już jak robienie jajecznicy.

Dziewczyny - zrobiłam W smaku jest po prostu super!!! Jestem przeszczęśliwa, bo po waszych historiach bałam się, że wszystko pójdzie do kosza. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

Jedyne co mi nie wyszło to jego "konsystencja". Po godzinie jak wsadzałam patyk, to nadal przyklejało się ciasto, więc ostatecznie piekłam 1,5h i jeszcze pół godziny siedział w piekarniku po wyłączeniu. Patyk trudno było wbić, bo z wierzchu zrobiła się twarda jak skała skorupa. Ostatecznie chleb jest z wierzchu bardzo twardy, a w środku miękki, taka lekko mokra zbita masa, ale bardzo dobra w smaku. Chyba nie umiem się posługiwać tym patyczkiem do sprawdzania ciasta... Albo coś z moim piekarnikiem nie tak. Albo po prostu piekłam za długo, a ono może już było dobre. Piekłam 10 min. w 230, 10 min. w 200 i resztę czasu w 180. Przed pieczeniem ciasto prawie nie wyrosło, choć grzałam w pełnym słońcu ale byłam na to przygotowana. Jeśli wiecie, co mogłam źle zrobić, to proszę napiszcie. A może to kwestia pierwszego zakwasu. Tak czy siak jestem mega zadowolona i chleb długo nie postoi

najprawdopodobniej za mało wyrosnął ;)