Piątek - Trening był
ale...
poszłam z koleżanką na niby wypasioną wyrąbaną w kosmos siłownie, a ledwo tam weszłam i stwierdziłam, że jest tak beznadziejna, że już bardziej nie może być.
I wiecie co, ona kosztuje 200 zł za miesiąc
Jak weszłam i się rozejrzałam, to się załamałam. Tak beznadziejnej siłowni, to jeszcze nie widziałam.
Zrobiłam te 3 obwody i takie ćwiczenia jak należało, ale nie mam bladego pojęcia jakimi ciężarami.
Hantle wyglądały tak, że na każdym krążku była waga krążka, ale wagi całego hantla nie było, więc brałam na wyczucie, bo nie wiedziałam ile faktycznie ważą te hantle
Sztangi były takie jakieś za lekkie, nawet nie wiedziałam ile ważą
a obciążenia jakieś za ciężkie
A taka ta siłownia niby wypasiona
w ogóle nie było normalnego obciążenia, tylko jakieś pneumatyczne - beznadziejnie się na tym ćwiczy.
Naprawdę nie ma to jak dobry sprzęt HESa czy Olympa, tych firm chyba nic nie przebije.
Ta siłownia to jakieś pomylenie pojęć.
Po obwodach było 30 minut
cardio na rowerku tak niewygodnym, że sobie zadek otarłam o siodełko.
Jestem niezadowolona z treningu i jeszcze bardziej, że zmarnowałam 10 zł na tą siłownię.
Te, w których karnet kosztuje 50 zł są o niebo lepsze.
Dieta była w sumie trzymana, poza jednym faktem, że zjadłam sałatkę z KFC
, ale tylko troszkę sosu sobie dodałam i w zamian za to nie zjadłam orzechów
więc nie można tego potraktować jaki cheat meal
Reszta była jedzona zgodnie z planem
Wczoraj byłam znowu na zakupach i przy okazji odwiedziłam taki sklep exclusive dla "wyższych" sfer, które muszą się pokazać, jakie to one nie są
Kupiłam tam zapas masła orzechowego
zobaczę niedługo jak one smakują
nie jestem zadowolona z tego tygodnia, 2 treningi w plecy i ten ostatni będący jakąś parodią...
---------------------
Anitko - na razie muszę schudnąć, a potem się będę martwiła utrzymaniem wagi
nie ma co się bać na zapas
wiadomo, że jeszcze długa redukcja przede mną.
Żyrafko - ten ketonal wzięłam, bo już nie mogłam, a z bólu aż nie myślałam, żeby wziąć no-spe i jakiegoś normalnego painkillera
normalnie zawsze taki mix sobie zapodaje jak Ty, ale teraz to było bardzo źle
na szczecie już ból minął
Te szejkery, których zdjęcie dałam są świetne
super się z nich pije i się nie odkręcają i w ogóle, same plusy mają
Mera - ja miałam torbę treningową też ze sobą, ale po prostu nie dałam rady
Ale to chyba nic straconego, prawda?
Tancerko -
uwielbiam tą piosenkę,tak samo jak Ty
a utrzymaniem wagi teraz się jeszcze nie martwię
Mnie tam jakoś nie ciągnie do słodyczy, a nawet jeśli, to nie tak, żebym nie mogła szybko o tym zapomnieć...
Zmieniony przez - Asariah w dniu 2010-02-27 13:49:45