W ryj trzasnąć chama?Nie...Najpierw otwórzmy nowego spama;-)***C/S SPAM***

Też liczę na to

tyle że mi się jeszcze nigdy nie udało

Nie łam się,bo póki co z grubych to jest u mnie mój brzuch i moje długi

ja na szczęście bez tego i bez tego
choć zapewne i jedno i drugie mnie czeka

Panowie, pytanko do was, luzne jak to i owo. (nie bede zakladal tematu chyba ze sie dyskusja ciekawa wywiaze :P) Jak reagujecie na sytuacje kiedy na ulicy facet - maz, chlopak, kolega itd. Drze sie, szarpie czy agresywnie zachowuje sie wzgledem kobiety?
Pytam bo ostatnio mialem sytuacje jak facet ok 45 lat najpierw darl gebe (obserwowalem co z tego wyniknie) na dwie dziewczyny ok 20-22 lat a pozniej zaczal jedna z nich szarpac za rece. Ogolnie awantura. Podszedlem kulturalnie i zapytalem dziewczyn czy pomoc? Znam, rowniez z wlasnego doswiadczenia ze wjechanie w goscia (chyba ze naprawde zagraza to zyciu i zdrowiu - zalatuje mi tu przepisami z ustaw..) bez pytania czesto skutkuje pogonia dziewczyn trzymajacych w rekach buty ze szpilkami, dracych sie "zostaw mojego misia!" :D . I co sie okazalo, (procz tego ze znam te osoby, ojczym - corka + kuzynka) dziewczyny przyjely pomoc, pogadalem cieplo z gosciem, tzn zapytalem czy mama nie uczyla ze z kobietami postepuje sie delikatniej. Rzucal ze to jego corka i w ogole. Nie rozmawialem z nim tylko z dziewczynami, zapytalem czy odprowadzic je i po aprobacie, odholowalem do domu.
Jak wy reagujecie na tego typu sytuacje? Ogolnie nie musze chyba mowic ze panuje dosc ostra znieczulica na tego typu zachowania bo w okolicy z facetow nie bylem tylko ja (nie bylem tez najwiekszy :P) . Dodam ze tatus byl lekko pod wplywem.



Zmieniony przez - Xaironik w dniu 2010-10-28 13:01:59

nie reaguje dopóki nie dojdzie do rękoczynów lub jakiegoś naprawdę wybrednego obrażania.

choć i wtedy zastanawiam się czy po prostu sobie "bita strona" na to nie zasłużyła.

Ja się staram miło reagować. Z miesiąc temu o 3 w nowy w Bielsku pan szarpał dziewczynę ( z tego co skojarzyłem koleżankę lub kumpele ). Kumpel szybko wyhamował zawrócił na wstecznym, otworzył okno po czym zaczęliśmy grzecznie się na pana patrzeć z auta, trochę mu to zabrało ale w końcu nas zauważył, nawet słowa nie było trzeba powiedzieć jak się uspokoił :) Czasami nawet to starcza :)

QUEBLO: Faktycznie bardzo czesto jest tak ze strona bita zasluzyla sobie, chociaz nie pozwolilbym uderzyc czy szarpac kobiety. Co to w ogole za forma radzenia sobie z problemami? Niech sobie wydrze na nia jape itd. ale bez fizycznej przemocy.

Puchatek83: No tutaj zadzialala psychika. Fajny sposob bo byl wiadomo bylo ze jest skierowany ku nagannemu zachowaniu. Jakbyscie byli bez auta, obok poprostu stali to pewnie skutek bylby inny - ot widownia czy obojetny tlum.

Ja osobiscie nie mialem sytuacji zebym musial goscia szarpac, bo mozna czasami sobie zaszkodzic. Dziewczyna, zona czy jakakolwiek znajoma bitego przez nas goscia widzac go okladanego zwroci sie przeciwko nam bo pewnie obrazana chcialaby zeby ktos go wgniotl w ziemie ale gdy zlosc przechodzi, zapomina o tym. To tak jak wycofywanie sie z oskarzenia prywatnego po paru dniach, kiedy ukochany przyjdzie z kradzionymi rozami i oczami ala kot ze Shreka. Inna sprawa ze po paru dniach babka znow dostaje po gebie i znow idzie z tym na Policje :)

Wszystko zależy od sytuacji.Za dużo dziwnych akcji na bramce widziałem i już takim rycerzem jak kiedyś nie jestem.Mój kumpel bronił laski kiedyś przed lokalem,jak ją facet napie.da.lał i jak zaczął gościa prać,to dupa mu ryj pazurami sharatała...

Według mnie dobrze zrobiłeś,ze spytałeś lasek,czy potrzebują pomocy.Na hura nie ma co akcji robić,chyba,ze gość totalnie przegina i masakruje kobietę.Niektóre chyba lubią ostre pieszczoty,szkoda sobie przez jakieś szmaty problemów narobić.


Inny starszy kumpel opowiadał jak kiedyś szedł z dwoma kumplami i widział jak gościu na.pier.da.la kobietę.Jako,że był młody i gniewny(1 dan Judo) z kolegami z klubu pana zaczęli lać.Jeszcze czasy MO były,nagle jak mówił zza zakrętu wyłonił się patrol Milicji i klientka zaczęła drzeć ryja,że ich napadli,chcieli jej zabrać torbkę,a jak jej facet zaczął ją bronić,to mój kumpel ze swoimi kumplami zaczęli go bić.Kumpel z kolegami trafili na komisariat i mieli o tyle szczęście,ze dyżurnym był znajomy kumpla,a raczej jego ojca.Opowiedzieli jak sytuacja wyglądała i udało się sprawę zamieść po dywan i obeszło się bez konsekwencji.

Także z tym pomaganiem kobietom trzeba mocno uważać,tym bardziej,ze teraz s****.ysynki nie pomogą,stoją jako widzowie,a chętnie sfilmują telefonem jak ktoś kogoś leje.Mój kolega przez taki filmik miał trochę problemów całkiem niedawno,mimo że działał w słusznej sprawie...

Xaironik
nie popieram ani nie rozwiazuje w ten sam sposób problemów. Ale jeśli ktoś taką metodę preferuje to już jest jego sprawa.
A tym bardziej jeśli laska wie,że dany chłop ma skłonnosci do przemocy i dalej się z takowym zadaje to już jest sama sobie winna.