Jeszcze krótko albo i nie, co do dzieci.
Wiadomo, dobry rodzic powinien pokazać drogę i kurs jaki powinno obrać się w życiu aby być człowiekiem XXI w. a nie neandertalczykiem.
Wskazać wartości które są istotne, co jest słuszne a co złe.
Pokazać jak być dobrym człowiekiem, a przedewszystkim uśmiechniętym i walczyć o swoje ale nie po trupach do celu
A resztę zostawić im samym. Nie ma co kształtować na siłę, naciągać wszystkiego pod nie, niańczyć (to chyba obecna choroba numer jeden). Wymieniać mógłbym długo ale jedno z mojego TOP to pokazać co to samodzielność i DECYZYJNOŚĆ. Ludzie nie potrafią decydować o swoim losie, nie potrafią podejmować decyzji tylko życie podejmuje je za nich, życie czyli inni ludzie. Naprzykład dominująca partnerka czy partner, kolega z pracy, ze szkoły, stary przyjaciel, rodzice itd.
Więc nic mnie tak nie wku*wia i drażni to jak brak swojego zdania i brak tej pieprzonej decyzyjności. Najłatwiej wszystkim wokół mówi się "nie wiem". A ja wtedy od razu dostaje białej gorączki i myślę "jak ku*wa nie wiesz? To od czego masz łeb".
Tym pięknym akcentem stwierdzam że należy nakierować co ważne i na co zwracać uwagę. Resztą niech zajmią się one (dzieci) same i każde zostanie tym kim chce zostać. Przecież każde piłkarzem i profesorem nie zostanie.
A i ps. Najważniejsze nie przyklejać tej yebanej łatki katolickiej bo to kolejna choroba polskiego społeczeństwa. Matka i ojciec kościół olewa dziesięć lat. Pojawia się dziecko to zapieprza pod ołtarz i jeszcze płacze "o chrzest tyle kosztuje skąd ja na to wezmę, komunia tyle, a przygotowanie do bierzmowania to za chwile będzie mieć zamiast 3 to 5 lat"
Leje z tego od zawsze aż do deski grobowej. Sam się wypisałem z kościoła żeby raz na zawsze zerwać to masowe znakowanie noworodków bez ich zgody i wbrew woli. Na dodatek na własne życzenie jeszcze przed swoim pierwszym ślubem kościelnym wypisałem się i wziąłem ślub jednostronny czyli osoba wierząca z niewierzącym
Da się? A no da tylko trzeba poczytać i znać swoje prawa. Wtedy proboszcz wyciąga księgę grubą jak w Harrym Poterze Dumbledor i sprawdza czy to co wyczytałeś jest prawdą i stwierdza "kur*a ten szczyl ma racje"
Dobranoc!
rion10
Moderator
ale to głównie dlatego że moje nie usiedzą w miejscu więc sporo energii trzeba. Kiedyś nawet pediatra powiedziała że to jedyni jej pacjenci którzy zamiast siedzieć u rodziców na kolanach ze strachem czy płaczem robią przemeblowanie w gabinecie, zaglądają do wszystkich szafek, wszystko muszą dotknąć 
Viki
StrongSFD
M.I.C.H.U
