Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

ja nie mialem tabletki i tak bylem spokojny, cisnienie przez caly zabieg w okolicach 120/80, ogladalem na monitorku;] a artro nie do konca diagnostyczne bo doktor wycinal mi jakies rozne rzeczy niepotrzebne, a pozniej pokazywal na rece jak to wyglada hehe. A te zastrzyki to ciezko sie robi? Czy nie ma problemu? Przecyztalem ze nie mozna ich podawac domiesniowowo, a skad mam wiedziec ze w niego nie trafilem? Jeszcze nie kupilem tych zasrzykow ale moze jutro to zrobie, jesli sa potrzebne.

robisz fałdę na brzuchu i dajesz zastrzyk :) żadnej filozofii :)

Ramzey zastrzykiem się nie bój. Jak masz w domku zestaw do szycia kilku igieł to zajrzyj tam, wybierz najcieńszą. Przypatrz jej się uważnie... Zastanów się czy jesteś w stanie to sobie wbić w brzuch. Potem idź do apteki. Zajrzyj do ampułki. Te w zastrzykach będą dużo, dużo cieńsze i nie będziesz już widział problemów. Tak naprawdę nie czuć tego kłuja, kwestia mózg przekonać.

Ramzey ja takie zastrzyki zaczełam brac juz dzień przed. One sa przeciwzakrzepowe. Tylko uważaj jak bedziesz kupował bo mi jedna babka w aptece chciała sprzedać same ampułki, a lapsze sa takie jednorazowe strzykawki.
Mi mama je wbijała ale żeby zachowac honor ostatni wbiłam sama :)

Niebieskie tabletki the best

Ramzey na pewno jakies tablety dostałes uspakajajace, może wkroplówce.

Zmieniony przez - bike99 w dniu 2009-03-31 23:17:55

ej teraz mi sie przypomnialo ze jakis czas przed zabiegiem dostalem tabletke, ale biala (dlatego pewnie nie zapamietalem jej), moze ona byla jakas uspokajajaca. Ogolnie to smiac mi sie chcialo wiec rozweselajaca troche tez heheh:) jutro kupie te zastrzyki i sobie zrobie sam, skoro to takie proste.

Na prawdę te zastrzyki to "pikuś" i są POTRZEBNE, choć dziwi mnie, że jeszcze ich nie robisz, bo generalnie przyjmuje się je codziennie zaczynając od dnia przed zabiegiem aż się skończą, nie pamiętam, ale chyba na 2 tyg. miałam.
Ramzey to na pewno była tabletka uspokajająca. Mnie też się chciało śmiać,a jako, że byłam w stresie to mi było wszystko jedno, powiedziałam Paniom na sali, że chce mi się smiać i rechotałam się jak głupia, niektórzy zasypiali po niej, ale ja byłam wesoła i miałam "zlewkę" na wszysko



Zmieniony przez - Gita w dniu 2009-04-01 07:00:29

Ja po takiej tabletce bardzo szybko zawsze odlatywałam :P i budziłam się już po zabiegu :P
Byłam u ortopedy i powiem Wam ze jestem zadowolona z wizyty bo w końcu coś nowego mi powiedzieli. Lekarz na podstawie wyginania, dotykania kolana i na podstawie badan ktore zrobilam wczesniej (dokladnie to na podstawie wynikow Mycoplasmy) przypomnę że miałam IgM i IgG do zrobienia i IgG wykazuje że kiedyś najprawdopodobniej była, a IgM ze w tym momencie nie ma. I ja to IgG mialam o 4 razy wyzsze niz przewiduje norma.
No i lekarz stwierdzil ze mam pogrubiona blone maziowa gdzies tam (dokladnie to w tym miejscu gdzie mnie najbardziej boli) i dal antybiotyk i lek przeciwzapalny i jak wybiore to to mam sie zglosic na jeszcze jedno badanie Mycoplasmy i po badaniu z wynikami do ortopedy. Nastepny termin mam wyznaczony na 27 maja.
A co z rtg nadgarsta to do tej pory nie wiem bo teraz nie mozna sie tam dodzwonic...

No, zastrzyki kupilem i jeden juz zrobilem. Faktycznie igielka 'maciupka' hehe zaplacilem 6zl a wzialem 50 bo myslalem ze jakies drogie to bedzie;]

Groznie brzmi Kacha to co piszesz.

Hehe :) to tak jak ja kiedys dostalam recepte na zastrzyki w kolano i myslalam ze beda drogie ze gdzies ze 100 beda kosztowac a oni wyskakuja z ceno 3,50 :P bo to Diprophos byl :P
Nie wiem czy groźnie czy nie, wiem ze taka pogrubiona blona chyba moze tez powodowac jeszcze wieksza chondromalacje ale nie jestem pewna.
Ciekawa jestem czy ten antybiotyk mi pomoże... :P

Te moje kłuje to prawie bańkę kosztowały.