po"grubas" w dziale fitness
Satisfaction lies in the effort, not in the attainment
...
Napisał(a)
no ijak juz dlugo jestes na tej diecie,jak sie cujesz?
...
Napisał(a)
Missy: kończę drugi tydzień, ale miałam... eem... małą niekonsekwencję w ostatni weekend.
Jak się czuję...? Dobre pytanie.
Chyba zależy od pory dnia. Rano świetnie - od kilku dni wcinam to samo na śniadanie, ale nie dlatego, że coś muszę, tylko dlatego że ten konkretny "zestaw śniadaniowy" najbardziej mi pasuje. Poza tym rano wstaję głodna, a zaraz można jeść i na dodatek całkiem sporo węgli - więc jest super . Przez resztę dnia też jest znośnie, bo jak podzieliłam obiad na dwa mniejsze, to wyszło mi, że mam jeść co 2h15'. W ten sposób dzień w pracy mija błyskawicznie .
Natomiast najtrudniejsze są wieczory. Brak węgli na kolację mi akurat mocno dokucza. Nie dość, że pod wieczór zaczynam być głodna po całym dniu, to jeszcze nie mam się czym pocieszyć - bo co to za pocieszenie: puszka tuńczyka z łyżką oliwy, popita gorzką herbatą?
Dziś na kolację był twaróg. Tu jeszcze nie jest tak źle, bo można posolić, dopieprzyć i nawet zje się ze smakiem. Ale akurat mój TŻ w tym czasie też zasiadł do kolacji i cały stół zastawił chlebem baltonowskim, pastą warzywną, którą mu sama zrobiłam, pastą sojową, którą sam kupił, papryką, ogórkami kiszonymi - a wszystko tak złośliwie PACHNIE!!! Nawet jego posłodzona herbata pachnie inaczej niż moja...
Zaraz pobiegłam do mojego dziennika posiłków i okazało się, że piętkę ogórka kiszonego można upchnąć w "błąd obliczeń" Tyle mojej frajdy na kolację . Poza tym byłam kwarda.
No, OK, jeszcze kilka orzechów włoskich, ale nie więcej niż 5g
Jakoś powoli, ale idzie. Wierzę, że niedługo zobaczę też efekty na mojej wadze łazienkowej, albo na centymetrze, bo "cierpienie bez wiary nie ma sensu" .
Muszę się jeszcze "tylko" nauczyć dokładnie gryźć i powoli jeść, bo wciąż mam bebech wypchany, jakbym nie wiadomo ile zjadła - a ja "zjadłam jak wróbelek, piłam jak wróbelek"...
P.S. Hmmm... humor generalnie dopisuje... Ale taka już moja uroda.
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-04-12 21:18:01
Jak się czuję...? Dobre pytanie.
Chyba zależy od pory dnia. Rano świetnie - od kilku dni wcinam to samo na śniadanie, ale nie dlatego, że coś muszę, tylko dlatego że ten konkretny "zestaw śniadaniowy" najbardziej mi pasuje. Poza tym rano wstaję głodna, a zaraz można jeść i na dodatek całkiem sporo węgli - więc jest super . Przez resztę dnia też jest znośnie, bo jak podzieliłam obiad na dwa mniejsze, to wyszło mi, że mam jeść co 2h15'. W ten sposób dzień w pracy mija błyskawicznie .
Natomiast najtrudniejsze są wieczory. Brak węgli na kolację mi akurat mocno dokucza. Nie dość, że pod wieczór zaczynam być głodna po całym dniu, to jeszcze nie mam się czym pocieszyć - bo co to za pocieszenie: puszka tuńczyka z łyżką oliwy, popita gorzką herbatą?
Dziś na kolację był twaróg. Tu jeszcze nie jest tak źle, bo można posolić, dopieprzyć i nawet zje się ze smakiem. Ale akurat mój TŻ w tym czasie też zasiadł do kolacji i cały stół zastawił chlebem baltonowskim, pastą warzywną, którą mu sama zrobiłam, pastą sojową, którą sam kupił, papryką, ogórkami kiszonymi - a wszystko tak złośliwie PACHNIE!!! Nawet jego posłodzona herbata pachnie inaczej niż moja...
Zaraz pobiegłam do mojego dziennika posiłków i okazało się, że piętkę ogórka kiszonego można upchnąć w "błąd obliczeń" Tyle mojej frajdy na kolację . Poza tym byłam kwarda.
No, OK, jeszcze kilka orzechów włoskich, ale nie więcej niż 5g
Jakoś powoli, ale idzie. Wierzę, że niedługo zobaczę też efekty na mojej wadze łazienkowej, albo na centymetrze, bo "cierpienie bez wiary nie ma sensu" .
Muszę się jeszcze "tylko" nauczyć dokładnie gryźć i powoli jeść, bo wciąż mam bebech wypchany, jakbym nie wiadomo ile zjadła - a ja "zjadłam jak wróbelek, piłam jak wróbelek"...
P.S. Hmmm... humor generalnie dopisuje... Ale taka już moja uroda.
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-04-12 21:18:01
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
Trzymam za ciebie Kciuki wiem czym jest brak motywacji, to znaczy chodzi mi o upierdliwa miarke a centymatrze albo wadze
Ja narazie mam przerwe od diet, torche za dlugo sie dietowalam a co najlepsze to w przerwie schudlam 2kg a przez 3msce diety zero, nic... chyba diety low carb mi nie sluza. Teraz jem owoce, troche warzyw, platki i orzechy wiec niby ciagle zdrowo ale nie low carb
Ja narazie mam przerwe od diet, torche za dlugo sie dietowalam a co najlepsze to w przerwie schudlam 2kg a przez 3msce diety zero, nic... chyba diety low carb mi nie sluza. Teraz jem owoce, troche warzyw, platki i orzechy wiec niby ciagle zdrowo ale nie low carb
Your body cannot go where the mind has not gone first.
><((((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>.·´¯`·..><((((º>`
·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>
...
Napisał(a)
ja jestem w 8 tygodniu wiec rozumiem cie, bo sama poczatek taki mam ze wszystko dla mojego chlopa przygotwouje a on jest na masie teraz wiec zapachy doprowadzaly mnie do szalu.
trzym sie
trzym sie
po"grubas" w dziale fitness
Satisfaction lies in the effort, not in the attainment
...
Napisał(a)
1. Jesteś kobietą, musisz ograniczyć produkty mleczne.
2. Podstawa Twojego treningu to aeroby, na nich się koncentruj.
3. Z każdym tygodniem Twoja kondycja będzie wzrastać, także musisz zwiększać obciążenia aerobowe (np. ja jak zaczynam ochudzanie na biezni to mam V ok. 7,2 km/h w pierwszym tyg., po trzech - czterech tyg. chodzę już z V ok. 8,5 km/h, a tętno jest takie samo jak przy 7,2 km/h).
4. Najlepiej działają na mnie aeroby typu, bardzo szybko, wolno, bardzo szybko, wolno (koszulkę można wyciskać po treningu). Próbuj rożnych wersji.
5. Nie odchudzasz się z 200 kg do 100, takze Twoje efekty nie będą aż tak widoczne. :)
6. Termogeny pomagają w redukcji tkanki. Jeżeli nie masz kłopotów z sercem to mozesz się wspomóc tym suplementem, tak samo jak L-karnityną.
To tak ode mnie bedzie chyba na tyle.
Pozdrawiam.
P.S. Dieta ma być rygorystyczna, nie tylko pod względem ilości jedzenia, nie mozesz sobie pozwolić na podjadanie w weekendy !
2. Podstawa Twojego treningu to aeroby, na nich się koncentruj.
3. Z każdym tygodniem Twoja kondycja będzie wzrastać, także musisz zwiększać obciążenia aerobowe (np. ja jak zaczynam ochudzanie na biezni to mam V ok. 7,2 km/h w pierwszym tyg., po trzech - czterech tyg. chodzę już z V ok. 8,5 km/h, a tętno jest takie samo jak przy 7,2 km/h).
4. Najlepiej działają na mnie aeroby typu, bardzo szybko, wolno, bardzo szybko, wolno (koszulkę można wyciskać po treningu). Próbuj rożnych wersji.
5. Nie odchudzasz się z 200 kg do 100, takze Twoje efekty nie będą aż tak widoczne. :)
6. Termogeny pomagają w redukcji tkanki. Jeżeli nie masz kłopotów z sercem to mozesz się wspomóc tym suplementem, tak samo jak L-karnityną.
To tak ode mnie bedzie chyba na tyle.
Pozdrawiam.
P.S. Dieta ma być rygorystyczna, nie tylko pod względem ilości jedzenia, nie mozesz sobie pozwolić na podjadanie w weekendy !
...
Napisał(a)
odpusc sobie branie l-karnityny
po"grubas" w dziale fitness
Satisfaction lies in the effort, not in the attainment
...
Napisał(a)
dokladnie pic na wode ... na wiekszosc nie dziala
Your body cannot go where the mind has not gone first.
><((((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>.·´¯`·..><((((º>`
·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>
...
Napisał(a)
Działa, nie działa... ale wspomaga przy odpowiedniej dawce
Zapomniałem napisać, że aeroby 3 razy w tyg. to taka standardowa minimalna ilość.
Uka, Missy, Taska... pozdrawiam.
Zapomniałem napisać, że aeroby 3 razy w tyg. to taka standardowa minimalna ilość.
Uka, Missy, Taska... pozdrawiam.
...
Napisał(a)
1. Jesteś kobietą, musisz ograniczyć produkty mleczne.
A dlaczego? I co to ma do płci?
2. Podstawa Twojego treningu to aeroby, na nich się koncentruj.
https://www.sfd.pl/temat186945/
patrz punkt 6.
3. Z każdym tygodniem Twoja kondycja będzie wzrastać, także musisz zwiększać obciążenia aerobowe
Zauważyłam.
Ćwicząc aeroby co kilka minut kontroluję tętno i dostosowuję prędkość tak, żeby utrzymać tętno w odpowiednim przedziale.
4. Najlepiej działają na mnie aeroby typu, bardzo szybko, wolno, bardzo szybko, wolno
Yhy, znaczy trening interwałowy? To nie są aeroby - nie do końca. Trening interwałowy jest mieszanką ćwiczeń aerobowych i anaerobowych. Organizm rzeczywiście szybciej wypala glikogen i przechodzi do zapasów tłuszczu, ale ja jeszcze jestem za cienka na długi trening interwałowy, a aeroby dobrze mi [ae]robią.
Interwały stosuję na rozgrzewkę przed siłownią.
5. Nie odchudzasz się z 200 kg do 100, takze Twoje efekty nie będą aż tak widoczne. :)
Docelowo chcę stracić 10% masy ciała - to BĘDZIE widoczne.
6. Termogeny pomagają w redukcji tkanki. Jeżeli nie masz kłopotów z sercem to mozesz się wspomóc tym suplementem, tak samo jak L-karnityną.
L-karnityną nie warto, bo nie działa. Szkoda mi kasy.
A do celu już mi się nie spieszy, więc zaparłam się, że zrobie to na czysto.
P.S. Dieta ma być rygorystyczna, nie tylko pod względem ilości jedzenia, nie mozesz sobie pozwolić na podjadanie w weekendy !
Owszem, mogę
Jedząc nierówne dzienne porcje szokujesz organizm i dzięki temu wolniej spada metabolizm. Na tym forum często było polecane stosowanie diety [czyli zredukowanej ilości kalorii] jedynie w dni nietreningowe, zwłaszcza jeśli delikwent nie odchudza się z 200 do 100, tylko właśnie kilka % m.c.
Pozdrawiam,
A dlaczego? I co to ma do płci?
2. Podstawa Twojego treningu to aeroby, na nich się koncentruj.
https://www.sfd.pl/temat186945/
patrz punkt 6.
3. Z każdym tygodniem Twoja kondycja będzie wzrastać, także musisz zwiększać obciążenia aerobowe
Zauważyłam.
Ćwicząc aeroby co kilka minut kontroluję tętno i dostosowuję prędkość tak, żeby utrzymać tętno w odpowiednim przedziale.
4. Najlepiej działają na mnie aeroby typu, bardzo szybko, wolno, bardzo szybko, wolno
Yhy, znaczy trening interwałowy? To nie są aeroby - nie do końca. Trening interwałowy jest mieszanką ćwiczeń aerobowych i anaerobowych. Organizm rzeczywiście szybciej wypala glikogen i przechodzi do zapasów tłuszczu, ale ja jeszcze jestem za cienka na długi trening interwałowy, a aeroby dobrze mi [ae]robią.
Interwały stosuję na rozgrzewkę przed siłownią.
5. Nie odchudzasz się z 200 kg do 100, takze Twoje efekty nie będą aż tak widoczne. :)
Docelowo chcę stracić 10% masy ciała - to BĘDZIE widoczne.
6. Termogeny pomagają w redukcji tkanki. Jeżeli nie masz kłopotów z sercem to mozesz się wspomóc tym suplementem, tak samo jak L-karnityną.
L-karnityną nie warto, bo nie działa. Szkoda mi kasy.
A do celu już mi się nie spieszy, więc zaparłam się, że zrobie to na czysto.
P.S. Dieta ma być rygorystyczna, nie tylko pod względem ilości jedzenia, nie mozesz sobie pozwolić na podjadanie w weekendy !
Owszem, mogę
Jedząc nierówne dzienne porcje szokujesz organizm i dzięki temu wolniej spada metabolizm. Na tym forum często było polecane stosowanie diety [czyli zredukowanej ilości kalorii] jedynie w dni nietreningowe, zwłaszcza jeśli delikwent nie odchudza się z 200 do 100, tylko właśnie kilka % m.c.
Pozdrawiam,
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
hmmmmm.... obym nie pomieszał...
1.
Pamiętam ze w "Kulturystyce" czytałem jak Ewa Borecka - Brzózka odradzała kobietom produkty mleczne podczas odchudzania. O co jej dokłandnie chodziło to nie pamiętam, gdyż mężczyzn to nie dotyczyło, takze nie zastanawiałem się nad tym artykułem.
2.
Ty napisałaś : "Po tygodniu czy dwóch zgodnie z planem miałam rozszerzyć trening do 3 obwodów - i wtedy musiałam darować sobie aeroby, bo same obwody zajmowały mi 1,5h i nie miałam potem na nic siły."
Ja napisałem: Koncentruj się na aerobach.
Trening siłowy przed aerobami ma na celu wyczerpanie zapasu glikogenu (co następuje szybko) oraz węglowodanów.... itd. To pewnie wiesz...
Co tam dalej było.....
trening interwałowy.... widzisz ja nie jestem teoretykiem tylko praktykiem, nawet nie wiedziałem jak się to fachowo nazywa. Teraz będę wiedział. Dziękuje.
Ale tak jak pisałem.... NA MNIE najlepiej działa ten trening interwałowy. I dopisałem, PRÓBUJ różnych treningów (czy jakoś tak). Moja teria: Każdy ma inny organizm. Trzeba próbować wszystkiego.
I co do diety. Napisałaś coś ze POFOLGUJESZ sobie z dietą w weekend czy coś w tym stylu. Nie wiem co rozumiesz przez pofolgowanie, ja zapobiegawczo napisałem zebyś nie podjadała w weekend. Podjadała - rozumiem jako, czekoladki, ciasteczka itp. zabronione rzeczy
Pozdawiam.
P.S. A co L- karnityny to cudów nie ma. Zgadzam się.
1.
Pamiętam ze w "Kulturystyce" czytałem jak Ewa Borecka - Brzózka odradzała kobietom produkty mleczne podczas odchudzania. O co jej dokłandnie chodziło to nie pamiętam, gdyż mężczyzn to nie dotyczyło, takze nie zastanawiałem się nad tym artykułem.
2.
Ty napisałaś : "Po tygodniu czy dwóch zgodnie z planem miałam rozszerzyć trening do 3 obwodów - i wtedy musiałam darować sobie aeroby, bo same obwody zajmowały mi 1,5h i nie miałam potem na nic siły."
Ja napisałem: Koncentruj się na aerobach.
Trening siłowy przed aerobami ma na celu wyczerpanie zapasu glikogenu (co następuje szybko) oraz węglowodanów.... itd. To pewnie wiesz...
Co tam dalej było.....
trening interwałowy.... widzisz ja nie jestem teoretykiem tylko praktykiem, nawet nie wiedziałem jak się to fachowo nazywa. Teraz będę wiedział. Dziękuje.
Ale tak jak pisałem.... NA MNIE najlepiej działa ten trening interwałowy. I dopisałem, PRÓBUJ różnych treningów (czy jakoś tak). Moja teria: Każdy ma inny organizm. Trzeba próbować wszystkiego.
I co do diety. Napisałaś coś ze POFOLGUJESZ sobie z dietą w weekend czy coś w tym stylu. Nie wiem co rozumiesz przez pofolgowanie, ja zapobiegawczo napisałem zebyś nie podjadała w weekend. Podjadała - rozumiem jako, czekoladki, ciasteczka itp. zabronione rzeczy
Pozdawiam.
P.S. A co L- karnityny to cudów nie ma. Zgadzam się.
Poprzedni temat
próba ckd
Następny temat
pasy wyszczuplajace
Polecane artykuły