Amerykaski debiut Pudzianowskiego - po walce

(miało być do astusa to zdanie, ale w międzyczasie wyrosło 20 nowych postów )No ale co dziwisz się ? Przecież to jest prosty chłopak. Do tego z parciem na szkło i łasy na kasę.
Dyscyplina robi się dochodowa, więc będą pojawiali się tacy ludzie jak Pudzian czy Kimbo.
Mnie tylko dziwi, że jego management nie wyciągnął wniosków płynących z kariery Slice'a - czyli co tak na prawdę może zdziałać typ mający lat 30 z hakiem, który nie posiada w zasadzie żadnego doświadczenia i stylu bazowego. Kluczem do długoterminowego sukcesu jest dobór odpowiednich przeciwników i walka w sprzyjającej organizacji. Wtedy tak jak to pokazał przykład Kimbo można pociągnąć taką karierę parę lat, a i tak g**** może się po drodze zdarzyć.
Bo dla takiego zawodnika grunt to zainteresowanie osób, które na co dzień w tym nie siedzą. Jeżeli to minie, to szlag trafi wszystko. Także, moim zdaniem decyzja menadżera lub też samego zawodnika o podjęciu się czegoś takiego, świadczy o kompletnej nie znajomości dyscypliny. Ponad to nie jest to w porządku względem bezpośrednich kontrahentów czyli w tym wypadku Butterbeana albo KSW (bo na początku kolejność gal miała być odwrotna) - powinni wiedzieć, że w takim sporcie kontuzja wykluczająca zawodnika na kilka miesięcy może zdarzyć się ot tak sobie.

Główny decydent powinien wiedzieć jakie ma środki i jak je może mądrze zainwestować, a najwyraźniej żyje w jakimś równoległym wszechświecie, gdzie wszystko jest łatwe i samo przychodzi.

Zmieniony przez - lord raV w dniu 2010-05-23 02:00:15

@wielet masz racje,tyle napisze i sie pozegnam na dzisiaj ;)

Juz sam nie wiem czy to nie przesada. Patrzac z wlasnej perspektywy zawsze podziwialem fighterow, a nie 'silaczy', ale nie zastanawialem sie doglebnie dlaczego tak jest, ze jedyne plakaty jakie mi sie zawsze marzyly to Fedor, Shogun, GSP itd. a nie np. Pudzianowski, Cutler czy jakis inny przerosniety kokser.
Po walce Pudziana jakos latwiej to wszystko usystematyzowac dlaczego akurat w moim przypadku tak sie dzialo.
Sporty walki, walka na ringu/okatogonie/macie wymaga olbrzymiego uporu, silnej woli, wytrwałości, odpornosci, wiary w siebie, zaciecia. Pojawiaja sie czynniki, ktore złamałyby psychike niejednego twadziela. Sporty walki oddzielaja chlopcow od mezczyzn, wychodzi jaki kto ma naprawde charakter, kiedy ma walczyc z rozwalonym nosem, krew uniemozliwia mu oddychanie, jego myslenie w czasie walki zaburzone jest tętniącym bólem złamanej reki, dłoni czy jakims innym poważnym urazem.
Popatrzmy na przyklad TUF10, waga ciezka, przychodza do programu same kozaki, ważniacy, napompowani, wielcy goscie, a pozniej w walce mozna zobaczyc jakimi 90% z nich jest dzieciakami, jak te wrazenia, ulotne wizerunki, rozmywaja sie kiedy maja walczyc.
Z drugiej strony zobaczmy na prawdziwych fighterow. Podam przyklad Machidy (ktorego bardzo nie lubie) ale ktorego podziwiam: walka z moim ulubiencem Shogunem? Połamane żebra, pokiereszowana noga, która odmawiała posłuszeństwa, a on co? a on dzielnie stał i walczył nie dajać po sobie znać w jakim jest stanie. Z drugiej strony Gabriel Gonzaga, rozkwaszony i połamany nos w walce przeciwko Couture, walczył do końca z rozpieprzonym nosem i nie dawał po sobie znać jak cierpi i jak mu to przeszkadza. Dalej, zmieniajac dyscypline, Chris Arrerora, ktory porozbijał sobie dłonie w walce z Adamkiem, również kolejny przegrany, ale przegrywając pokazał jakim jest mężczyzną. W sportach wali można wymienic wiele takich przykładow.
A dyscyplina taka jak strongman? Pokazuje sile ciała, a nie charakteru. Pudzianowi sie tylko tak zdaje, ze to zasługa jego charakteru... Charakter to on pokazal w ostatniej walce i powinien sobie zdac z tego sprawe.

Zacznijmy od tego że pudzian nie jest fighterem. Pudzian to jest taka polska " złota rączka". Chwyta się każdej roboty tylko po to, żeby zarobić. Ten człowiek nie ma serca do walki.

Nie będzie z niego fightera bijącego się o tytuły. Jak to powtarza nie jeden fighter. Można się nauczyć pewnych technik poprawić kondycje, ale serca się nie da nauczyć.

:P

Do pobrania w różnych jakościah i z różnych hostingów:

http://www.katzforums.com/showthread.php?p=2792558 

Pierwszy raz w życiu postawiłem pieniądze na wynik walki - dzięki Tim

ocena walki Pudziana :

Gratulacje dla Mariusza za obalenie i za przetrwanie do drugiej rundy - tu mnie zaskoczył, reszta bez historii. Stojka - 0/5, obalenia 0,5/5 parter 0/5, kondycja 0/5 w sumie 0,5/20. Postawy MP przed i po walce nie będę oceniał, za to ocenie postawę w trakcie: jedyny sposób by przegrać gorzej to uciec z klatki lub odklepać z dala od przeciwnika, szkoda słów.

Nie wróże mu żadnej kariery w mma na europejskim lub światowym poziomie...

Poddanie w stylu Pudziana

Zmieniony przez - Piecha1 w dniu 2010-05-23 09:37:16

Do wszystkich obroncow Pudziana, ktorzy mowia ze im go szkoda i ze nie powinnismy po nim jechac - powinnismy! za brak pokory, za czcze przechwalki przed walka, za lapanie kilku srok za ogon, za rozmienianie sie na drobne i za postawe po walce, za zlamana na wyrost noge, za ucieczke z ringu i wogole demokracja jest :P

Dla mnie Pudzianowski to przedewszystkim silacz a nie fighter niczego sie po nim nie spodziewalem wygral z jakims Najmanem z big brothera i japonczykiem w dwoch rundach chociaz na remis powinno byc ale mniejsza z tym moim zdaniem to podobnie jakby wzieli do walki biegacza dlugodystansowego co z tego zeby wytrzymal te 3 rundy bez zadyszki jakby go znokautowano wczesniej. Na obraz walki sklada sie wiele czynnikow wydolnosc, sila ale nie statyczna, technika dynamika podejscie psychiczne i wiele innych . Mariusz nie wytrzymal walki kondycyjnie brakuje mu techniki obycia w walce techniki i jeszcze bardzo wielu rzeczy tego niestety nie da sie nauczyc przez kilka miesiecy treningow sw ale jak to powiedzial ktorys z przedmowcow czego sie nie robi dla pieniedzy to dosyc zalosne ogladac najlepszego polskiego zawodnika strong man dajacego sie obijac za kase , niestety ale sw to nie tylko sila Mariusz pozdrawiam