Szacuny
32
Napisanych postów
9627
Wiek
30 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
44430
Jak dla Ciebie pytanie jest krytyką, to nie wiem. Człowiek się grzecznie pyta, a tu zaraz litanie odchodzą! No fajnie - po to się trenuje, żeby poprawiać wyniki, ale to się ostatnio strasznie modne wśród dziennikowiczów zrobiło.
Ja mam taki cel, by co tydzień był progres, o wyniki nie zabiegam, ale spoko, każdy sie bawi po swojemu.
Szacuny
399
Napisanych postów
72270
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
304533
zrobiłem przysiad, na samym dole jak już mialem w góre iść, to mi kolana mocno do przodu poleciały i się przechyliłem no i upadłem na kolana(i to własnie to przyzwyczajenie, np. przy frontach jak nie dawałem rady, to zawsze na kolanka i potem na stojaki sztanga:p)
Zacznij się odzwyczajać jeśli lubisz swoje kolana.
A propos celów... miałem taki aby 500 kg zaliczyć w dwóch tylko bojach - sq i dl. Ciekawe czy już czy jeszcze trochę braknie
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2011-10-12 23:06:02
Szacuny
1
Napisanych postów
5454
Wiek
12 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
26001
Hubert, rozwiń, chodzi ci o to klęknięcie, ta? wiesz, to się zdarza raz na jakiś czas(we frontach ze 2-3x z małym cieżarem i przesadzilem z tym "zawsze") i raz w takim boju
innego wyboru nie miałem, gdybym próbował się utrzymać pier**lneła by do tylu pewnie, akurat taka sytuacja wyszla i kolega ktory asekurował nie mógł nic zrobić, normalnie jakbym nie dawal rady to by mógł cos pomóc a tak to dupa
chyba że chodzi ci o samo wychodzenie kolan, to już to ogarniam ;)
Szacuny
10
Napisanych postów
1489
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
13806
Boksero-Konkretna robota ;) sog niestety nie wszedł
Jedna kwestia- jak już wspomniano-nie siadaj na kolana,bo jeszcze jedna taka akcja i to może być koniec Twojej zabawy z ciężarami.
Z asekuracją w przysiadzie to jest następująca kwestia,którą świetnie widać na przykładzie dwuboistów-:
oni zanim zrobią przysiad ATG to są uczeni jak zrzucić sztangę w przód i w tył i choćby ważyła 360+kg jak to śmiga Pat Mendez,to nie ma prawa nikt stać jako asekurant,gdyż jest to niebezpieczne tak dla zawodnika jak i asekurantów (polecam film na YT jak Daniel "Żubr" Grabowski puszcza w tył sztangę i asekurant z tyłu łapie 400+kg na "biceps" i co się z nim dzieje później).
Dziwne jest to przekonanie,że asekuracja zwiększa bezpieczeństwo siadu.
Właściwie asekuracja ma podstawy w tym,że rzadko kto posiada gumowane talerze,a upuszczenie zwykłej sztangi ze zwykłymi ciężarami w przysiadzie tylnim, to na 90% wilczy bilet z publicznej siłowni,a w domu- przy dobrym budownictwie "tylko" posypie się trochę z sufitu piętro niżej.
Więc tak:
-nigdy nie bierz jednej osoby do asekuracji-2 albo wcale
-zrób jakąś formę zabezpieczenia-formę RACK'a,jeżeli nie możesz sobie na jego zakup pozwolić.
Możesz po obu stronach zrobić sobie ścieżkę z opon i jak zrzucisz sztangę to się nic nie stanie.
Możesz też zrobić skrzynie różnych wysokości
Jedna osoba w asekuracji przysiadu to morderstwo-jeśli złamie Cie wpół w plecach,to zrzuciłbyś sztangę i po kłopocie. Jeśli wkroczy do akcji asekurant i zacznie Cie prostować -trochę to potrwa,a ryje to tak samo plecy jak zwalnianie fazy negatywnej w MC.
Wszyscy te cele w TS - na zawody będziecie jeździć, czy dla szpanu na forum, bo nie ogarniam.
Siły się nie kwestionuje,cyfry nie kłamią,a taka ocena sylwetki zależy od upodobań i jest bardzo nieobiektywna.
TS-bo mało kogo obchodzi ile możesz zrobić ciężaru na 20p w mc i dlatego,że to sport z tradycją i (poza sprzętem wspomagającym) mający szacunek u "wszystkich" ludzi,tak jak z dwubojem.
TS-bo nie zależnie czy jesteś grubasem,sucharem,wysokim czy niskim-zawsze możesz stać się mistrzem.