Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Walczymy, małymi kroczkami do przodu. Nowy Rok nowe nadzieje dla wszystkich.

olotraper

Walczymy, małymi kroczkami do przodu. Nowy Rok nowe nadzieje dla wszystkich.

WAlCZYMY!
Nie ma to tamto.
Nich będzie pod górkę ale zawsze do przodu
Pomyślności.

Olo - dawaj do przodu! Niech 2019 przyniesie progres na który zasługujesz jak rzadko kto!

Jeszcze dwa ćwiczenia - treningi dzisiaj mi zostały. Jedno chodzenie i drugie hantle i gryf łamany ogólne machanie bicki, barki, wiosłowanie i może jedna seri martwego. Właśnie lekko poćwiczyłem 12 minut w stójce pod moje WW, to już trzeci mini trening dzisiaj. Ćwiczyłem z drabinką, gumami, poręczami, terabandem, z odwrotnej strony orbitrek, a jutro ze sztangą. Pozdrawiam! Sukcesów i dużo zdrowia w Nowym Roku.

Podsumowanie 2018 roku:
Bieganie (bieżnia elektryczna, chodzik, laski) 150:48 h - dystans 117.25 km
Marsz samodzielny (bez lasek ale z asekuracją) 91:08 h - dystans 45.48 km
Trening stacjonarny (gimnastyka i siłownia) 152:49 h -ogólnie 326430 kilogramów
Powtórzenia same np. 10 przysiadów bez mierzenia czasu przy okazj różnych ćwiczeń poza już wymienionymi 1305 powtórzeń
Fachowa rehabilitacja z fizjoterapeutą 97:00 h

Średni czas dziennie wszystkich zajęć razem z niedzielami i świętami wynosi około 1:20 h codziennie. Jest to teoretyczna śednia, ale postaram się więcej w 2019 roku.

Cyfry robią wrażenie a wyobraźnia podpowiada co jeszcze się kryje za nimi

Giaurnemo

Cyfry robią wrażenie a wyobraźnia podpowiada co jeszcze się kryje za nimi

Szczerze to jestem zaskoczony, że tak mało wychodzi ta średnia czasu na dzień, bo moje odczucia są z powodu zmęczenia, że tak dużo ćwiczę codziennie, no ale mnie męczy już przejście kilkudziesięciu metrów, a 100 metrów pokonuję zwykle powyżej minut a nawet i 10 minut. Niestety dziennika nie oszukasz, taki wynik, jaka praca.
Dzisiaj od południa chodzenie i jeszcze klatka na siłce pod WW, a jak sił starczy to potem na macie ćwiczenia.

Właśnie skończyłem trening klatki pod WW, trochę było jeszcze ćwiczeń na plecy, barki i nogi, ale bez szaleństw. Mocno poszła klata, bo dzisiaj zwiększyłem jej wagę o 2 kg, a zrobiłem sztangą łącznie 89 powtórzeń, najpierw 10,8,6,6,6,6,6,6,6,6,6,6 z minutowymi odstępami, a potem na dobitkę po 3 minutach odpoczynku jeszcze 11 powtórzeń. Dodałem 10 rozpiętek. Potem były na klatkę sprężyny i na koniec butterfly 3 serie po 10 z obciążeniem teoretycznym 28 kg. (chyba rzeczywiste jest większe). Barki i plecy po 3 serie 10 powtórzeń. Cały trening trwał 1,5 h, objętość treningowa 5980 kg. Raczej już dzisiaj nie zrobię ćwiczeń na macie w parterze, bo padam. Tylko chodzenie do wieczora, teraz relaks.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-01-02 19:18:46

Trening nóg zrobiony, do tego martwy ciąg. Wszystko na suwnicy Smitha. Lekko barki i superserie na triceps/bicesps. Czas treningu 1:30 h, objętość treningowa 3700 kg. Skrót na filmie. Walka trwa.








Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-01-03 19:31:31

Ja tak tylko pro forma, żeby pokazać ze filmik obejrzałam - w tym martwym to mógłbyś plecki i głowę bardziej kontrolować, nie?