"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
W duzych sklepach i supermarketach, chociaz ja znalazlam w calkiem malym samoobslugowym. U nasz zdaje sie nie ma z tym wiekszego problemu, stoi zazwyczaj albo gdzies kolo Nutelli, albo na "zdrowej zywnosci" miedzy soja i czekolada bezglutenowa, albo wsrod "rzeczy dziwnych" zwanych tez czasem orientalnymi [platy do sushi, makaron sojowy, zupki chinskie itp], albo w slonych przekaskach obok orzeszkow w puszce prazonych solonych.
Ceny nie pamietam, ale nie byla jakas zawrotna. Cos mi sie kojarzy 13zl za spory sloik, ale to nic pewnego.
O, ja mam takie: http://glinki.com/?l=tiyveb
Możesz też zamówić w necie: www.batom.pl/product/c1104.html - o, bez soli i cukru za jedyne 6,79zł. Tu też jest: http://www.naturo.pl/product_info.php?products_id=468 - kurtka, fajna ta stronka, trzeba będzie się jej przyjrzeć...
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-16 16:05:25
Ceny nie pamietam, ale nie byla jakas zawrotna. Cos mi sie kojarzy 13zl za spory sloik, ale to nic pewnego.
O, ja mam takie: http://glinki.com/?l=tiyveb
Możesz też zamówić w necie: www.batom.pl/product/c1104.html - o, bez soli i cukru za jedyne 6,79zł. Tu też jest: http://www.naturo.pl/product_info.php?products_id=468 - kurtka, fajna ta stronka, trzeba będzie się jej przyjrzeć...
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-16 16:05:25
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
Nie za
ma co
------------------------
Po wczorajszym treningu [jutro pewnie znowu będę chodzić jak potłuczony szczudlarz] nie dałam rady zrobić aerobów. Nie wiem, czy to kwestia ciśnienia, czy tego, że zrobiło się cieplej i w klubie było duszno, czy może po prostu - co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne - trening siłowy był na tyle mocny, że organizm odmówił posłuszeństwa.
W każdym razie od wczoraj zastanawiam się nad przeniesieniem aerobów na inne dni. Konkretnie środę, piątek i niedzielę. Jedyny problem jest taki, że miałabym tylko wtorek wolny od treningów.
Niech mnie ktoś przekona do tego pomysłu, poproszę...
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-17 09:52:07
ma co
------------------------
Po wczorajszym treningu [jutro pewnie znowu będę chodzić jak potłuczony szczudlarz] nie dałam rady zrobić aerobów. Nie wiem, czy to kwestia ciśnienia, czy tego, że zrobiło się cieplej i w klubie było duszno, czy może po prostu - co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne - trening siłowy był na tyle mocny, że organizm odmówił posłuszeństwa.
W każdym razie od wczoraj zastanawiam się nad przeniesieniem aerobów na inne dni. Konkretnie środę, piątek i niedzielę. Jedyny problem jest taki, że miałabym tylko wtorek wolny od treningów.
Niech mnie ktoś przekona do tego pomysłu, poproszę...
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-17 09:52:07
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
Trzeba było zacząć bardzo lekko, aby w miarę spadku poziomu kwasu mlekowego stopniowo przyśpieszać.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
...
Napisał(a)
Mówisz o aerobach? Zaczęłam od marszu na bieżni przez bodaj 1.5 minuty na 6km/h, potem dałam prędkość 9.5km/h, ale mnie zamroczyło po 15 minutach. Pomaszerowałam jeszcze 5' i zeszłam. Wczoraj na siłowni robiłam dolne partie, dlatego podejrzewam, że to trening siłowy był "winien" braku sił na bieżni [chociaż tydzień temu po takim samym treningu siłowym bez problemu wytrzymałam 40' - ale na orbitreku], ale z drugiej strony generalnie z kondycją też jakoś cudownie jeszcze nie jest.
Marsz na początku powinien być dłuższy?
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-17 13:58:29
Marsz na początku powinien być dłuższy?
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-17 13:58:29
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
Jeśli na siłowni w dalszym ciągu ćwiczysz do upadku mięśniowego, ćwiczysz na neoglukogenezie, czyli konwersji kwasu mlekowego do glukozy. Możesz spróbować takiej sztuczki: zacząć bieg z relatywnie dużą szybkością, zbliżając się do progu zadyszki, ale go nie przekraczając, żeby korzystać z neoglukogenezy (przepalać już powstały kwas mlekowy), ale nie dopuszczając do dalszego powstawania kwasu mlekowego. Po 2-3 (może 5?) minutach przechodzisz do marszu i po dalszych 5 stopniowo - nie skokowo - podjeżdżasz w górę z tempem.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
...
Napisał(a)
czy masło orzechowe jest super
zawsze mi sie kojarzyło z czyms słodki i tłustym od czego sie ino tyje
wyjasnie mi ktoś dlaczego mało orzechowe pojawia sie na tych stronach?????
zawsze mi sie kojarzyło z czyms słodki i tłustym od czego sie ino tyje
wyjasnie mi ktoś dlaczego mało orzechowe pojawia sie na tych stronach?????
Psychika jest jak haszysz, wydaje sie byc twarda i nieplastyczna ale po dostarczeniu odpowiedniej porcji energii łatwo daje się modelowac.
...
Napisał(a)
Tłuszcz zawarty w orzechach jest niby zdrowy, więc to masło spopularyzowano w stanach. Amerloki popijają to colą, i skutki są znane . Co innego na diecie ketogenicznej - wtedy jest OK, pod warunkiem, że producent nie dodał do niego cukru 'dla smaku' - akurat w Polsce to norma, więc dobrze ci się kojarzy
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Poprzedni temat
próba ckd
Następny temat
pasy wyszczuplajace
Polecane artykuły