Nie atakujcie moich bicków
Tak wychodzi wszystko, nie zauważyłem tych spadków, może niedowidzę
Wejdę na kalorie, zacznę wungiel pochłaniać, to zakręci się znowu łapa w okolicach ~39. Ważne, że żyła się trzyma w poprzek
Tu nie ma paniki z mięchem, kebab robię jak tucznik. Póki co mi tylko zależy na wąskiej talii kosztem reszty, już coś tam widać na 2 foci. Redukcję jeszcze ciągnę aż nie skończę
hyperdrine i oxy. Czyli gdzieś do lipca.
Ja i starsza ode mnie miarka
Kabel ~38,5, czyli można założyć, że było na masie jakieś ~39 w porywach do ~40, tak przynajmniej było koło grudnia/stycznia kiedy ostatni raz się mierzyłem. Łyda 40,5cm, na masie chyba mniej nawet miałem
Chciałbym mieć takie aparaty jak wy, mój niby 5 mpix(?) robi jak widać
Tragedia wychodzi na zdjęciach jednym słowem.
No i moja miarka musi pozdrowić wszystkich
Miałem kupioną nową elegancką miareczkę, to gdzieś w***ałem i nie mogę znaleźć. Ta miarka to chyba z pokolenia na pokolenie przechodzi
P.S
Nie śmiać się z miarki, jest starsza niż połowa tego forum
P.S 2
Nie wiem jak mierzyć łydę, na spinie, czy na luzie, wyżej jest w normalnej pozycji.
Tak masa będzie iść CC + J/NJ. Delikatna nadwyżka, żeby nie s*******ić formy końcowej.
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-05-24 19:38:31