Redukcja Teapot

ale ja Wam zazdroszczę kotów.. :( pościskałabym taką puchatą kuleczkę, nawet na siłę :)

Jak nogi się nie mieszczą pod sztangą to niezły ubaw jest, też to przerabiałam :) to fajny sposób na progres

Ja też patrzę z taką zdrową zazdrością na te kociaki. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła sobie na zwierzaka pozwolić :)

Coś stoi u was na przeszkodzie? przecież kot jest samowystarczalny

No ja tez dlugo zwlekalam, bo ciagle mi sie wydawalo ze za male mieszkanie, duzo kabli, na wakacje wyjezdzamy itp. A teraz calymi dniami nas nie ma w domu, mieszkanie tak samo male a juz nie wyobrazam sobie zeby tego malego smrodka nie bylo. Moglam sie juz dawno temu zdecydowac.

U nas kot wybrał nas, nie my kota. Nie znam drugiego tak wrednego zwierzęcia... ale tęskniłabym za tą grubą kulką :<

Ja tam mam dwójkę dzieci zamiast kota i kota nie chcę. wystarczająco dużo "szkody" potrafią zrobić dzieciaki . Nie mam czasu na kota jeszcze.

Ja miałam bardzo wymagającego kota, kochałam go nad życie i musiałam uśpić go w dniu moich urodzin do dziś sobie jeszcze popłaczę.
Tylko mnie akceptował, mogłam z nim robić wszystko, tolerował męża i mojego ojca, dla innych był niebezpieczny, szczególnie dla dzieci.. i ja się boję nowego kota, co jak znowu taki będzie? przecież go nie oddam, kot jest na kilka, kilkanaście lat a sam weterynarz mówił, że taki egzemplarz i dzieci to byłby koszmar.. wiec narazie zostają tylko plany dziecka

Akurat mój kot to ma wszystko w d... jedyne co ode mnie chce to jeść, więc nie jest w ogóle wymagająca. Natomiast bywają takie koty jak Kaka pisze, ale tutaj zazwyczaj behawiorysta pomaga w takich przypadkach. ja też już miałam kilka kotów i nie wyobrażam sobie bez kitku życia

Teapot rozkoszny kot. I uwielbiam takie imiona dla kotów :P Znam jeszcze Mieczysława, a u mamy mam Radosława :P

Też mam dwa koty o odmiennym charakterze.
Czika to mały przytulas a Fuka to mały dzikus, który musi zachować bezpieczną odległość przy głaskaniu i tylko mojemu mężowi się daje przytulić.

paula.cw

Teapot rozkoszny kot. I uwielbiam takie imiona dla kotów :P Znam jeszcze Mieczysława, a u mamy mam Radosława :P

Też mam dwa koty o odmiennym charakterze.
Czika to mały przytulas a Fuka to mały dzikus, który musi zachować bezpieczną odległość przy głaskaniu i tylko mojemu mężowi się daje przytulić.

Haha... u mnie był Czesław ( na cześć Czesia z „Włatców móch”)... niestety już go z nami nie ma i została Soraja, ale nie my ją tak nazwaliśmy... adoptowalismy z DT.