Każda Lejdi lubuje się w mięsie, sztangą napyerdala aż ziemia się trzęsie

pytanie z cyklu - kolejna mało zoorientowana- mam strasznie napięty grafik z pracą- co uważacie, nie mam czasu na aero dodatkowe, czy redukcja będzie skuteczna jeśli tylko będę co drugi dzień chodzić na siłownię i wykonywać np. 30 min po intensywne aero(zresztą po takim wysiłku jaki daje trening siłowy powiedzmy sobie szczerze w miarę intensywnie), w pozostałe dni wolne, czy powinnam coś podziałać z rozkładem w te wolne dni, od Martucci mam 1700kcal btw 120/75/130, do tej pory nie żonglowałam tymi wartościami?

Jak dla mnie komfortem psychicznym jest policzona a przynajmniej ogarnięta miska a nie jedzenie co popadnie i kiedy popadnie...

większość osób, które chcą schudnąć, które znam - ma zrywy na konkretną datę - do wesele, do wakacji itd. Przeważnie jest to termin bardzo bliski. Ja nie ogarniam - skoro chcą tylko schudnąć, bez wzglądu na zdrowie, mięśnie,jojo - czemu po prostu nie przestaną jeść?
Ja w liceum postanowiłam nie jeść i nie jadłam 12dni i schudłam 10kg.

Hera, nie zmieniaj kalorycznosci Aero nie sa jakies niezbedne do zycia, nie masz przeciez jakiejs nadwagi lepiej dokrec te silowe w dni, tak zeby naprawde po nich zdychac

kendra, ja pyerdole... I jak sie to skonczylo?

Nijak. Zaczęłam jeść, bo mi mama kazała
Czułam się dobrze, nie byłam głodna.
Po miesiącu ważyłam chyba +12kg.

czyli efekt byl + 2 kg na liczniku I tak sie wlasnei odchudza jedna moja znajoma, tylko, ze ona ma juz 27 lat... Ale nie idzie jej wytlumaczyc, ze na razie ma duza nadwage, a do 30 bedzie otyla

heh, ja 2 lata temu przestałam jeść z dnia na dzień, pracowałam, to było baardzo gorące lato, zakochałam się i bęc, 8 kg w 2 tygodnie, potem się zmuszałam już do szamy, bo stwierdziłam, że to przegięcie. Jakimś cudem nie dorobiłam się dorodnego efektu jojo, kg nie wróciły, a dziwne, bo jadłam bufetowe żarcie, paliłam, mało spałam. Musiałam się jednak szybko naprostować i zmienić dietę, bo objawił się refluks, takie bóle w klatce piersiowej, że nie mogłam wstać czasem. No i cholesterol podwyższony.

ja też pamiętam takie zrywy jak byłam sporo młodsza, ale człowiek w ogóle świadomy nie był jak funkcjonuje organizm, hormony i te sprawy, poczytał gazetke, bo nie bylo dostepu do internetu i tak robil, zreszta, jak ostatnio przegladalam gazetke niby dla sportowcow, to tez znalazlam kilka dietetycznych kwiatkow... no wiec powiedzcie mi niby skad czlowiek ma czerpac wiedze skoro wszedzie gdzie szuka inne informacje... dlatego lubie tutaj podejscie Obli, która na każdym kroku zaznacza, słuchajcie swego organizmu:)

Moja współlokatorka ma jeszcze inna metodę - je raz dziennie np. jogurt, batona. Długo nie rozkminiałam jak to możliwe, że jest tłusta i w dodatku nie jest w ogóle głodna dopóki nie zobaczyła, że pija dziennie 4l coca coli. Poważnie. Dziewczyna żywi się tylko colą, batonami i jogurtami. A mnie uważa za największego obżarciucha jakiego zna i chyba podświadomie myśli, że coś ćpam, skoro chudnę

hera, ale słuchać organizmu to możesz, jak go wyregulujesz, a jak masz rozpieprzony, to trudno powiedzieć, co jest dobre,