Ojojoj ale mi sie dni rozjechaly, nie mialam czasu pisac.
Mielismy wczoraj inspekcje mieszkania (dobra okazja zeby zagonic chlopa do sprzatania), trzeba bylo eksmitowac koty na kilka godzin zeby agentka ich nie wyweszyla - w naszym bloku NIBY nie mozna miec zwierzat - ale z 5 kotow juz widzialam. O zgrozo - niektorzy pozwalaja im siedziec na balkonach bez siatki.
Skorzystalismy wiec z okazji ze koty beda na eksmisji i wzielismy je do weterynarza. Okazalo sie ze Geralt ma nadwage (no szok! nasz grubas-wiecznie-glodny ma nadwage! Ale delikatna, bo juz go odchudzilismy), Zbigniew za to nadal piekny i szczuply
Dostaly po zastrzyku i tabletce, pokwekali w transporterze ale przezyli i nawet sie nie obrazili
Podobala im sie myjnia samochodowa!
Najlepsze - wiadomo, transportera nie lubia. W nocy budze sie bo chlop lata jak opetany szukajac Geralta, ze moze zwial jak ktos wchodzil? A tez szubrawiec smacznie spal w... transporterze. Nosz...
Widac, ze ze mnie kociara, pisze o nich i pisze.
No ale trening i michy.
Z 1 marca michy nie mam spisanej ale zjadlam dokladnie tak samo jak 28. Wczoraj freestyle ale czysto. Z dzis postaram sie spisac, sniadanie i lunch mam, obiad moze byc z jakiejs knajpy bo wyjezdzamy na weekend.
Treningowo:
Sroda 01/03/2017 DT
Caly dzien przeszedl pod znakiem gapienia sie w lustro z odraza, czulam sie bardzo grubo i brzydko. Na trening mi sie isc nie chcialo, ale poszlam bo mial byc z trenerka.
Pierwsze zaskoczenie - trenerka tylko odrobine mniejsza ode mnie. Powiedzialam ze nie chce kardio tylko uczyc sie techniki z wolnym ciezarem i skupic sie na wzmocnieniu core wg rad fizjo. Bardzo fajna dziewczyna z tej trenerki. Chyba miala jakis ciezki wypadek samochodowy bo jest cala w bardzo glebokich bliznach. Podobalo mi sie, ze faktycznie chciala nauczyc mnie nowych cwiczen tak jak ja poprosilam.
Zrobilysmy:
rozgrzewke
1. Russian twist 3x12 z 5kg talerzem
2. Ściąganie drążka wyciągu górnego 3x12 - troche mnie skorygowala i faktycznie czulam roznice
12x20kg, 12x20kg, 10x20kg
3. Martwy ciag, najpierw z nauka gryfem i z 20kg, potem z 40kg 3x12
Wreszcie trenerka ktora mnie chciala tego nauczyc ze sztanga. Troche bylam skolowana, bo zawsze myslalam, ze w MC sztange sie odklada na ziemie zawsze. Chyba zrobilysmy RDL, ale ta nazwa nie padla wiec dopiero google mi to powiedzialo
Trenerka mowila, ze robie to poprawnie. Nic nie bolalo, nastepnego dnia czulam niezle
zakwasy na plecach i tyle nog. Nadal czuje.
4. 'Clean' z gryfem sztangi 3x12
wygladalo to tak, ze chytalam gryf w glebokim przysiadzie i wstajac przenosilam gryf na klatke piersiowa. Nie wiem czy dobrze to opisalam
To chyba cos z crossfitu?
5. Wioslowanie sztangielka w oparciu o lawke - 3x12 na reke
12x5kg, 12x5kg, 12x5kg - dalo mi to niezle w kosc.
6. Allaszki - tak mi mowi google. 3x12, obciazenie zapomnialam. Fajne cwiczenie.
+ rozciaganie
Podsumowujac - fajna trenerka, wydawala sie kompetentna. Czuje zakwasy na plecach i barkach jakich nigdy nie mialam wiec chyba cos tam popracowalo.
Czwartek 02/03/2017 DNT
Dzien inspekcji, wzielam dzien wolny. Zalatwilismy sprawy z kotami i inspekcja, potem wybralismy sie do kina na Logana. Chlop poszedl na burgera, ja ogladac spodnie - nie wiem co jest z tymi sklepami nie tak, ale zeby nie bylo normalnych spodni o normalnej dlugosci??? Wszystko jest teraz 7/8! Nosz....
Ale przynajmniej mieli fajne legginsy w moro - chyba sobie kupie :)
Po kinie poszlam na silke na lekkie cardio bo dzis planowanego treningu nie bedzie. Polazilam po biezni pod gorke przez 40 min i troche sie spocilam i odstresowalam. Udalo mi sie zrobic plank ponad 40 sekund. Rekord. Rozciaganie bylo super.
Sorry za post-tasiemiec!
W niedziele 2-miesieczne pomiary. Moze jakies foto zrobie