Szacuny
26
Napisanych postów
2510
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
10258
W duzych sklepach i supermarketach, chociaz ja znalazlam w calkiem malym samoobslugowym. U nasz zdaje sie nie ma z tym wiekszego problemu, stoi zazwyczaj albo gdzies kolo Nutelli, albo na "zdrowej zywnosci" miedzy soja i czekolada bezglutenowa, albo wsrod "rzeczy dziwnych" zwanych tez czasem orientalnymi [platy do sushi, makaron sojowy, zupki chinskie itp], albo w slonych przekaskach obok orzeszkow w puszce prazonych solonych.
Ceny nie pamietam, ale nie byla jakas zawrotna. Cos mi sie kojarzy 13zl za spory sloik, ale to nic pewnego.
Szacuny
26
Napisanych postów
2510
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
10258
Nie za
ma co
------------------------
Po wczorajszym treningu [jutro pewnie znowu będę chodzić jak potłuczony szczudlarz] nie dałam rady zrobić aerobów. Nie wiem, czy to kwestia ciśnienia, czy tego, że zrobiło się cieplej i w klubie było duszno, czy może po prostu - co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne - trening siłowy był na tyle mocny, że organizm odmówił posłuszeństwa.
W każdym razie od wczoraj zastanawiam się nad przeniesieniem aerobów na inne dni. Konkretnie środę, piątek i niedzielę. Jedyny problem jest taki, że miałabym tylko wtorek wolny od treningów.
Niech mnie ktoś przekona do tego pomysłu, poproszę...
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-17 09:52:07
Szacuny
26
Napisanych postów
2510
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
10258
Mówisz o aerobach? Zaczęłam od marszu na bieżni przez bodaj 1.5 minuty na 6km/h, potem dałam prędkość 9.5km/h, ale mnie zamroczyło po 15 minutach. Pomaszerowałam jeszcze 5' i zeszłam. Wczoraj na siłowni robiłam dolne partie, dlatego podejrzewam, że to trening siłowy był "winien" braku sił na bieżni [chociaż tydzień temu po takim samym treningu siłowym bez problemu wytrzymałam 40' - ale na orbitreku], ale z drugiej strony generalnie z kondycją też jakoś cudownie jeszcze nie jest.
Marsz na początku powinien być dłuższy?
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-17 13:58:29
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
30354
Jeśli na siłowni w dalszym ciągu ćwiczysz do upadku mięśniowego, ćwiczysz na neoglukogenezie, czyli konwersji kwasu mlekowego do glukozy. Możesz spróbować takiej sztuczki: zacząć bieg z relatywnie dużą szybkością, zbliżając się do progu zadyszki, ale go nie przekraczając, żeby korzystać z neoglukogenezy (przepalać już powstały kwas mlekowy), ale nie dopuszczając do dalszego powstawania kwasu mlekowego. Po 2-3 (może 5?) minutach przechodzisz do marszu i po dalszych 5 stopniowo - nie skokowo - podjeżdżasz w górę z tempem.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
30354
Tłuszcz zawarty w orzechach jest niby zdrowy, więc to masło spopularyzowano w stanach. Amerloki popijają to colą, i skutki są znane . Co innego na diecie ketogenicznej - wtedy jest OK, pod warunkiem, że producent nie dodał do niego cukru 'dla smaku' - akurat w Polsce to norma, więc dobrze ci się kojarzy
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."