Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
rush comes wpadnij do spamu na ostatniej strony u góry pisałem już o tym o czym wspomniałes na końcu swojej wypowiedzi Kawkaz sog za definicje bo bałem niedoinformowany a co do wypowiedzi Maćka to jestem zmeczony i nie chce mi sie komentować jego pjerdolenia
Szacuny
7
Napisanych postów
1322
Wiek
44 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
9156
Ja to sie ogolnie czuje oszukwany, bo stracilke sporo czasu, podniecony czytalem forum Oklinskiego kiedy sie tylko dalo przez dlugi czas, bralem sobie do serca to co tam pisal, a pozniej okazalo sie to totalna bajka. Najbardziej mnie wkurzyal jak to opisywal postepy w przygotowaniu kondycyjnym Pudziana, jak to teraz zmieniaja mu co minute czy dwie zawodnikow, a on daje rade i w ogole rzadzi.
Pieprzone farmazony, w zwiazku z tym kolejnej walki Pudziana nie bede ogladal na Polsacie, niech ich troche spadnie ogladalnosc,
zawsze to -1 w liczbach :P
Zostaje przy boskim UFC i profesjonalistach. Carwin, Lesnar, Cain i Cigano!
Shogun rzadzi ;>
Zmieniony przez - astutus w dniu 2010-05-12 09:11:03
Szacuny
510
Napisanych postów
8840
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
54407
Kawkaz - sog!
"wydaje mi sie, ze sie z tym liczyl. ogladajac jego wypowiedzi da sie zauwazyc, ze dla niego liczy sie sukces, cel jaki sobie obierze.. byc moze chce zostac najbardziej znanym i rozpoznawalnym polakiem wszechczasow, stad ta aktywnosc..."
Shotgun - Karolowi Wojtyle, Chopinowi, Wałęsie, to Pudzian raczej nie dorówna
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
Szacuny
117
Napisanych postów
1981
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
36558
astutus masz rację. Największym bajkopisarzem w tym wszystkim okazał się Okniński. Pudzian też, ale on jest w tym samozachwycie trochę oderwany od rzeczywistości - widział nokautujące bomby w walce z Kawaguchim na przykład, hehe.
Natomiast Okniński jako trener mógł zachować umiar i obiektywizm. Rozumiem, że zawodnika należy chwalić i oceniać pozytywnie, ale to co on wciskał to już przesada. Połamane kości, łapy jak imadło, pękające żebra, doświadczeni zapaśnicy rzucani jak worki, nadludzka kondycja, Kawaguchi oceniani jako przeciwnik na góra 2 minuty.
No co za żenada. Ciekawe co "sztab" Pudziana ma teraz do powiedzenia.
Zabawne jest to, że nawet Okniński, który tak Pudziana przechwalał, jakoś nie widział swego boskiego i przeutalentowanego pupila z Sylvią.