Każda Lejdi lubuje się w mięsie, sztangą napyerdala aż ziemia się trzęsie

triny

Wyględni, czy nie - wsio ryba, męża w grupie nie szukam ;) Grunt, żeby ogarnięte to to było, bo wtedy łatwiej funkcjonować, łatwiej cokolwiek ustalić, poprzekładać - cokolwiek. Jak na dzień dobry pół dnia miałam spędzać ze stadem baranów, to nieformalnie zmieniłam grupę na bardziej ogarniętą.

Męża to już znalazłam, można rzec, ale chodzi o to, że jak każdy człowiek, lubię mieć przyjemne doznania estetyczne. Fakt, idzie się obejść bez tego, przecież żyć by się nie dało.
Nie rozumiem tylko, co większość z nich robi na studiach, oni sami nie rozumieją i tylko przeszkadzają ludziom, którzy się w tym odnajdują. Mam nadzieję, że tych, których nie wykończyła chemia i biochemia, wykończy mikrobiologia z genetyką :D

Ile razy dziennie pić napar z ziół? Mieszam sobie bratka, pokrzywę, skrzyp i miętę, wrzucam do litrowego kubka i wypijam w ciągu dnia - to wystarczy?

Guiyuan

Męża to już znalazłam, można rzec, ale chodzi o to, że jak każdy człowiek, lubię mieć przyjemne doznania estetyczne. Fakt, idzie się obejść bez tego, przecież żyć by się nie dało.

Ależ ja doskonale rozumiem o co chodzi :) Tylko jako totalna pragmatyczka przedkładam względy praktyczne nad estetyczne. Jak się trafi ogarnięte stado, to wtedy zaczynam wybrzydzać, że przydałoby się więcej samców, na których można oko zawiesić ;]

Ruda_29

Ktoś tu coś o pośladkach wspominał?

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2012-09-05 14:15:40

Noo było coś

O czym Wy gadacie

a najgorsze są laski z roku wyżej, które robią u nas drugi kierunek. Niby powinny być inteligentne, skoro się odważyły na kolejne studia i powinny zmniejszać zamęt pierwszorocznych, ale nie. Nigdy im nie wierzę, w ani jedno słowo, bo jeszcze tak nie było, żeby któraś z nich miała rację. No i w dialogi w ogóle nie wchodzę, bo jak raz mi się zdarzyło, to wydarzył się nam się impas w rozmowie, jedna nie rozumiała, co mówi druga. I to nie z mojej winy, mam świadków :D

i to takie dziwy o aparycji nauczycielki, wrzucić do studni z kwasem to mało.

Najgłupsze dupy spotkałem na studiach.

Zdaje sie, ze Dostojewski powiedzial, ze uniwersytet rozwija wszystkie umiejetnosci, w tym i glupote Ja tam nie uwazam, ze studia zrobia z buraka fajnego czlowieka, jak juz sie taki urodziles, to uniwersytet tylko to poglebi...

Ze mna na roku bylo kilku takich kretynow, ze sie zastanawialam jak oni egzaminy zdali... pozniej sie okazalo, ze jeden z nich np jest synem profesora na tym wydziale

Ja też, nawet na wiosce moje koleżanki, które ledwo gimnazjum skończyły są mądrzejsze i bardziej obyte życiowo. Może rozprawki o Panu Tadeuszu by nie napisały, ale pogadać z nimi można. Mam tylko jedną kumpelę, która jest kumata, jest jeszcze kilka, ale nie te typy charakteru, więc średnio się trzymamy.
Fajnie było raz, jak studentka biologii 2 roku tłumaczyła nam, że jak chcemy wziąć drzewo do zielnika, to musi być małe (bo korzenie muszą być) i kwitnące. Ja może jestem trochę bardziej z miasta, ale wiem, że małe i kwitnące to może być bonsai, a nie pełnowymiarowa lipa czy wiśnia :D

?