Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Dzisiaj nie udało mi się ze względów organizacyjnych zejść i zrobić treningu klatki na sztandze. Porobiłem kilka zastępczych ćwiczeń, takich, jak w załączonym filmie, w którym sfilmowałem w ciągu trzech dni co obecnie robię dodatkowo pod WW zamiast sztangi. Kilka ćwiczeń polecił Wycwiel, kilka to moja inicjatywa. Miłego oglądania.

Nie wiem, czy też macie tak, jak ja, że nie trzymam się zbyt rygorystycznie planu, tylko traktuję plan, jak wskazówkę, pewne ramy, a dużo wychodzi w danym dniu lub nawet w trakcie treningu. Niektórzy nazywają to treningiem intuicyjnym. Wczoraj nie zrobiłem planowanego treningu klatki na ławce, dlatego dzisiaj to na pewno będzie. Trochę wciągnęło mnie 1/2WW. Mogę tu zrobić widoczny progres. Miały być dzisiaj plecy, bicki i barki, ale wciąż mi się utrzymuje napięcie w bickach, dlatego je pominę, a przy plecach bicki też ćwiczą. Mam "smaka" poćwiczyć nogi, bo wczoraj napatrzyłem się na wideo, jak Szajba 300 razy wszedł na skrzynię-czyli taboret, dlatego zrobię trzy serie przysiadów na suwnicy Smitha. Czyli, klata, siady, potem lekko barki i plecy. Zapowiada się ekscytująco. Ostateczne decyzje na siłowni, gdy czuję moje partie mięśniowe w jakiej są kondycji. Poranna rozgrzewka za mną, pochodzę ze 100-200 metrów jeszcze, potem obiad i koło 16 schodzę do piwnicy na siłkę.

olotraper

Nie wiem, czy też macie tak, jak ja, że nie trzymam się zbyt rygorystycznie planu, tylko traktuję plan, jak wskazówkę, pewne ramy, a dużo wychodzi w danym dniu lub nawet w trakcie treningu. Niektórzy nazywają to treningiem intuicyjnym .

Tak!
To jest trening intuicyjny bardzo często stosowany zarówno przez amatorów BB jak i zawodników PRO.
Ja raczej trzymam się ściśle planu treningowego choć zdarzają się małe odstępstwa.
Często zamieniam kolejność ćwiczeń przy czym skrupulatnie prowadzę zapisy w dzienniku treningowym i wiem jakie obciążenia stosowałem na treningu przy zachowaniu konkretnej kolejności wykonywanych ćwiczeń.
Przykładowo inne będą obciążenia w ćwiczeniu które wykonywałem na jednym treningu jako pierwsze a inne będą obciążenie w tym samym ćwiczeniu wykonywanym np. w trzeciej kolejności.
Dziennik treningowy też robi robotę

Prowadzę dziennik od wielu lat, ale nie aż tak szczegółowo z obciążeniami na ćwiczenia. Zapisuję tylko partie jakie ćwiczyłem i ogólną objętość treningową. Na siłce za młodu intuicyjnie ćwiczyłem, ale już np. bieganie wg precyzyjnego planu treningowego, z tempem, dystansem, pulsem. Przy amatorsko uprawianych sztukach walki to plany były takie z grubsza, ale na szkoleniu instruktorskim uczono mnie precyzyjnych planów przygotowań pod zawody bokserskie (jestem instruktorem boksu). Obecnie najbardziej uporządkowane mam ćwiczenia pod względem WW. Tu na siłowni staram się wykonać konkretnie określoną pracę z ilościami serii, powtórzeń, przerwami pomiędzy. A w jakim programie prowadzisz dziennik, ja na run-log.com?

Nie prowadzę dziennika od kilku lat. Dawniej zapisywałem w zeszycie ćwiczenia i obciążenia oraz przyrosty (wymiary) ciała.
Teraz prowadzę wypiski na SFD i wstawiam filmiki.

A powiedz ojan, czy plan treningowy masz szczegółowy, czy taki ogólny ramowy, jak ja, a może całkowicie intuicyjny? Ja w moim planie uwzględniam nie tylko trening siłowy, ale jeszcze chodzenie z podpieraniem się różne rodzaje, bez podpierania się trzy sposoby. Kiedyś jeszcze były powtórzenia w seriach i ilościach powtórzeń konkretne ćwiczenia np. wstawanie z wózka, niby pompki (niepełne pompki, zejścia na kolana, itp., ale zrezygnowałem z rak szczegółowego planowania, choć może źle. Co do chodzenia mam plany minimum i zwykły. Plan minimum to dzenne minimum, które muszę przejść bez względu na wszystko.

Giaurnemo

olotraper

Nie wiem, czy też macie tak, jak ja, że nie trzymam się zbyt rygorystycznie planu, tylko traktuję plan, jak wskazówkę, pewne ramy, a dużo wychodzi w danym dniu lub nawet w trakcie treningu. Niektórzy nazywają to treningiem intuicyjnym .

Dziennik treningowy też robi robotę

Strona z mojego dziennika z zeszłego tygodnia. Prowadzę od 2011. Motywuje mnie do ćwiczeń, ważne w tym dzienniku są statystyki.

olotraper

Prowadzę dziennik od wielu lat, ale nie aż tak szczegółowo z obciążeniami na ćwiczenia. Zapisuję tylko partie jakie ćwiczyłem i ogólną objętość A w jakim programie prowadzisz dziennik, ja na run-log.com?

OneNote.

Plan ogólny teraz: trening każdego dnia i to najczęściej są dwie sesje. Czasem gdy roztrwonię czas to jest tylko jedna sesja.
Obecnie jednego dnia nogi i barki a drugiego klatka z plecami oraz biceps z tricepsem.
Najczęściej nie ma dnia odpoczynkowego.
Brzuch chciałbym robić każdego dnia (dawniej tak było - na razie muszę się wdrożyć )
Gdy nie wyrobię z obolałością to zmienię swój plan.
Ćwiczenia są pokazywane na codziennych filmikach Serii najczęściej 5 lub mniej gdy mi się nie chce .

Dzisiaj zrobiłem najcięższy trening od czasu wypadku. Trzy nowe umowne rekordy. 1 objętość treningowa 10660 kg, 2 na klatę z minutową przerwą po 6 powtórzeń, sztanga 37 kg, 20 serii, 3 pierwszy raz na nogi zrobiłem na suwnicy Smitha 5 serii po 10 powt. z 20 kg obciążeniem (dla niezorientowanych mam niedowład kończyn i tułowia) Ćwiczyłem, klatę, plecy, siady i barki z czego, aż 7360 kg (sztanga, rozpiętki, batterfly) na klatkę do 10660 kg ogólnej objętości. Te wyniki pokazują, że jest progres, co mnie cieszy bardzo.

Ojan, czyli też w zasadzie masz taki ramowy plan do którego podchodzisz elastycznie. Tak, jak chyba u większości mieszanka planu z intuicją. Tak chyba najlepiej, słuchać organizmu w pewnych narzuconych ramach. Też kiedyś brzuch robiłem codziennie, ale trenowałem od 4 do 6 dni tygodniowo (jak byłem zdrowy), a teraz nie robię dni odpoczynkowych tylko ćwiczę łącznie z niedzielami i świętami. Oczywiście moje porównywanie się ma towarzyski charakter. Z Pudzianem też się porównuję