Cześć.
Wstałem o, w sumie, przyzwoitej porze, bo ok. 10:30. Zjadłem śniadanko, łyknąłem suple i wstałem, bo zapewne jeszcze bym przekimał parę godzin.
Przynajmniej nie będę musiał jeść co 2-2,5h, żeby spokojnie 'wyrobić'.
Dziś w planie brzuszek -
mięśnie skośne - jedna seria - 60-sekundowe napięcie. Zrobię go prawdopodobnie niedługo, ok. 12:30
(2h po śniadaniu).
Prostowniki trochę obolałe po wczoraj
(przysiady i dzień dobry) - czuję je, siedząc, ale jest ok. Dziwię się, że na bicepsach, czy tricepsach nie czuć zakwasów, bo ich trening był najbardziej wyczerpujący i od dawna nie był tak ciężki. Barki również mocno dostały, ale na nich nie wiem, czy w ogóle kiedyś miałem zakwasy.
***
Pablo_20: witam!
Mam po prostu za
długie ręce, dlatego skracam wyciskanie. Rozgrzewki, których ilość zależy od treningu są jeszcze wykonywane na pełnym ruchu, ale ciężary z ostatniej serii wyciskam już połówkowo.
Daje to nacisk na górne włókna - podobnie jak skos, pozwala ominąć tzw. martwą strefę, przez którą zwykle ponosi się porażki wyciskając sztangę na płaskiej - ja miałem ich zbyt wiele przez długi okres czasu i psycha się trochę zablokowała w okolicach 100kg na sztandze.
Połówki pozwalają robić stałe postępy, co jest bardzo dobre dla psychiki, a wiadomo, że skoro są postępy w połówkowym, to i siła w wyciskaniu w pełnym zakresie idzie w górę.
Nie zna się swoich możliwości, co w przyszłości pozwoli bezstresowo podejść do sprawdzenia MAXa, sam trening też jest bezstresowy i pozwala uniknąć 'spadków' testosteronu z powodu porażek.
WODYN pewnie opisałby to krócej i zwięźlej.
Być może jeszcze o czymś zapomniałem.
Co do zawodów, proszę Cię...
dzi: owszem. Mam te PDFy na dysku, ale są to inne plakaty, te w stylu 'Squat til you puke'
(konkretne hasło, swoją drogą) itp.
Te, które dostała Agatka są chyba z jakiejś nowej partii, bo dopiero niedawno pierwszy raz je zobaczyłem. Może nie jestem na czasie.
banan14_88: dzięki raz jeszcze bro!
Bardzo miło mi to czytać!
ramboszcza: trochę ciężko porównywać, bo tu na partię mam 3-5 serii jednorazowo, a nie 12 lub więcej w 3-ch ćwiczeniach pod rząd, podczas których klatkę można i bez NO, czy stacków z mieszankami pompującymi wspaniale napompować.
Mimo to, już nieraz pompa była bardzo dobra i na treningu i jeszcze parę godzin po nim, szczególnie na klatce, nogach i ramionach. Nie podniecam się tym zanadto, bo nie ma czym. Mi chodzi o trwałe przyrosty, a nie przelotną pompę. Pod tym względem oceniam, czy coś jest warte zakupu, czy lepiej kupić np. białko do uzupełnienia diety.
Turysta16: nie pogardziłbym
oraz dzięki za miłe słowo.
Gym_Maniac: raczej załatw sobie, nawet jakieś małe, lusterko i rób oburącz. Ciężar dopasuj do słabszej ręki
(o ile któraś odstaje siłą) i jazda. Nie wyobrażam sobie tego ćwiczenia w wersji 'jednorącz', z powodu:
- braku stabilności,
- braku zrównoważenia sił,
- możliwości, że jedna ręka będzie wykonywać ćwiczenie dokładniej;
Pozdr.
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-01-30 12:20:27