Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Wczorajszy trening szeroko rozumianej równowagi 32 minuty, aż do spektakularnego finału.
Dzisiaj od rana chodzenie. Zegarek fajnie działa i "zmusza" do ostrzejszego ćwiczenia. Nową funkcję zdefiniowałem, ale teraz zegarek się ładuję, więc wypróbuje później. Jutro angielski, dlatego waham się co do treningu, jaki zrobić, aby jutro dać radę. Klatka vs. mata vs. hantle. Na pewno nie nogi.
Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-03-12 11:59:21
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12152
Napisanych postów
30572
Wiek
75 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1131248
Przestałbym używać tej bieżni! Chodzenie poza bieżnią jest lepsze i bezpieczniejsze. Miałeś szczęście i niech ono towarzyszy Ci zawsze. Ale nie stawiaj mu takich wyzwań!
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Wniosek jest jeden na bieżni elektrycznej nie używać lasek. Będziecie się śmiać z mojego uporu i braku profesjonalnego podejścia do ćwiczeń, i rehabilitacji. Wczoraj rano po drugim wejściu na bieżnię elektryczną i przejściu 100 metrów w zwykłym moim czasie 7'30" zapomniałem wyłączyć zegarek, a czas leciał. Zanim się zorientowałem to nabiło się ponad 47 minut. Dystans na stronie można korygować, a czas nie. Można też całkowicie usunąć daną pozycję. A ja żeby nie utracić 100 m postanowiłem nabić ten czas na bieżni już bez zegarka. Chodziłem z przerwami na odpoczynek i spadek spastyczności do późnego wieczora. Dla zdrowej osoby przejście przez cały dzień 50 minut to pryszcz, ale ja jestem totalnie wykończony. Na trening siłowy nie wystarczyło mi niestety sił, ale czuję się, jak po ciężkim treningu martwego i siadach. Zmęczone też są barki. Całkowity czas wczoraj chodzenia 57'30" i dystans 800 metrów. Widać też jaki słaby jestem. Zegareczek na różne sposoby "zmusza" mnie do ćwiczeń.
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
A ile dziennie pokonujesz i w jakim czasie? Bo ja łącznie średnio zwykle 400-500 metrów w czasie 38 minut. Nie chodzę ponadto na zakupy, czy z innymi sprawami. Cały dzień zimą siedzę w domu. Średnio wg naukowców zdrowy, ale bardzo leniwy człowiek pokonuje dystans od 1500 do 4500 metrów dziennie. Wychodzi, że ja jestem od 3,75 do 9 razy gorszy od leniwego gościa niestety. Z chodzeniem u mnie statystycznie jest dużo gorzej niż z siłą porównując mnie ze zdrowymi ludźmi. Właśnie bardzo męczę się ze spastycznością. Jest po 5, a ja dopiero 200 metrów pokonałem w 16 minut. Nie uwzględniam w moich statystykach moich użytkowych przejść pomiędzy kuchnią, pokojem i łazienką, ale to są grosze.
Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-03-13 17:22:51