"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
...
Napisał(a)
Czym mierzyłaś? taki % jest niemożliwy.
...
Napisał(a)
rallygunia ja także mam dyskopatie - odcina L4-L5 i regularnie ćwiczę na siłowni, z tym że "nabyłam" dyskopatie wiele wiele lat temu podczas trenowania kosza (mój tata zawsze mówił "przez sport do kalectwa")
przez pierwszy rok nie było mowy żebym cokolwiek ćwiczyła, faktycznie tylko basen był dozwolony, parę razy wówczas próbowałam wrócić na treningi i efekt był taki, że parę tygodni nie mogłam wstać z łóżka, a do lekarza jeździłam na wózku inwalidzkim....
obecnie naprawdę czuje się rewelacyjnie
ale w głównej mierze zawdzięczam to trenerowi z siłowni który przez pierwsze parę miesięcy 80 % czasu poświęcał na wzmocnienie mojego kręgosłupa
moja rada jest żebyś jednak porozmawiała jeszcze raz z lekarzem - powiedziała mu co dokładnie ćwiczysz, jakie masz do tego podejście
Ludzie - w tym także lekarze - słysząc siłownia - widzą bandę ludzi podnoszących przypadkowe ciężarki walające się akurat w przejściu
My mamy pretensje do lekarzy że są za bardzo zachowawczy i gdy nie są zachowawczy....
gdy mojemu ginekologowi będąc w 5 m-cu ciąży mówiłam że nadal chodzę na siłownie to parę minut dochodził do siebie, ale jak mu wytłumaczyłam jak rozsądne podejście mam do tego, że mam pulsometr, że wiem dokładnie powyżej jakiego pulsu nie mogę wejść - pogratulował mi i..... podczas następnej wizyty dał parę rad bo skonsultował się z lekarzem sportowym!!!!
rallygunia nie myśl więc, że już nie wrócisz do pełnej sprawności - raczej wrócisz, nie będzie to łatwe, i nie nastąpi to szybko, ale ja jestem przykładem że można
Trudno jest ci coś radzić na forum nie widząc wyników badań (przede wszystkim zdjęć)- ja na swoim przykładzie mogę Ci tylko jedno poradzić - NIE ŚPIESZ SIĘ... jak zaczniesz za szybko możesz sobie zrobić naprawdę krzywdę, i nie wrócisz do stanu początkowego - cofniesz się o jeszcze dwa kroki
przez pierwszy rok nie było mowy żebym cokolwiek ćwiczyła, faktycznie tylko basen był dozwolony, parę razy wówczas próbowałam wrócić na treningi i efekt był taki, że parę tygodni nie mogłam wstać z łóżka, a do lekarza jeździłam na wózku inwalidzkim....
obecnie naprawdę czuje się rewelacyjnie
ale w głównej mierze zawdzięczam to trenerowi z siłowni który przez pierwsze parę miesięcy 80 % czasu poświęcał na wzmocnienie mojego kręgosłupa
moja rada jest żebyś jednak porozmawiała jeszcze raz z lekarzem - powiedziała mu co dokładnie ćwiczysz, jakie masz do tego podejście
Ludzie - w tym także lekarze - słysząc siłownia - widzą bandę ludzi podnoszących przypadkowe ciężarki walające się akurat w przejściu
My mamy pretensje do lekarzy że są za bardzo zachowawczy i gdy nie są zachowawczy....
gdy mojemu ginekologowi będąc w 5 m-cu ciąży mówiłam że nadal chodzę na siłownie to parę minut dochodził do siebie, ale jak mu wytłumaczyłam jak rozsądne podejście mam do tego, że mam pulsometr, że wiem dokładnie powyżej jakiego pulsu nie mogę wejść - pogratulował mi i..... podczas następnej wizyty dał parę rad bo skonsultował się z lekarzem sportowym!!!!
rallygunia nie myśl więc, że już nie wrócisz do pełnej sprawności - raczej wrócisz, nie będzie to łatwe, i nie nastąpi to szybko, ale ja jestem przykładem że można
Trudno jest ci coś radzić na forum nie widząc wyników badań (przede wszystkim zdjęć)- ja na swoim przykładzie mogę Ci tylko jedno poradzić - NIE ŚPIESZ SIĘ... jak zaczniesz za szybko możesz sobie zrobić naprawdę krzywdę, i nie wrócisz do stanu początkowego - cofniesz się o jeszcze dwa kroki
każdego dnia budzę się piękniejsza, ale dziś to już przesadziłam
mój blog: http://www.sfd.pl/Blog_treningowy_matkozaura-t678599.html
...
Napisał(a)
4nn mierzyłam jakimś takim magicznym urządzonkiem, które łapie się w obie dłonie, wprowadza się wzrost, wagę i wiek i to jakoś niby mierzy zaw. tłuszczu.....oczywiście jak tylko wróciłam do domu zmierzyłam metodą "fałd" i wyszło mi 20 więc pocieszyło mnie to mocno;)
Apolonia dziękuję Ci bardzo za odpowiedź :)bardzo ale to bardzo cieszę się ze dałaś mi nadzieję na powrót do formy właśnie skontaktowałam się z rehabilitantem, którego poleciła mi koleżanka, umówiłam się na przyszły tydzień i zobaczymy co on na to powie :) dziś pójdę na siłownię ale zdecydowanie bez szaleństw spróbuję zrobić to co poleciła mi Obliques.
Apolonia co myslisz o orbitreku? tak na czuja wydaje mi się, że nie obciąży to moich lędźwi, bo ani nei skacze, ani skrętów nie robię, ale wolałabym by ktoś bardziej doświadczony to ocenił
Zmieniony przez - rallygunia w dniu 2010-11-24 13:34:56
Apolonia dziękuję Ci bardzo za odpowiedź :)bardzo ale to bardzo cieszę się ze dałaś mi nadzieję na powrót do formy właśnie skontaktowałam się z rehabilitantem, którego poleciła mi koleżanka, umówiłam się na przyszły tydzień i zobaczymy co on na to powie :) dziś pójdę na siłownię ale zdecydowanie bez szaleństw spróbuję zrobić to co poleciła mi Obliques.
Apolonia co myslisz o orbitreku? tak na czuja wydaje mi się, że nie obciąży to moich lędźwi, bo ani nei skacze, ani skrętów nie robię, ale wolałabym by ktoś bardziej doświadczony to ocenił
Zmieniony przez - rallygunia w dniu 2010-11-24 13:34:56
...
Napisał(a)
Myślę że Obliquesma większą wiedzę niż ja sądząc co Ci napisała, ja tylko mogę powiedzieć, że zauważ że na wszystkich rehabilitacjach jest rower - mi jazda na rowerze stacjonarnym przypomina zajęcia dla emerytów i rencistów, ale.... niestety to chyba właśnie ten rodzaj ćwiczeń który obecnie potrzebujesz.....
Na orbitreku stoisz, a więc nie odciążasz w żaden sposób kręgosłupa
Gdy ja wracałam do zdrowia po wypadku to podczas rehabilitacji najpierw miałam ćwiczenia na rowerze, a potem - spacery na bieżni - były tam tez orbitreki, ale na nich nie ćwiczyłam. Nie zastanawiałam się wówczas dlaczego bo jedyne co mnie wtedy obchodziło to to, że straciłam kosza
Na orbitreku stoisz, a więc nie odciążasz w żaden sposób kręgosłupa
Gdy ja wracałam do zdrowia po wypadku to podczas rehabilitacji najpierw miałam ćwiczenia na rowerze, a potem - spacery na bieżni - były tam tez orbitreki, ale na nich nie ćwiczyłam. Nie zastanawiałam się wówczas dlaczego bo jedyne co mnie wtedy obchodziło to to, że straciłam kosza
każdego dnia budzę się piękniejsza, ale dziś to już przesadziłam
mój blog: http://www.sfd.pl/Blog_treningowy_matkozaura-t678599.html
...
Napisał(a)
Od siebie dodam odnośnie urazów i lekarzy - większość zaleci na wszelki wypadek wstrzymanie się z aktywnością mi zabronili obciążać kolan (chondromalacja rzepek), z jedynej aktywności zostawili rower, ale też delikatnie, bez obciążania.
Mój max w przysiadzie to 75kg, nogi ćwiczę i jest dużo lepiej, bo wzmocniłam mięśnie, które trzymają rzepki. Inwalidów na siłowni jest więcej i sport nas ratuje
Zmieniony przez - 4nn w dniu 2010-11-24 14:19:37
Mój max w przysiadzie to 75kg, nogi ćwiczę i jest dużo lepiej, bo wzmocniłam mięśnie, które trzymają rzepki. Inwalidów na siłowni jest więcej i sport nas ratuje
Zmieniony przez - 4nn w dniu 2010-11-24 14:19:37
"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
...
Napisał(a)
No nic, poczekam może do wizyty u tego rehabilitanta...myślałam, że orbitrek nei zaszkodzi, bo gdzieś wyczytałam, że chodzenie jest wskazane, ale bez podskoków. Uznałam ze na orbitreku jest mniej wstrząsów niż na bieżni...ale to takie moje domniemania tylko.....może faktycznie dziś rowerek, a orbitrek dopiero po konsultacji :)
4nn nie spodziewałam się, ze jest nas aż tak dużo :) ale nastraja mnie to bardzo dobrze, bo bez ruchu bym chyba jajko zniosła
4nn nie spodziewałam się, ze jest nas aż tak dużo :) ale nastraja mnie to bardzo dobrze, bo bez ruchu bym chyba jajko zniosła
...
Napisał(a)
Witam w ten szary dzień wczoraj byłam na siłowni, zrobiłam tak jak obliques radziła, tylko ćwiczenia na suwnicy nie zrobiłam, bo nie ma jej na siłce i uginania nóg w leżeniu też nie, zamiast tego zrobiłam prostowanie nóg na atlasie, wykroki ze stepu, i przysiady ze stepu. Rozgrzewka 10 min rowerek, plus wymachy rąk różne. Po treningu 20 min rowerek.
A teraz pora na moją dietę(której na razie nie ma....mam ostatni tydzień w pracy i niestety nie udało się mieć niewielu godzin, także znów siedzę tam od 8-19)
Oto co zjadłam wczoraj:
1. Śniadanie 7.00
-mini pasta jajeczna ( jajko i 1/4 małej łyżeczki majonezu)
-bułka wieloziarnista
-kawa z dużą ilością mleka
2.Obiad 13.00
- 2 gołąbki w sosie pomidorowym
3. Godz 17.00
Serek wiejski z pomidorem
4. godz 19-20.30
Trening
5. Zaraz po powrocie do domu
- tuńczyk w sosie własnym
- 2 kromki chleba wieloziarnistego
Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia , jak już skończę pracować, uda mi się poskładać coś rozsądnego.
Miłego dnia wszystkim
A teraz pora na moją dietę(której na razie nie ma....mam ostatni tydzień w pracy i niestety nie udało się mieć niewielu godzin, także znów siedzę tam od 8-19)
Oto co zjadłam wczoraj:
1. Śniadanie 7.00
-mini pasta jajeczna ( jajko i 1/4 małej łyżeczki majonezu)
-bułka wieloziarnista
-kawa z dużą ilością mleka
2.Obiad 13.00
- 2 gołąbki w sosie pomidorowym
3. Godz 17.00
Serek wiejski z pomidorem
4. godz 19-20.30
Trening
5. Zaraz po powrocie do domu
- tuńczyk w sosie własnym
- 2 kromki chleba wieloziarnistego
Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia , jak już skończę pracować, uda mi się poskładać coś rozsądnego.
Miłego dnia wszystkim
...
Napisał(a)
Pisz co cwiczysz jakim ciezarem, pisz jaka gimnastyke robisz w domu.
...
Napisał(a)
W dni bez siłowni robię po 30 brzuszków normalnych( tak jak trzeba, spięcia, nie jak na WFie się robiło), 30 na lewą stronę (skośnych) i 30 na prawą, do tego przeprosty leżąc na brzuchu, zaraz po przebudzeniu 30 i przed snem 30....w przerwach w pracy, staram się co ok. godzinkę robić kilka przeprostów na stojąco....jutro lub w sobotę zdam relację co robiłam na siłowni
Poprzedni temat
Utrata masy mięśniowej na wyjeździe.
Polecane artykuły