Góra II - TYDZIEŃ 3
W wiośle leżąc dorzucone kg, ściąganie wyciągu liną do klatki też, za to zupełnie brakło mi siły na
wyciskanie hantli siedząc. Zrobione aby aby...
Po samym treningu bez większego zmęczenia, ale w domu już mnie dopadło - nie pierwszy raz po treningu góry.
TRENING DÓŁ IV - TYDZIEŃ 4
Bułgary męczące na maxa, prawą nogę mam zdecydowanie słabszą, ledwo dociągam nią ostatnie powtórzenia. Robię je przed monsterem, tabelki nie zmieniłam.
W hip trustach dodałam 2 powtórzenia i od razu serie robocze robiłam z zatrzymaniem.
Monster ubił pośladki
Wczoraj na basenie przepłynęłam 6x50 metrów. Kondycja marna :( - kiedyś to było co najmniej dziesięć x50 i mogłam dalej. Trzeba popracować nad wytrzymałością.
DIETA
Udało się utrzymać kaloryke z większymi węglami. Daktyle wbiłam do całości i jest na razie ok. Czytam o IF, zastanawiam się czy nie przejść na taki tryb jedzenia. Dość wygodny, wieczorem mogłabym się najeść, bo lubię
Kończę też eksperyment bez nabiału w jedzeniu. Minęło prawie 3 tygodnie, bez jednego dnia. W sumie to oprócz spraw z wc nic się wiele nie zmieniło. Cera jaka była taka jest, układ pokarmowy pracuje jak pracował, brzuch jak czasem po jedzeniu nabrzmiał tak i teraz też bywało. Widzę, że głowę można po czasie do wielu rzeczy przyzwyczaić, znaleźć zamienniki i nie odczuwać braku czegoś na talerzu.
Podobnie na niższej kaloryce, czas adaptacji u mnie to około 5-6 dni - teraz już jest znacznie lżej jeść mniej.
Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-07-24 07:43:12