DT nwpassage

Generalnie im wiecej fatu tym nizej z weglami. Ja mam 5gr ww na kg wagi w DT ale tluszczy jest wtedy ponizej 1gr. W dni NT ciecie na weglach. Duzo zalezy jak czlowiek na danych makrosach funkcjonuje i trenuje. Aha i mam kilo owocow prawie w niektore dni haha.

Antos098

Nie wysokie tłuszcze, a odpowiednia ich ilość i jakość.
zalecane 1g i opychanie się cukrem na poziomie 5g to prosta droga do nie szanowania swojego zdrowia.
Jak się uważnie przyjrzymy węglowodanów zaliczanych do superfoods wcale nie ma aż tak dużo i co ważniejsze: nie jesteśmy w stanie ich zjeść dużo, bo mają wysoki indeks sytości i są bogate odżywczo.

Zgadzam się wiadomo, że wysokie węgle połączone z tłuszczem to zguba. W dodatku słabej jakości. Wystarczy popatrzeć za Ocean albo i bliżej znajdzie się trochę przykładów Kłopot pojawia się z zachowaniem dobrej równowagi między rodzajem tłuszczy w diecie i nie "pójście z torbami w między czasie". O nasycone nie trudno zadbać nienasycone tak łatwo nie przychodzą, bynajmniej mi ;) ale Teti u mnie w dzienniku zawsze czuwa i przypomina w odpowiednim momencie co by przyszło opamiętanie btw. Muszę naskubać trochę orzechów włoskich bo już dawno się skończyły i jadę tylko na oleju lnianym.

Tetiszeri

Generalnie im wiecej fatu tym nizej z weglami. Ja mam 5gr ww na kg wagi w DT ale tluszczy jest wtedy ponizej 1gr. W dni NT ciecie na weglach. Duzo zalezy jak czlowiek na danych makrosach funkcjonuje i trenuje. Aha i mam kilo owocow prawie w niektore dni haha.

Wcześniej jak tak odcięłam tłuszcze to też leciałam na rotacji ww. Teraz zrobię eksperyment bez rotacji. Cały czas ten sam rozkład i kcal. Zależy mi żeby tłuszczy było równo cały czas, myślę że to klucz u mnie co by wszystkie trybiki działały.

Zastanawiałam się jeszcze nad opcją żeby jednego dnia zjeść wiecej kcal, drugiego mniej i przy tym też robić rotację ww, ale chyba nie będę miała czasu teraz na tą zabawę. Musi być krótko i na temat. Zgubą mogą okazać się owoce których teraz pod dostatkiem, ale postaram się to wpleść w harmonogram jakoś:)

Fajnie widziec, ze zwracasz uwage na samopoczucie i robisz manewry w sposob przemyslany. Co do nasyconych, no pewnie ze latwo o nie w diecie. Tluste miesko o mniam niam a i maslem nie pogardze :) Kokosowy kiedys prawie lyzka jadlam. Kurde chyba z niczym nie mam problemu jezeli o normalne jedzenie chodzi hehe.


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 22/08/2018 17:32:22

Jeszcze nigdy nie robiłam treningu w tak ekspresowym tempie. Przyszłam na 45 min przed zamknięciem (zdałaby się tak o pół godziny do godziny dłużej otwarta siłownia). Z rozgrzewką na wioślarzu i rozciaganiem mobilnym ogarnęłam wszystko w 35 min. Aerobów nie było , ale samo tempo z ciężarami było niezłym cardio

Skróciłam treningi trochę - W kolejne tygodnie będę miała mniej czasu na wszystko. Zmieniłam nieco zakresy powtórzeń podpatrując tu i tam.
Nie zmęczył mnie okrutnie, ale lekko też nie było.


DIETA
Muszę na nowo się przestawić żeby nie żałować sobie tłuszczy w posiłkach. Nową miłością śniadaniową został ostatnio omlet z jajek i sera żółtego (od FighterX ) na kolację też wpadł już :) pychota.
Widzę też, że utrzymanie 130g węgli nie będzie najłatwiejsze - zobaczę co wyjdzie z tego. Tym razem przebiłam winogronami z Dziadkowej uprawy.







Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-08-22 23:13:49

21.08.2018

Wieczorem zrobiłam 45 minut cardio. Na wioślarzu pośladki płonęły, 4000 metrów moje :) Polubiliśmy się wspominając dawne lata naste kiedy dużo się wiosłowało i żeglowało. Będę robić sobie na nim małe wyzwania, ile uda się zrobić w te 20 min czy coś podobnego.
Teraz cardio będzie w osobne dni raczej. Chyba, że cudem wyskrobię nieco czasu po treningach.



DIETA
Przekroczyłam białko - trudno było sobie odmówić tego omleta z serem








Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-08-22 23:25:30

Też lubię wiosłować - z aerobów to chyba najfajniejsza forma jak dla mnie. Jeszcze rower spinningowy nawet lubię - ale tam cztery litery na tych cienkich siodełkach mocno dostają.

nienawidzę rowera....
Wiosło jest super. I schody, ale dawno na siłkach nie widziałam...

Ja lubie ski erga, wiosla i schody Jakuba. Na biezni nie stalam od niepamietnych czasow. Czasem assault bike jak wolny ale dziwny to sprzet dla mnie.


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 23/08/2018 10:31:53

Tetiszeri

Czasem assault bike jak wolny ale dziwny to sprzet dla mnie.

dla mnie też był dziwny póki na Crossficie nie kazali mi na niego wejść 2 min. na max i schodząc miałam nogi z waty, że nie mogłam ustać