elaine/ sporty walki- mój mały świat

a co ty to masz za żółć w nicku i jakiś king?:D coooo

studi nowe foty podstawa
elaine

co do fot, to całego ciała nie mam a możliwość zrobienia będę miała około 20 lipca, jak fotograf się pojawi:D

mam tylko brzucha( zmiana niewielka:/) ale je wkleję, co by nie było. dodam, że zdjęcie robione po moim ciastkowym szaleństwie, które sadd mi tak wypominał:D:D


wiem, że nie widać różnicy, więc ciężko stwierdzić, które najnowsze, więc powiem, że to z czerwoną bluzką:/ chociaż muszę zrobić nowe, bo już opuchlizna pociastkowa schodzi:D:D:D:D

nie skamlaj
to tylko glikogen

elaine, wiidać różnicę.

schodzi

a jak cm ? masz jakie porónanie ?

wszystko zostało u trenera, to on mi prowadzi kartotekę:D:D ja się wolę za to nie brać, żeby się nie stresować:) ale za jakiś tydzień, może dwa wybiorę się do niego i zobaczymy. Ja ogólnie nie widzę różnicy, jedynie kondycyjnie in plus i humor mam lepszy i wiem, że zmierzam do celu. Może zrobię sobie pomiary, ale teraz jadę na dwa dni do Pragi, więc pewnie po przyjeździe to zrobię. Mam nadzieję, że dietę uda mi się utrzymać ok, bo treningu na pewno nie zrobię, ale z drugiej strony łażenie od rana do wieczora i oprowadzanie grupy to jakiś trening w końcu jest hmm?:D

Widać różnicę :) A co do wagi to nie wyglądasz na tyle ile mówisz :P

po powrocie z Pragi waga wskazywała o kg mniej, ale z racji dzisiejszego ładowania węglowodanami( planowanego) i nie ciastkowego hehe glikogen znowu się załapie:D




ta pogoda to masakra, nic się nie chce. Kavva masz rację, że redukcja w upały to zmora:/


No ale jako, że mam duszę taekwondowca nie poddaję się i ciągle ćwiczę i ćwiczę:D Wczoraj rano 50 minut bieg- tempo średnio-szybkie, po górkach. Potem siłownia
i wieczorem wytrzymałościówka. Dzisiaj miałam odpuścić ale od rana mnie nosiło, więc znowu na siłownię się wybrałam.

Ogólnie jestem mocno pobudzona od rana, po siłowni mam chwilowy spadek energii- kładę się na chwilę, ale potem znowu, w nocy spać nie mogę:/

Dieta trzymana, ogólnie dużo warzyw, dwa owoce dziennie( przed i po tren- jabłka najczęściej), dużo mięcha. Jako, że uwielbiam fasolkę szparagową to sobie jej nie żałuję.

Zjadam mniej więcej tak- 2/3 dni dieta białkowo-tłuszczowa ( oczywiście plus warzywa), a na 4 dzień obcinam tłuszcze do minimum i bazuję na węglach ( robię tak wtedy, gdy organizm daje znak, że czas uzupełnić zapasy). Jestem zadowolona, jedyne co mi przeszkadza to ta parówa panująca chyba w całej Polsce.

Dzisiaj burze, pada, ale jak tylko przestanie to znowu ukrop:/

Zmieniony przez - elaine w dniu 2009-07-18 16:47:49

Kavva masz rację, że redukcja w upały to zmora:/


właśnie lepiej macie, bo przynajmniej się wypocicie




masa w upały to zmora ale od jutra już chłodniej