Wczoraj w Irlandii wolne - wiec i silownia otwarta tylko 3h
mialem nie isc ale poszedlem bo trening sobotni tez stoi pod znakiem zapytania
poszedlem a ludzi masa i chooy - trening wyszedl z dupy
mialo byc
-polowkowe przysiady 1/1/1/1/1/1
-przysiady 6x3
-
wyciskanie na suwnicy 1/3/1/3/1/3/max
dwoch iroli zajelo jedyny sprzet gdzie mozna robic przysiady - nie liczac maszyn
wiec pomyslalem 'rozgrzeje' sie na suwnicy
zrobilem 1,potyem druga,trzecia serie
a kolesie stoja i pier.dola
wiec pomyslalem zrobie wyciskanie na suwnicy najsampierw - wiem ze nie tak mialo byc - ale nie bede stal i sie patzryl albo czekal az mi zamkna silke
wiec zrobilem 7serii wyciskan na suwnicy
a kolesie dali rade zrobic po 1serii!
pomyslalem
...trening i tak z dupy bedzie - wiec zrobie polowkowe na koniec
przysiady z musu na hack maszynie ->6serii
zszedlem a kolesie dalej przysiady robia
40minut strzelilo jak z bata a oni dalej jak stali tak stoja tyle ze po 3serie na karku
zrobilem polowkowe na maszynie do wyciskan na barki - jedynie tam moglem jeszcze regulowac poziom
.......tak wygladal trening.
wedlug planu->zyebany na maxa
wedlug czucia->trening dobry
....ale co nie zmienia faktu ze nie tak mialo byc.
Dieta poprzekrecana troche - nie liczylem ale chyba bylo jak mialo byc.
Choc wczoraj juz mialem podniesc ilosc kcal - ale jesli yebac to yebac wszystko i pozostalo bez zmian.
Od dzis (tj.wtorek) wchodze na wyzsze ilosci wegli i wyzsze kacl ->
~3950
Na razie brak jakiegokowliek 'braku' apetytu -> czyli apetyt dopisuje
spozywaleme ok 3700kcal i czesto bylo tak ze kilka posilkow co 2h wchodzli - posilki po treningu i bez wiekszych problemow.
Dlatego pewnie ze brak wegli,nie zapycham sie ryzem czy makaronem - wiekszosc to miecho + warzywa ugotowane -wiec rzeczy ktore bardzo szybko wchodza.
Jeszcze forma w jakiej spozywam ->cos a la gulasz -> pasuje mi bardzo.
Nie siedze nad posilkiem 20min tylko jem z przyjemnoscia pomimo tego ze od kilku tygodni jem to samo 2xdzien.
robote tez moze robic Apetizer.
Brany po sniadaniu i po kolacji - w momentach kiedy mialem najwieksze problemy.
Rano sniadanie siedzialo dlugo w zoladku - czylem sie pelny kilka kolejnych godzin.
Teraz po godzinie z checia cos bym zjadl.
To samo po kolacji
Zmieniony przez - solaros w dniu 2010-10-26 16:42:02