Dzień nóg.
Ćwiczę nogi tak samo jak resztę ciała. Też ma stówę. Staram się tak samo jal przy reszcie ciała. W końcu to połowa naszego ciała (w przybliżeniu rzecz jasna )
U mnie ogólnie sytuacja z nogami a w sumie z jedną nogą nie jest do końca taka prosta. Żeby mnie nikt źle nie zrozumiał, nogi mam dwie i oby dwie proste
Do rzeczy. Na prawej nodze po zewnętrznej stronie mam rozległego naczyniaka. Jak się rodzimy mamy mnóstwo żył. One z czasem zanikają. No ale nie u mnie kuffa
Mi ich zostało i to całkiem sporo. Są poplątane w uj!
Laserowo zamykać teoretycznie można ale u mnie na tyle tego jest że jeśli jest dobrze to po prosty tego lepiej nie ruszać. Powiedziało mi to wiele lekarzy nie tylko w Polsce ale i jeden znany doktor za zachodniej granicy.
Mam najdelikatniejszą formę zespołu klippel-trenaunay. Dbam o to od jakiegoś 18 roku życia i na całej prawej kończynie noszę opaskę kompresyjną 3 stopnia do treningów i 2 stopnia na codzień aby kable były spięte i nie "rozrosły" się przypadkiem za bardzo
Wiele lekarzy już powiedziało " facet tyle z tym przeżyłeś że jeśli miałoby być nie tak to byłoby to w fazie wzrostu, teraz jesteś dojrzały nic nie powinno być już nie tak, skoro uwielbiasz klamoty rób to dalej, trenuj całe ciało normalnie, górę możesz katować jak chcesz dół też ale nie olbrzymimi ciężarami tylko objętościowo"
- reasumując trafiłem na fajnego chirurga naczyniowego kiedyś która sam koksował 20 lat
Reasumując mój trening wygląda następująco na tą chwilę.
Siady głębokie - 6s 15p
MC sumo - 6s 12p
Wykroki - 6s 15p
Rumuński martwy ciąg - 4s 12p
Czwórki na maszynie 6s 15p
Dwójki na maszynie 6s 15p
Tak czy siak bocianem nie będę. Może nie uzyskam ultra wielkich nóg ale na pewno dzięki objętości mięśnie również będą rosnąć
Poniżej wrzucam szamę po treningu, low fat, może się komuś przyda