anniczek/blog/Chciec to moc? ;)

radziu to mniej wiecej tak jak poprosic daltoniste o wybranie koloru samochodu ;) jak bym dala 2500 i btw: 2, 1.6, 1 (wegli wyjdzie max 100) rozumiem, ze z powodu braku ruchu lepiej dac wiecej tluszczu a mniej wegli?

Ja jestem zwolennikiem cięcia węgli do 0. Tzn. tylko z warzyw, owoców (delikatnie) i "przy okazji" (typu nabiał, odżywka białkowa, orzechy itp.). Zero jedzenia "węgli dla węgli", typu pieczywo, makarony, kasze, ryże itp. Nie skupiaj się na rozkładzie mikroskładników tylko przyjmnij przynajmniej 2,2g - 2,8 białka na kg ciała (bliżej górnej granicy), i dorzucaj tłuszczu do uzupełnienia kcal. Węgle oczywiście uwzględnij te, które wpadną.

No i nie zapomnij o ładowaniach. Możesz iść w wersję typu co 3 dni, ale delikatnie, albo co tydzień, dwa ale KONKRETNIE.

Aha, wiadomo, że te 20-30gr ww dziennie MUSI być - powinno Ci wpaść właśnie z tych "dodatków". Jak dla mnie lepiej sobie wypić maślankę z jagodami i słodzikiem np. niż jeść pół garstki owsianych, a potem sobie np. jabłka odmawiać.

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-07-28 14:10:51

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-07-28 14:11:49

no nie wiem... nie przemawia do mnie totalne wywalenie zlozonych z menu, co innego jak ktos na koncowce leci redukcji... ale tak z grubej rury walic do komara... ?

Anuś, to nie mój organizm, nie mój metabolizm, nie moje życie, taaaaaak?
Ja Ci piszę jak ja zrobiłem, do takiej diety szybko i łatwo można się przyzwyczaić, poza tym robisz sobie ładowania (ja wtedy jadłem w jeden dzień total spontan - ciastka, czekolada itp.) i raz na jakiś czas można sobie odetchnąć".
Ale to Ty uznajesz, czego chcesz spróbować, taaak?

Masz mojego bloga, możesz popatrzeć na moją dietę, jaką miałem, jakie miewałem samopoczucie, jak mi szły treningi, jakie były efekty ostatecznie...

radziuu przeca ja tu o moim malzu pisze ciagle wiem, ze nie twoj organizm itp :) ale madrzejszy w tym temacie jestes stad pytam :) max 30 to by musialo byc 2,6 1,7 0,3 przy kalorycznosci 2555, czy wtedy przy lc jeszcze mu podniesc to w gore? :) jesli o mnie chodzi to ja bym nawet wolala lc, na niskich weglach dobrze funkcjonuje :)

na osoby ktore nigdy nie dietowaly, bardzo dobrze dziala wywalenie syfow z diety, zastapienie pelnoziarnistymi produktami wszytskich wegli, jedzenie generalnie mniej, i dodane wiekszej ilosci bialka.
najlepiej zaczac tak, prosto, a pozniej robic wyliczenia i zabawy

ale madrzejszy w tym temacie jestes

To w myśl "W królestwie ślepców jednooki jest królem", tak?

Do redukcji nie podchodź tak restrykcyjnie. Po prostu układaj jadłospis z ukierunkowaniem na realizację potrzeb białkowych, do tego dokładaj odpowiednio tłuszcze (ja np., kiedyś dawałem oliwę, teraz zasuwam migdały, bo wiem, że mi się nic nie wyleje ), ile się uzbiera węgli, będzie OK. Jak jednego dnia małżonek zje sobie 0,5kg czereśni to dramatu nie będzie... Ja przynajmniej miałem takie podejście. Ważne tylko, żeby nie przeginać i odpuścić sobie przyjemności typu banany i winogrona. Możesz sobie poziom 50-80 gr też spokojnie przyjąć, w ketozę i tak na razie nie musisz Go wpuszczać .

Kalorie podnieś do tych 2700.

Oczywiście, jeśli chcesz być restrykcyjna, możesz układać tak, jak proponowałaś.


P.S. Izka całkiem fajnie napisała .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-07-28 14:31:30

obliques sek w tym, ze stosowal :) 20kg z hakiem zrzucil 3-4 lata temu :) wage trzymal w sumie caly czas do momentu zmiany pracy i stylu zycia :/ je tak ja ja bo wyjscia nie ma, produkty pelnoziarniste, ig <50, slodycze go gubia, ale wyleca, jesc mniej nie moze, bo je malo i rzadko, tak jak i ja zreszta chcialam to poprostu ulozyc dobrze i z glowa, matme skonczylam wiec milosc do cyferek mam gleboko zakorzeniona
no dobrze to mam tak:
btw pana i wladcy:2,6/1,8/0,5 (wegle daje do max 50) kalorycznosc na poziomi 2700
u mnie btw: 2,1/1,2/0,4 (wegle max 30) kalorie w okolicach 1500
jeszcze sie pobawie tym ukladaniem, cza sie doedukowac ;)

Zmieniony przez - anniczek w dniu 2008-07-28 14:44:19

Aniu, na redukcji 2,1 białka to ZA MAŁO. Co do poziomu kcal, jeśli jeździsz konkretnie rowerem, też może być za mało.

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-07-28 14:47:20

radziu w tej chwili co widac po dzienniczku nie jezdze, ze wzgledu na brak czasu spowodowany wypadkiem taty, jesli jest ladna pogoda i uda mi sie byc w domu po pracy to wybywam na godzinke, jesli nie - to normalne aero robie pozno wieczorem na silce, wiem ze przy intensywnym rowerowaniu w polaczeniu z silownia z 1800 by sie przydalo miniumum ( z tego co tu sobie wyliczam na boku - choc kika jedzie 1300-1600 w polaczeniu ze scianka ), ale w tym sezonie to raczej juz marne szanse, pojezdze tylko na urlopie - postaram sie wtedy wdrazac powooooli dietke, ale wiesz jak to urlop, i tak podaz kalorii wyjdzie mi sporo wieksza od zamierzonej bo na dzis dzien jestem zmeczona wypadkiem taty, swoimi hormonami, slubem sis mirasa, i zamierzam 2 tygodnie dac na luz ze wszystkim, poza rowerem :) no i przyzwyczajeniem sie do 6 posilkow a nie 3 normalnie dni odliczam do wyjazdu, tak mi juz brakuje gor, roweru, slonca i podjazdu na juszczynie byle do 8ego

--

aa 2.1 za malo? to ile dla baby powinno byc bo ja niesmialo na koluszka spogladalam i ona dala okolo2 wlasnie...


Zmieniony przez - anniczek w dniu 2008-07-28 15:50:41