DT nwpassage

Niezmielone też ma sens. Tylko pomaga w innej czynności:)

kaka21

śniadanko wygląda bardzo apetycznie, jedzenia siemienia lnianego ma sens gdy jest zmielone

Z tym siemieniem będzie u mnie pewnie tak jak z chia. Wcześniej przygotować to znów zapomnę i rzucę ot tak ;) mając nadzieję, że jednak się przyda ;)
Ostatnio namoczyłam sobie chia na noc, a na drugi dzień stało i stało i wylądowało w zlewie :(
Ale jeszcze pewnie z kilka razy ktoś przypomni mi to będę się pilnować:)

Paatik

Niezmielone też ma sens. Tylko pomaga w innej czynności:)

Hihi no i zawsze się na coś przyda ;)

Kurczę, a wiecie, ze mi się obiło gdzieś o oczy, ze siemienia nie wolno mielić... jak znajdę o co chodziło to napisze.

Invidia

Kurczę, a wiecie, ze mi się obiło gdzieś o oczy, ze siemienia nie wolno mielić... jak znajdę o co chodziło to napisze.

Zalałam wodą. Będzie na śniadanie do płatków owsianych :) chyba o nim nie zapomnę


Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-06-05 23:46:18

Dzień NT

Miało być wolne i prawie tak się stało. Wybraliśmy się dzisiaj do zoo i na spacer po zwiedzaniu, żeby uspać Małą Mi. Nie wiem kiedy zaliczyłam ponad 11 kilometrów, w tym myślę z 3/4 w tempie ok 5-5.7km/h. Pogoda była tak piękna, drzewa i śpiewające ptaki, że nie chciało się absolutnie wracać. Pierwszy raz na żywo zobaczyłam rudzika i kowaliki. Żałuję, że nie wzięłam normalnego aparatu i nie udało się ich sfotografować :(

DIETA
Trochę celowo dzisiaj nie dojadłam, żeby zobaczyć jak się będę czuła po małym obcięciu. Jest w miarę ok, choć ja mam skłonności do większego apetytu w DN i lubię podjeść ;) Wpadły lody, zjadłam po małej żeby się nie zmarnowały. Posmakowały mi ostatnio płatki owsiane, jutro na śniadanie też będą :) z namoczonym siemieniem lnianym. I coś mało jak na mnie tłuszczu za to węgle dziś górą.

Jutro martwy, zawsze cieszę się na to ćwiczenie. Duży wysiłek, ale sprawia mi wiele satysfakcji - ciekawa jestem jak będzie z chwytem, czy coś się poprawiło. I technika, spięcie pleców!









Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-06-06 00:07:42

Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-06-06 00:08:45

northwestpassage

Pierwszy raz na żywo zobaczyłam rudzika i kowaliki. Żałuję, że nie wzięłam normalnego aparatu i nie udało się ich sfotografować :(

Ja mam okna na las - jest od nich jakieś 10-20 metrów. Codziennie widzę słowiki, kosy, zimą gile, rudziki. Sójki często przylatują. Nie mówiąc o wiewiórkach które często sobie spacerują. Fajna sprawa.

nightingal

Ja mam okna na las - jest od nich jakieś 10-20 metrów. Codziennie widzę słowiki, kosy, zimą gile, rudziki. Sójki często przylatują. Nie mówiąc o wiewiórkach które często sobie spacerują. Fajna sprawa.

mam podobnie fajna sprawa pod warunkiem, że nie budzą mnie o 3.30, gdy zaczynają świergolić ile wlezie, bo poranek się zbliża

To fakt - koncerty się zdarzają.

Nawet nie miałam pojęcia,że są takie gatunki ptaków :D
Już wiem o comchodzilo z mieleniem siemienia, żeby nie kupować mielonego :D

Nene87

nightingal

Ja mam okna na las - jest od nich jakieś 10-20 metrów. Codziennie widzę słowiki, kosy, zimą gile, rudziki. Sójki często przylatują. Nie mówiąc o wiewiórkach które często sobie spacerują. Fajna sprawa.

mam podobnie fajna sprawa pod warunkiem, że nie budzą mnie o 3.30, gdy zaczynają świergolić ile wlezie, bo poranek się zbliża

Zazdraszczam widoków :) Takie telewizory to jest coś sójkę też tylko na zdjęciach widziałam. Dzięcioła udało się sfotografować swego czasu. Dzisiaj miałyśmy szczęście i spotkałyśmy wiewiórkę. W zimie udało się nam w zaprosić na okno na małe co nieco sikorki modraszkę i bogatkę. Przylatywały o określonych porach, rano i późnym popołudniem, jak był duży mróz to częściej. Zrobiłam im z córką wianki z ziarnem i kule ze smalcu i ziaren.

Invidia - nie zapomniałam dzisiaj o siemieniu dumna z siebie jestem ;) wpadło na kolację :)












Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-06-06 23:12:59

Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-06-06 23:13:36