Poniedziałek
1. Przysiad
50x5 65x5 80x5 92,5x3 105x5
2. WL z zatrzymaniem
46x5 60x5 75x5 84x3 93x4
3. Drązek podchwytem
0x5 4x5 8x3
4. Uginanie sztanga lamana
drop 35-30-25 x2
5. Plank
60s, 40s
+ 2 obwody, sztanga 30kg, kazde ćw po 8 powt
Zarzut + Push press + Przysiad + RDL + Pompki + Wiosłowanie
Pierwszy trening po deloadzie calkiem ladnie poszedl
Przysiad ostatnie powt tylko brzydko
WL na styk
Drazek ciezko, do tego znowu zapomnialem o 2 seriach Przypomnialem sobie o tym po 1 dropie na biceps i juz mocy nie było
Uginanie pompa mega
Plank ok
Obwody - kondycja zerowa
Pomierzylem sie dziś i poważyłem + 2kg i 2cm w pasie na plus przez tydzien jedzenia i picia pod korek hehe, no trudno, zleci
Makro zmienione z B200 W500 T78 na B200 W350 T100 w DT i z B200 W200 T150 na B200 W150 T122 w DNT
Wrzucilem dzis spalacz o nazwie Blue Magic od WXN z body factory
Na poczaku chcialem marudzić juz, lekko potliwość na plus po siadach. To co sie zaczelo pozniej dziac to faktycznie magia Drżenie najpier rąk, pozniej całego ciała, serce waliło jak głupie i ciary na całym ciele pewnie przez johe. Teraz jestem 45 min po treningu a dalej mną trzepie, cos pieknego
Zmieniony przez - szaunima w dniu 2017-03-20 14:34:10
Zmieniony przez - szaunima w dniu 2017-03-20 15:05:33