Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

Witam, jestem 9tyg po rekonstrukcji ACL wczoraj jak szedlem poslizgnalem sie na sliwce, zdrowa noga do przodu a ja upadlem na operowana ktora mocno sie zgiela. Kolano spuchlo moge je zgiac bardziej niz przed upadkiem. Mam wrazenie ze spotkalo mnie najgorsze, nie byl to ruch skretny tylko zgielo sie na maxa kolano i zonk :/ wiec uwazajcie aclowcy na sliwki;p

Nie ma to jak poslizgnac sie na sliwce..

Jestem w tym samym okresie od operacji co Ty ( 9 czerwca - rekonstrukcja ). Ogolnie to uwazam na kazdy krok chyba, ze sie napije ale wtedy i tak sie nic nie dzieje.
Jak przebiega Twoja rehabilitacja?
Jakie masz zakresy?
Jakie cwiczenia teraz robisz?

tesyo - współczuję

Luke z tym odstawianiem kul to ja miałam tak że w 5 tyg. po rekonstrukcji odstawiłam jedną (jakiś taki strach miałam przed odstawieniem dwóch i dość niepewnie się czułam). Za to po dwóch, trzech dniach spacerowania z jedną kulą już nie było problemu (lęku) aby spróbować chodzić bez kul

braiquin u mnie na rehabilitacji był chłopak który też z poduszka pod kolanem leżał i miał problem z wyprostem. Rehabilitantka mówiła, że więzadło ma tendencje do przykurczu (zwłaszcza jeżeli w większości noga jest zgięta). Ćwiczeniami rozciągali więzadło i mięśnie.

Bardziej wierze w przykurcz miesnia niz wiezadla. Patrzac rowniez na tak krotki okres.

i pewnie masz rację

A tego to nie wiem :)

Wiem, ze moj rehabilitant pracuje z tym kolega wiecej niz ze mna. Kazdego dnia go naciaga i jest coraz lepiej. Ja w tym czasie robie sobie przysiady na jednej nodze itd :)

Nie chcę zakładać nowego tematu, więc wpisuje się do już istniejącego, bo wydaje mi się pokrewny. Jakieś 2 tygodnie temu zacząłem biegać, nie są to jakieś wielkie dystanse, ale biegam około 30 minut dziennie, zaraz po bieganiu przez jakąś godzinę towarzyszył mi ból w lewym kolanie. W pod koniec tygodnia zacząłem nową pracę, w której przez 8 godzin chodzę. W czwartek 2 godziny po pracy poszedłem grać w piłkę nożną, a tuż po grze poszedłem biegać. Jak zawsze po bieganiu towarzyszył mi ten ból, tylko problem w tym, że nie minął i mam go do tej pory. Nie jest to jakiś wielki ból, ale mimo to mnie denerwuje, bo nie mogę ani grać w nogę ani biegać(pracować muszę :/). Kolano wygląda normalnie, nie ma żadnej opuchlizny. Ból pojawia się w dolnej części rzepki, lub pod nią w momencie kiedy prostuję nogę. Teraz gdy siedzę czuję malutki ucisk w tamtym miejscu. Największy problem mam z wchodzeniem po schodach, wtedy najbardziej boli. Teoretycznie mogę dalej biegać, tylko obawiam się, że mogę jeszcze wszystko pogorszyć. Mam nadzieję, że napisałem w miarę zrozumiale i ktoś będzie w stanie zidentyfikować mój problem. Z góry dziękuję.

Mialem jakies 120* zgiecia i pelny wyprost wszystko szlo bardzo dobrze sam cwiczylem w domu jak zalecil mi lekarz na rehabilitacje nie chodzilem. Teraz to juz nie wiem kolano jest troche spuchniete ale po tym upadku przeszczep na bank sie zerwal ale coz w tym roku matura to bede mial dlugie wakacje wiec sobie znowu rekonstrukcje zrobie ;p. Uwazalem tez na kazdy krok ale sliwki nie zauwazylem to jest straszne uczucie psychiczne z nikim nie gadam jestem po prostu zalamany ;p byc moze tak los kazal

Nie wiem czy istnieje mozliwosc zerwania przeszczepu poprzez wieksze zgiecie niz uzyskane dotychczas. Wykonal sie jakis ruch skretny?

Ludzie, napiszcie mi tu ćwiczenia proszę, które robicie po artroskopii, bo wszystko jest tak rozpiździone po całym SFD, że nigdzie nie idzie się doczytać do końca co i jak.

Może powiem, co ja miałem i co robiłem. Druga w moim życiu artroskopia, poprzednio wycięta łękotka (nie pamiętam, jaka część), naderwane w 1/3 więzadło krzyżowe. Teraz naderwane krzyżowe, zrobili też golenie rzepki (chondropatia). Jestem 2,5 tygodnia po zabiegu.

Na początku ćwiczyłem unoszenie nogi, zginanie, przeprosty delikatne. Od tygodnia chodzę bez kul, trochę kuleję, ale wiadomo, że od razu nie będę śmigał. Odzyskałem w zasadzie pełny zakres ruchu, jeszcze trochę same rany ograniczają mnie przy całkowitym zgięciu (ciągnie zszyta skóra). Teraz ujeżdżam na rowerze po 15 km dziennie, ćwiczę taśmami Thera Band (wyprosty, unoszenia itd.), to samo na siłowni z małym obciążeniem.

Kolano boli najbardziej przy prostowaniu nogi do końca, a jak jeszcze na niej stoję, to już najmocniej. Na szczęście chrupanie wokół rzepki całkowicie ustało prawie, więc chrząstka elegancko się regeneruje i zastrzyki mam nadzieję nie będą potrzebne.

To o mnie, a teraz proszę o poradę - jaki komplet ćwiczeń zastosować oprócz wymienionych przeze mnie? Piszecie o rehabilitantach itd, ale ja widzę, że wszystkie te ćwiczenia mogę wykonywać sam w domu lub na siłowni. Zdradźcie może jakieś specjalne ćwiczenia, których sam nie zrobię, albo przekonajcie do wydania kasy na rehabilitację pod okiem kogoś innego.

Proooszę!