Szajba - In Comfort Zone

A o czym tu pisać???
Próbowałem choć kotom zdjęcie zrobić ale uciekły jak tylko się pojawiłem.
Teraz leżę i przysypiam ...

Co do kocich zdjęć mogę trochę Ci podrzucić na maila to wrzucisz sobie do dziennika...

Dampaz

Co do kocich zdjęć mogę trochę Ci podrzucić na maila to wrzucisz sobie do dziennika...

Mógłbym Ci skrzynkę albo i dwie zapchać takimi zdjęciami

Podsumowanie tygodnia, ubiegłego rzecz jasna

Base
Week 7

Poniedziałek - godzina rege na trenażerze, avg 203 Hr 116. Się nie wysiliłem z uwagi na interwały dnia następnego

Wtorek - trenażer i Dade -1 z TR. 9x2' 120%FTP p. 2' Chyba tylko siłą rozpędu udało się dociągnąć trening do końca, wlazło avg. 422W, NP z całości 318.

Środa - tego dnia podjąłem decyzję że ...

Czwartek - ... kolejne dni muszę poświęcić pozamykaniu projektów dwóch tak by ...

Piątek - ... wiosną było do czego wracać

Sobota - trenażer. Tak dla spokoju ducha. Plan był na dwie i pół godziny z avg 300W, ale nie pykło odżywianie, nawadnianie, chłodzenie i co tam jeszcze nie pyknąć mogło. Koniec końców, po godzinie byłem dobrze wysmażony ze średnią trochę poniżej 300.

Niedziela - pakowanie i ... opróżnianie szkła znaczy rege przez duże "P"

Za wiele jak widać się na treningach nie wymęczyłem.







I tak by swoją "ludzką twarz" pokazać








Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2020-12-16 22:31:56

Ludzka bo z kotem czy z włosami?:)

Paatik

Ludzka bo z kotem czy z włosami?:)

Ludzką, bo kot nie spier^%*&^%*dala


Base
Week 8
W planie miał to być recovery week, ale z racji że ostatni był recovery ten recovery być nie może mimo iż kolejny będzie pierwszym z cyklu Build. Sam fakt że od rana do wieczora niewiele mam zajęć wykraczających poza kanapę za recovery mi wystarczy.

Poniedziałek - w podróży. Wpadły 3 Cole i pół kilo Snickersów. Jak to w podróży

Wtorek - do południa w podróży, wieczorem odrabiałem poprzedni tydzień, wykręciłem półtorej godziny z TrainerRoad, w tym 2x30' avg305W Hr 155 strefa tempo

Środa - TR i trening z wtorku, interwały VO2Max 15x60s428w p. 120" Przerwy pocisnąłem trochę mocniej niż w planie stało, ale fajnie się kręciło więc co będę sobie żałował

Czwartek - pobiegane 50' tempo 5'05" avg Hr 152, fajnie się biegło, początek luźniej a w miarę wbijania kilometrów i tempo i tętno lekko w górę

Trochę mi body odsapło, serce lepiej się kręci i chętniej na wyższe obroty wchodzi, nic tylko progres robić w PRO warunkach

I kot, kot na budowie.





Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2020-12-17 21:58:43

Jakiś kociak a nie kot....
Już doma?

Ładnie to bieganie wygląda, dobre tempo i niskie tętno

Paatik

Jakiś kociak a nie kot....
Już doma?

Tak, już w domu

Viki

Ładnie to bieganie wygląda, dobre tempo i niskie tętno

Dzięki Tempo cieszy bo niewielkim wysiłkiem osiągnięte, tętno również bo adekwatne do wysiłku.
Biegałem jeszcze niedawno z niższym tętnem przy wyższym tempie, niestety wiązało się to nie z wytrenowaniem a z reakcją układu AUN na nadmierny stres, przez co mimo iż fajnie to wyglądało na wykresach kosztowało mnie niewspółmiernie dużo wysiłku.

Co ramp test pokazał?

Kontynuując ...

Piątek - Sweet Spot na TR czyli 3x15m 326w avg Hr z interwałów 160 bpm, raz mi łańcuch spadł, poza tym bez historii. Bezpośrednio po treningu wyszedłem przed dom ochłonąć, przechodził szwagier, były szwagier, i tak jak stałem w kolarskich spodniach ... wróciłem po jakimś czasie i

Sobota - dochodziłem do siebie

Niedziela - jako że niezwyczajny wciąż dochodziłem do siebie ale już raczej z przekonania niż musu

Tydzień wyszedł regeneracyjny, ale jakoś mi to nie bardzo przeszkadza. Póki nie mam odleżyn, jest OK. Waga nie rośnie, pod kocem ciepło, czego chcieć więcej.