Szacuny
3
Napisanych postów
4817
Wiek
47 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
87118
ja jestem zdiagnozowana ED Ale np moj psycholog uwaza, ze ed to male piwo, bo to chodzi o to, co spowodowalo ED. Niestety nad takimi rzeczami nie mozna pracowac przez internet I wlasnie z ED trza po prostu doope w troki spiac i bardzo ciezko pracowac, a nie tylko jeczec Sama tez lubie pojeczec, zeby nie bylo.... Poza tym wiele osob zanim utworzy swoj watek jednak czyta inne dzienniki I juz po tej lekturze wiesz w co sie pakujesz
Szacuny
3
Napisanych postów
4817
Wiek
47 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
87118
Akurat to nic dziwnego, bo ludzie z zaburzeniami jedzenia okupuja czesto fora sportowe i kulinarne Sama jestem czlonkiem forum kulinarnego i do nas co jakis czas probuje doskoczec jakas pro-ana ze swoimi przepisami na piekna sylwetke Na szzcescie modki tak jak tu od razu nterweniuja
Szacuny
9
Napisanych postów
15357
Wiek
37 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
31011
Ja tam nie wiem, zawsze omijała mnie cała paranoja mega chudości - może dlatego że większość życia byłam nawet za chuda, a jak przestałam być to i tak nigdy do głowy mi nie przyszło żeby nie jeść (jednak coś ze szkoły wyniosłam ) i kręcić aeroby na potęgę (nie lubię i chuy). I całe szczęście. Do tego bozia mnie pobłogosławiła metabolizmem dobrym i nawet 3 odstępstwa karygodne, których się dopuściłam w trakcie redukcji specjalnie mi kuku nie zrobiły. Ale prawda taka, że chudnę bardzo szybko, ale zapuszczam się dwa razy prędzej Moim problemem są raczej usilne próby bycia najlepszą w tym co robię i lubię przeginać np. z pole dancem i rozciąganiem, w pracy też tak miewałam ale już mi przeszło Na studiach tak miałam, ale co to by było za życie bez ambicji?
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
a bo to jeszcze co innego jest- ED jako takie ja bardziej utożsamiam z problemami natury psychicznej ogólnie. Żarcie i cała dorobiona do tego ideologia ( z mojego pkt widzenia, a sama się w to wciągnęłam) to nic innego jak nałóg jest- zajmujesz się swoim nałogiem, pielęgnujesz go i masz wyebane, bo jesteś oderwany od rzeczywistości i lewitujesz sobie gdzieś w przestworzach- Twoim problemem staje się to czy schudniesz czy przytyjesz czy sie dziś nie nawpydalasz czy nie a jak zaczynasz z tym walczyć to jest nagle wielkie bum i zostajesz bez niczego- dopada Cię po prostu normalne życie. I zaczyna się histeria i fiksacja i pydolenie no bo jak tu teraz żyć- i racje ma Katlak że to mega egoistyczne jest - ja się przyznaję, że marudząc us iebie do głowy mi nie przyszło, że to moze kogoś irytować i że to nie na miejscu jest- myślałam o sobie tylko i to jest prawda
Zmieniony przez - massmarols w dniu 2012-06-28 10:03:50
Szacuny
9
Napisanych postów
15357
Wiek
37 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
31011
ED jest problemem natury psychicznej, ale prawda jest taka że jak siada psycha to ciągnie wszystko za sobą. I tutaj ed i ciężkie zaburzenia depresyjne są tego najlepszym przykładem. Ciało zaczyna bardzo mocno reagować na to co się dzieje w głowie. Dla mnie np. nie do pojęcia jest że ludzie cierpiący na depresję mogą odczuwać np. przytłaczający ból czy permanentne zmęczenie mimo że nie ma somatycznych podstaw istnienia takich objawów. Ot, potęga umysłu Wszystko zaczyna się i kończy w głowie.
Szacuny
9
Napisanych postów
15357
Wiek
37 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
31011
Np. takie rzucenie palenia. Lekarz powiedział mojemu ojcu, że jak nie ma szczerej chęci i uporu do rzucenia, to się może nałykać tabletek, obkleić plastrami, gumą zakleić i dmuchać w gwizdek a i tak nie rzuci. I tu żaden psycholog, terapeuta, znachor, homeopata czy nawet curwa radziecki kosmonauta nie pomoże. Kto chce rzucić, ten rzuci bez wspomagania. No i po dwóch nieudanych próbach, metodą samonakręcania w końcu stary palić przestał. Ale potrzebny był trigger, w jego wypadku mały zawał.
Szacuny
1
Napisanych postów
3366
Wiek
11 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
48650
bo generalnie każde tego typu problemy powodują że jesteśmy jakby bardziej zapatrzonę w siebie własne odczucia i bolączki. I żeby nie było że taka mądra jestem i silna sama miałam jazdy jedzeniowe, picie piwa w środku nocy aby tylko zasnąć i 100001 głupot, które robiłam bo rzeczywistość mnie totalnie przerastała (sytuacje typu mąż z diagnozą że lada chwila się może przekręcić, małe dziecko, a ja własna firma na głowie ) i takich sytuacji jest multum co chwile nas coś dopada tyle że zdałam sobie sprawę, ze jak skopie sobie zdrowie to już nic mi wtedy nie pomoże więc czasem jak mnie coś łapie to zastanawiam się czy warto
Zmieniony przez - katlak w dniu 2012-06-28 10:16:30
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
dokładnie tak- o to właśnie mi chodzi- w przypadku ED problemy które rodzą się w głowie przekłada się na żarcie, bo łatwiej to kontrolować niż własne życie, nad którym kontroli w 100% nigdy nie ma.
A co do rzucenia fajek to fakt- jeśli nie chcesz to choćby skały srały nie rzucisz- ja paliłam 6 lat i pewnego razu po prostu przestałam-bez tabsów, nikretów i innych cudów- ale faktem też jest, że u palących dłużej mogą się pojawić objawy somatyczne typu ból głowy, migreny i dlatego wskazana jednak jest kontrola lekarza- u mnie na szczęście się obyło bez tego, ale mój wujek ( palący ponad 40 lat) przez pół roku od rzucenia zdychał na migreny i jakimś farmaceutykiem musiał się wspomagać