Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Ale mamy są takie: nie będę Ci specjalnie ważyła. Bierz kotleta i nie marudź. Nie chcesz to nie jedz, ale żebyś potem nie narzekał
Choć u mnie się chyba przyzwyczaili. Jak np. w domu są kotlety - to podbieram jedną pierś i do piekarnika. Waże już po pieczeniu (wiem, że nie tak dokładnie się powino to robić, ale już widzę z doświadczenia, że każde mięcho, ryba tracą po ok 1/3 swojej masy początkowej po pieczeniu), potem wcianam. Co zostanie - odkładam na jutro. Co do produktów węglowodanowych to nie ma problemu. Jak poproszę mamę, to ryż ugotuje. A jak nie poproszę, to sam ugotuję - chyba nie ma w tej czynności wielkiej filozofii? Z oliwą mam tak, że mam kieliszek z przygotowaną przeze mnie już podziałką. Leje tyle ile potrzebuje, nikomu nie wadząc
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-06-24 08:12:06
Szacuny
0
Napisanych postów
1389
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
36311
Oj błagam, ile kombinatoryki po 1- jak gotuję (albo mama gotuje) ziemniaki to nie oznaczam ich szczególnym znakiem, biorę tyle, ile zmieszczę. Ryż, makaron- jak robię sam dla siebie- ogarnę ilość, jak dla całej rodzinki- 2-3 worki ryżu albo 400g makaronu się gotuje i potem tylko z tego podbieram (też ile zmieszczę).
Kotlety- raz na jakiś czas mogą przecież wpaść, wiadomo że nie będę ich żarł codziennie- zalać nie powinny. (Z resztą, ty mi to chyba kiedyś, Dominik, pisałeś )
Oliwa- na oko, czasami mierzę łyżką stołową.
Wiadomo, odżywianie jest mega ważne, ale nie popadajmy w paranoję.
24.06.2012
Dzień nietreningowy- 13
No! W końcu dopchałem się do wykładowcy z Grafiki Komputerowej i zaliczyłem na czwóreczkę! Czekałem na uczelni ponad 4 godziny, ale w końcu się udało! (Moje 3 podejście, za poprzednimi razami kolejka była zbyt długa). Jeszcze tylko Metaloznastwo w piątek (3 podejście- kolejki gorsze jak za komuny) i śmiało mogę celebrować wakacje.
Nie będę się zbytnio dalej rozpisywał:
Aktywność fizyczna:
-rowerek na uczelnie
-2 godzinki lekkiej siatkóweczki plażowej na plaży miejskiej w Poznaniu
-rowerkiem do domu
Żarełko:
Bez popisów jak na dziś, będę jeszcze na kolację dobijał kalorię orzechami włoskimi, bo aktywności troszkę mimo wszystko było, a w ciągu 8 godzin poza domem nie zjadłem jakoś wiele.
Na śniadanie- owsiana (100g płatków, >250g mleka, kakao, rodzynki, migdały, wiórki, cynamon) + 2 jajka + kilka plasterków szynki
Na uczelni- wieśniak + kajzerka
Po drodze jakiś kefir 400ml wpadł (świetnie orzeźwia)- ale tego jako posiłek raczej nie liczę
W domku- obiadek- rzuciłem się na żarcie, jakbym tydzień nie jadł- góra klopsików (w sosie śmietanowym z brokułami), druga taka ziemniaków
Szacuny
0
Napisanych postów
1389
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
36311
400kcal? Wydaje mi się, że jednak trochę więcej może wpaść Ale SOGa na zachętę wbijam Dominik- kiedyś, wieki temu dawno i nieprawda Co do podsumowania- starałem się
Szacuny
0
Napisanych postów
1389
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
36311
25.06.2012
Dłuugi dzień, pomimo tego, że wstałem chwilę przed 9. Dodatkowo właśnie dowiedziałem się, że w środę muszę znowu odwiedzić uczelnie bo czeka mnie poprawka połowy jednego przedmiotu (bardzo fajny i ciekawy przedmiot, ale jakoś nie przyłożyłem się niestety ostatnio). Ale już w przyszłym tygodniu wakacje na 100%!
Trening: Dzień 15- 4-dniowy split by Antos Partie trenowane: Klatka piersiowa, brzuch
Jedziemy z 3 tygodniem!
Wyciskanie sztangielkami na skosie dodatnim- RAMPA 12 1) 8kg
2) 10kg
3) 12kg
4) 15kg x 6 powtórzenia
Powolutku do przodu, ale wydawało mi się, że dzisiaj nie czułem takiej mocy jak ostatnio
Rozpiętki na skosie dodatnim- RAMPA 20 1) 5kg
2) 7kg
3) 8kg
4) 10kg x 10 powtórzeń
Progres- rozpiętki weszły mi dzisiaj wybornie, świetna pompa, podskoczyłem siłowo próg wyżej- zdecydowanie plus dla nich w tym tygodniu
Wyciskanie sztangielkami na ławce poziomej- RAMPA 12 1) 10kg
2) 12kg
3) 15kg x 10 powtórzeń
Regres- kurczę, nie wiem co się dzieje z tym wyciskaniem. Coś mi nie idzie, pomimo dobrego wg mnie czucia mięśni siła zostaje w martwym punkcie/ spada.
Pompki klasyczne z nogami na podwyższeniu- 3xMAX 1) 10 powtórzeń
2) 8 powtórzeń
3) 7 powtórzeń
W tym tygodniu mniejsza liczba powtórzeń, czułem mniejszą moc i byłem mocniej spompowany po poprzednich ćwiczeniach, ale pompki zrobiły swoje- klata napięta do granic
Wznosy nóg w podporze- nogi proste- 2x15 1) 15 powtórzeń
2) 15 powtórzeń
Coraz lepiej, dopracowuję już czucie mięśni i fazę opuszczania
Unoszenie bioder leżąc na ławeczce- 2x15 1) 15 powtórzeń
2) 13 powtórzeń
Zarąbiste ćwiczenie, po 2 serii musiałem się stoczyć z ławeczki bo nie dałem rady normalnie się podnieść
Allaszki ze skrętem tułowia- 2x25 1) 22,5kg
2) 25kg x 14 powtórzeń
Mega ćwiczenie, jeszcze raz to powtarzam.
Start- 12:15
Koniec- 12:58
Dieta Śniadanko- 100g płatków owsianych na mleku ze standardowymi dodatkami (rodzynki, migdały) zalane porcją Muscle Up'a zmieszanego z 250ml mleka
W szatni banan + szejk (30g Muscle Up + 100ml mleka + 100ml wody- albo jedno albo drugie, już więcej nie będę mieszał )
Po treningu- kurczak + ryż
Potem jechałem do kumpla podrzeć trochę mordę podczas gry na gitarze, także z jedzeniem było inaczej niż można by to sobie zaplanować, w każdym razie: 60g migdałów, serek wiejski, grahamka, trochę czereśni
Po powrocie do domku na kolację omleta ryżowo-twarogowego z kurczakiem (2 jaja, 100g twarogu, trochę kurczaka, resztka ryżu z potreningowego) + 2 kanapki z szynką i oliwą.
Dzisiaj stwierdziłem, że oprócz po treningu w dnie treningowe, będę pił sobie jeszcze moje białeczko z rana przed śniadaniem (dzisiejszą owsiankę zalaną tą truskawą męczyłem ponad pół godziny ). Chcę je wykończyć przed wyjazdem nad morze 12 lipca. Jak będzie znikała za szybko, przystopuję, ale wydaje mi się, że powinno wystarczyć. Jeśli natomiast całej nie wytrąbię przed wyjazdem, najzwyczajniej w świecie zapakuję ją do plecaczka i będę miał słodkiego drinka na pobudkę po jakiejś imprezie
Wnioski/Pytania/Inne Dzisiaj klata weszła po części tak, jak miała wejść- rozpiętki uratowały honor Może w przyszłym tygodniu pójdzie lepiej. Dzisiaj jakoś trochę zbyt pełen czułem się po śniadaniu, to też mogło poniekąd wpłynąć na trening.
Jutro plecki!
Szacuny
0
Napisanych postów
1389
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
36311
26.06.2012
No, jednak jutro nie mam poprawki. Jednak przełożona na wrzesień, czuję, że moją ulubioną piosenką we wrześniu będzie "Wake me up when September ends"
Trening Dzień 16- 4-dniowy split by Antos Partie trenowane: Grzbiet
Podciąganie na drążku szerokim nachwytem- 3xMAX 1) 8 powtórzeń
2) 4 powtórzenia
3) 3 powtórzenia
Jednak wracam do opcji 3xMAX. Muszę popracować trochę na wyczuciu najszerszych przy podciąganiu
Martwy Ciąg- RAMPA 12 1) 30kg
2) 40kg
3) 50kg
4) 60kg
5) 70kg x 7 powtórzeń
Progres- dzisiaj MC wyszedł epicko, miałem wsparcie jakiegoś kolesia z siłowni (widać, że z dość długim stażem), poprosiłem, żeby sprawdził, czy robię to poprawnie. Genialnie wyczułem prostowniki. Wzorowałem się na filmie z youtube Jana Łuki.
Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki- 5x16 1) 10kg
2) 15kg
3) 20kg
4) 25kg
5) 30kg x 11 powtórzeń- głównie pod koniec praca łopatkami
Niby poczułem to ćwiczenie, ale trochę mi przeszkadzały napięte po martwym ciągu przedramiona, nie mogłem już na końcu utrzymywać normalnie drążka.
Wiosłowanie sztangą podchwytem- RAMPA 15 1) 20kg
2) 22,5kg
3) 25kg - filmik
4) 27,5kg x 7 powtórzeń
Wydaje mi się, że nie poszło najgorzej, (po 2 serii stwierdziłem, że czuję mięśnie i w sumie mam jak nagrać filmik, to pobiegłem do szatni po komórkę i nagrałem )
Wyprosty na ławce rzymskiej- 3x20 1) CC
2) CC + 2,5kg
3) CC + 5kg
Progres- ałć, po 3 serii mega oberwałem. Ale ciężar dokładam, także jest si!
Szrugsy stojąc ze sztangielkami- RAMPA 20 1) 15kg
2) 17kg
3) 20kg x 17 powtórzeń
Dopracowałem nieco technikę, fajnie weszły dzisiaj.
Start- 10:05
Koniec- 11.01
Dieta Jak już wczoraj pisałem, od teraz codziennie z rana będę sobie trzaskał szejka przed śniadaniem- także po wstaniu 30g Muscle Up Protein + 200ml mleka
Śniadanko- 100g owsianych na mleku, standardowo (kakaowe), tylko wkład inny niż zwykle- trochę płodozmianu musi być, także korzystając z tego, że mi się rodzynki skończyły- śliwki suszone + orzechy włoskie + wiórki
W szatni- banan + szejk
Po treningu- wafle ryżowe ( z brązowego ryżu, rodzice kupili a mi się nic nie chciało gotować) + 3 jajka + twaróg (szybko i wolnowchłanialne białka, tak? )
Obiadek- góra mięcha (nie, nie kurzęcego ) + góra ziemniaków + góra sałatki
Kolacji jeszcze nie planuję, ale jako że babcia przywiozła truskawki, chyba wskoczy na deser wieśniak z owocami
Wnioski/Pytania/Inne W końcu zdecydowałem się nagrać filmik, mam nadzieję, że nie wyszedł zbytnio źle (kamera mnie stresuje, także po pewnym czasie zamiast opuszczać sztangę po nogach, spadała na wprost ). Kumpel niestety na razie robi sobie przerwę od siłowni, także muszę pokombinować jak tu robić następne filmiki. W tamtym miejscu dam radę zrobić jeszcze MC i przysiady, ale z resztą nie wiadomo.
Te wafle ryżowe po treningu dzisiaj nie brzmią zbyt dumnie, aczkolwiek patrzyłem na skład- ryż brązowy + sól, patrzyłem na btw- w sumie po prostu jak zwykły ryż.
Z dzisiejszego treningu jestem generalnie zadowolony, jutro powinienem czuć tego skutki
Pozdro!
Zmieniony przez - Mikers w dniu 2012-06-26 18:50:36
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Ciężary coraz lepsze Z tym podciąganiem to chyba też zrobię 3x max Dobrze, że filmik zarzuciłeś - nie oceniam, bo sam się uczę Fajnie, że doświadczonego człowieka znalazłeś na siłowni PS fajną masz tą siłownię