anniczek/blog/Chciec to moc? ;)

29.05.2008
A: 3x15

1. Wyciskanie hantli na skosie (9kg, ostatnia 10kg)
chcialam sprobowac czy dam rade z 10tkami i kurde dalam nastepnym razem probuje 10kg od 1 serii
2. Wyciskanie hantli (9kg)
poki co bez zmian, 9tkami ledwo zipie ;)
3. Francuskie wyciskanie w waskim chwycie sztanga (15.5kg)
4. Martwy ciąg na prostych(30.5kg)
5. Wioslowanie sztanga (30.5kg)
6. Uginanie siedzac na maszynie
7. Uginanie nóg w leżeniu
8. Uginanie ramion ze sztanga lamana (15.5kg)
+ brzuchy (porecze prosto i skos, maszyna do znudzenia)
+ 45 minut aero, czytam nowe przygody mikolajka

Zapisalam sie na rajd rowerowy na sobote rajd pod wdziecznym tytulem "o zielony lisc kasztanowca"


Zmieniony przez - anniczek w dniu 2008-05-29 19:45:15

Rajd rowerowy - fajnie to brzmi, coś jak 10 km dla rodzin na Wigrach .

bo ja nie ma "EXTREME" w nazwie to niby dla staruszków??

Najlepiej jak jest jeszcze dopisek "zapewniamy pot, krew, łzy, żele energetyczne i Ben Gay'a"

ja sie jednak obawiam ze to moze byc dla staruszkow :d w planie jest zwiedzanie jakis kosciolkow i innych takich tam :d w sumie pogoda jak zloto to czemu sie nie przejechac
a dzis:
30.05.2008
39.5km rowerem czyli dzien z aero, zaczynam cierpiec na syndrom bialych dloni

31.05.2008

B: 3x15
1. Wyciskanie sztangi płasko (30kg)
5kg wiecej od poprzedniego razu zaczynalo byc za lekko to teraz znow bedzie fajnie
2. Military press (12.5kg)
3. Prostowanie ramion na wyciągu (4ty kloc)
4. Wiosłowanie sztanga (30.5kg)
5. Unoszenie z opadu (bez obciazenia)
6. Siady ze sztanga na smith'cie (45kg)
7. Uginanie nóg w leżeniu (3ci kloc)
8. Uginanie ramion ze sztangielkami w chwycie młotkowym (7kg)
+ brzuch(porecze proste i skos)

dotarlam do domu w koncu ;)
po 10 wyjechalismy na rajdzik rowerowy, jak sie mozna bylo spodziewac :d bylam najmlodsza, cala reszta mogla by byc moimi tatami i mamami, abo i dziadkami :d ale okazalo sie ze dziadki daja rade bo czesc byla z klubu kolarskiego przy pttk :> do miasta dolarlam o 15 :> licznik zanotowal w sumie prawie 4h jazdy, reszta czyli godzinka z hakiem to zapewne zwiedzanie, odbior kubkow jakies tam podpisy, zaliczylismy tez maly nalot lokalnego radia i telewizji
prosto z rajdu wpadlam na silownie z haslem - wode i szmate do podlogi prosze ;)

aero po treningu juz sobie darowalam :> wskoczylam na rower i w 20 minut bylam u mamy na dzialce, przed chwila z niej wrocilam i zastanawiam sie czy lepiej zmyc brud czy go zdrapac

a z serii rowerowych przypadlosci - cos mi strzela w prawym pedale

cos mi strzela w prawym pedale

...ja nie wnikam

dobra dobra :P spdki wrzucilam bo w koncu klucz wrocil razem z samochodem :> strzelacze poszly do kosza

1.06.2008

dzis dzien aero jesli tak to mozna nazwac :>

70km za mna, bylismy w opactwie w rudach raciborskich, pogoda jak zloto, teraz chwila przerwy na uzupelnienie plynow i zgarniecie znajomego :d

i pylamy do chudowa na zamek, wiec kolejne 30km przed nami :)

jakby nie liczyc wyjdzie nam dzis rowno 100km

wszystkiego naj z okazji dnia dziecka wszytkim :P

anniczek, no kozak jesteś niewąski, ja od ponad tygodnia nie jeździłem i za szybko się nie zanosi .

Również najlepszego .

P.S. Daj zdjęcia łydy .

radziu to zamiast siedziec przed kompem wyciagaj rower
nie wiem za bardzo jak mam zrobic zdjecie wlasnej lydce




nie lubie swoich lydek, duze sa od roweru, ale takie zycie