anniczek/blog/Chciec to moc? ;)

a Angelina to była fajna kilka lat temu, chyba, że gustujesz w szkieletorkach

Ten temat był już poruszany kilkakrotnie - nie niszczy się młodzieńczych marzeń .

zarowerowalam okolo 2h w polach, jechalo mi sie cudnie, pogoda swietna, samopoczucie w deche, wlasnie wrzucam w siebie 4 a wlasciwie 5ty (liczac wheya przed rowerem)posilek, a jeszcze 2 przedmna :)
pieknie jest dzis

dzisiaj powinnam pylać na silownie, ale sie za chiny ludowe nie wyrobie czasowo przed zamknieciem, bo po pracy jade autka ogladac a potem do lekarza

talerz dzien 10:

I.
jaja 70
bialko z jaja 100
dynia 20
otreby 15
siemie 10
matrix 10
btw-kcal: 34/19/8/-340
II.
wiejski 200
migdaly 15
btw-kcal: 25/18/5-280
III.IV.
indyk 130
camembert 50
migdaly 5
ogor, salata
btw-kcal: 40/9/3-257
V.
indyk 150
migdaly 15
ogor, salata
btw-kcal: 33/9/4-232
VI.
prolongatum na noc 30
btw-kcal: 27/1/1-126
+ w ciagu dnia gdzies 1 miarka whey, moze mi sie uda choc hiita zrobic dzis, przynajmniej sie postaram :)

a pan i wladca:

1.
jaja 70
bialko z jaja 100
dynia 30
siemie 10
matrix pol miarki
otreby 15
btw-kcal: 40/23/9-403
2.
wiejski 200
migdaly 30
btw-kcal: 28/26/6-366
3.4.
indyk 150
wloskie 15
camembert 70
ogory
btw-kcal: 50/18/5-382
5.
indyk 150
oliwa 5
wloskie 25
ogor, salata
btw-kcal: 34/21/5-351
6.
matrix na noc
btw-kcal: 23/3/5-130


Zmieniony przez - anniczek w dniu 2008-09-03 08:55:39

Nie wyrzucaj żółtek .

za duzo tluszczu by mi wyszlo, a jak mam wybierac to wole orzechy ale specjalnie dla ciebie jutro nie wywale i trzasne se pizze na spodzie jajecznym ;)
z tym wheyem miedzy posilkami to mi sie popierdzielilo ;) dzisiaj jest tylko na noc ;)

camembert w obiedzie:




jest naprawde pyszny, zarowno w wersji light jak i normalnej, polecam

Zmieniony przez - anniczek w dniu 2008-09-03 09:45:52

Jadłem normalną - nie jest zły .

Swoją drogą już lepiej zjeść żółteczka niż ten ser... U mnie są nawet takie fajne jajka z Omega-3 .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-09-03 10:02:33

wiem, ze lepiej - takie wynalazki bede jadla sporadycznie :) ale nie chce calkiem rezygnowac z rzeczy ktore lubie, bo potem mnie do nich ciagnie jak skurczybyk

Ech, u mnie jest tak, że jak się zaparłem, to nie jadłem słodyczy i kilka miesięcy, a jak zacząłem - wszyscy wiedzą, jak się skończyło .

Dlatego gainery to złoooooo - wkręcają słodki smak i potem ciężko się pohamować .

to ja jakos za slodyczami nie przepadam, praktycznie w ogole ich nie jem, wylaczajac to co sie dzialo po tych tabletkach bo wtedy mialam taki ciag na slodkie i tluste jak chyba nigdy w zyciu
teraz jak sobie rano nalesnika posmaruje wheyem i potem jeszcze go pije na noc czy przed silka, to mam poziom slodkosci wypelniony z gorka
a wlasnie : prolongatum truskawka to juz pisalam, ze jest dla silnie zdesperowanych ;) do wanili sie powoli przekonuje, bo to bardzo malo slodkie bialko, tylko mam wrazenie ze tam ktos wsypal wapna ze sciany - jak je pije

Chcesz wapna to spróbuj Dymatize 12-hour . Niestety, kazeiniany właśnie taką mają "konsystencję"...

do wanili sie powoli przekonuje, bo to bardzo malo slodkie bialko

Mnie smakowało, ale Iza by powiedziała, że za słodkie .

Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2008-09-03 10:41:26