SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Paula- mama wraca do formy str. 182

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 292030

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
26.01 DNT

Aktywność: Już nie pamietam co robiłam. Na pewno spędziłam trochę czasu przy maszynie ale nie wiem co się stało z resztą czasu
Brzuch: OK
Samopoczucie: ok
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Jajka na miękko, chleb z twarogiem i miodem
Przekąska: -
Obiad: Mielone, ziemniaki, surówka z kapusty
Przekąska Żurek
Kolacja: Omlet jaglany z jabłkiem duszonym
Ciastki brak

Nie wiem jak to się stało, ale pierwszy raz mężowi żurek zrobiłam. I wyszedł genialny :D

27.01 DNT

Aktywność: Brak. Niby pracowałam w domu, a jakoś dłużej mi zeszło i byłam zrąbana wieczorem
Brzuch: OK
Samopoczucie: OK
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Genialne placuszki drożdżowe z jabłkiem
Przekąska: żurek
Obiad: mielone, ziemniaki, kapusta
Przekąska wafle kukurydziane z serem i miodem
Kolacja: Omlet z kaszą jaglaną i duszonym jabłkiem
Ciastki Brak

28.02 DT

Aktywność: Trening w omu z gumami. Odzyskałam w końcu Multisporta (po małych nerwach), ale o 19 nie chciało mi się na siłownię iść i stwierdziłam że poćwiczę w domu. Zwłaszcza że spodobał mi się ten trening
Brzuch: OK
Samopoczucie: OK. Byłam dzisiaj u dentysty sadysty i dałam radę bez znieczulenia. Jestem wielka :P Jak mnie zabolało na początku to sobie powiedziałam, że mam zamiar poród bez znieczulenia przeżyć więc muszę być twarda :P
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Owsianka z kakao, gorzką pomarańczową czeko od Miss i bananem
Przekąska: Sałatka z jajkiem i tuńczykiem
Obiad: Mielone, kasza jaglana, kapusta
Przekąska serek
Kolacja: Jajecznica na boczku z pieczarkami i papryką
Ciastki Brak

Trening A

zaszalałam z rozgrzewką: pajace, mountain climbers, walka z cieniem i step z piłką 2x 10 :P

Wszystko 4x10

- Przysiady z gumą
- Hip trust na jednej nodze
- Wznosy nogi leżąc bokiem
- Odwodzenie ramion w bok + w górę w pochyleniu
- Wyciskanie taśmy w górę stojąc
- Vacuum leżąc

Przyznam, że mocno się spociłam. Przerwy krótkie. Przy hip trust robiłam różne kombinacje z piłką- muszę ją mocniej napompować ale baaardzo dobrze weszło. I te odwrotne rozpiętki połączone z odwodzeniem ramion w przód ciężkie były- ledwo dałam radę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Szacuny 12132 Napisanych postów 30543 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131022
"Nie wiem jak to się stało, ale pierwszy raz mężowi żurek zrobiłam. I wyszedł genialny :D"

Pierwszy raz pamięta się długo.
Najczęściej za pierwszym razem wychodzi najlepiej - tak miałem gdy robiłem wino z porzeczek (następne nie było już tak dobre - ale zainspirowało mnie do dalszych prób).
Pewnie mąż też zadowolony z żurku?
Zaczął już trenować?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Jadł aż mu sie uszy trzęsły i powiedział, że to najlepszy żurek jaki w życiu jadł :P Przez żołądek do serca :P

Jeszcze w tym miesiącu starym planem leci.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
01.03 DNT

Aktywność: Brak. Byłam za to na masazu u fizjo. Ale w sumie to wyszło takie połączenie leczniczego z relaksacyjnym. Fajna atmosfera, przytłumione światło, plumkanie i zapachowa oliwka- to co lubię. Przygotowałam się na ból, ale okazało się, że nie jest ze mną tak źle. W miejscach w których zdarza się, że coś mnie pobolewa (lewy pośladek, prawy bok i prostownik po prawej- to nawet mocno) nie było jakiś dużych stwardnień a to co było rozpracowane. Gorsze okazały się plecy- czworoboczny oraz szyja- ale przy siedzącej pracy i stresie nie ma się co dziwić.
Brzuch: OK
Samopoczucie: ok
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Jak zwykle owsianka, z owocami leśnymi tym razem i wpc
Przekąska: Sałatka: tuńczyk, jajko, warzywa, sos balsamiczny
Obiad: Łosoś, bataty, warzywa z grilla (kalafior, brokuł, marchewka)
Przekąska Morele i nerkowiec
Kolacja: Parówki z szynki, jajko sadzone, chleb żytni
Ciastki Brak - a korciło bo poza domem długo byłam

02.03 DT

Aktywność: W końcu na siłowni!!!! I to mała zmiana+ nie mam już podwózki rano na siłownię. Tzn. mogłabym mieć ale mąż teraz jeździ o 5:30 albo i wcześniej i jeszszcze mnie nie porąbało :P Każde pół godziny rano jest na wagę złota. Dzisiaj trochę chciałam mieć ciastko i zjeść ciastko i się przeliczyłam- żeby się wyspać, pójść na siłownię koło domu, zjeść w pracy i być w pracy o takiej porze jak zwykle albo i wcześniej. Co prawda nie wyszło to ostatnie ale w sumie zdążyłam wstawić pranie i włączyć odkurzacz, więc te pół godziny w plecy w pracy to nie tak źle zwłaszcza, że nie jadłam już w pracy. Także tego- poranna siłownia koło domu super sprawa. Fajna atmosfera, jak na drugi raz to całkiem szybko się zaaklimatyzowałam i odkrywam sprzęty. Później prysznic i śniadanko w domku- bajka. Z inną energią do pracy jechałam.
Brzuch: OK
Samopoczucie: Superancko
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Owsianka z wiśniami i wpc
Przekąska: Sałatka z kaszy gryczanej, szpinaku, pietruszki, sera ala pleśniowego, gruszki z sosem balsamicznym
Obiad: Kurczak po chińsku z makaronem soba + nerkowce
Przekąska Serek z pomarańczą
Kolacja: Omlet z parówką, chleb żytni
Ciastki Brak a znowu korciło- ale wypiłam kawę.

Trening A

Rowerek + krążenia itp.

1. Prostowanie nóg 10/20/10/20
35/16.5/ 36,5/ 16.5
36/18/38/18
35/15/35/15
35/17.5/ 35/ 17.5
41/16/41/16
41/16/ 41/16
43/18/ 43/18
41 /18/ 41/ 18

2. Odwodzenie nogi w bok na wyciągu 3x15
15/16,5/18 maszyna
7/7/ 9
Monster walk 3x12 na stronę
5/10/10 x12
7x12/ 7/7
7/ 7/9
7/ 7/ 7
11 /9/ 7

3. Donkey kicks 3x12
15/ 18/ 18 maszyna
16/18/21 wyciąg dolny
10/10/10
10/15/20 x15 wyciąg dolny wymachy
10kgx20 /10x20/ 10xhip Trust z krążkiem
Tęcza 1.5x20 / Tęcza+ pulsowanie Donkey kicks 15+15 / 15+25
30/ 30/ 30 Smith
20x15 /30 /30 Smith

4. Hantle skos (klatka) 3x10-12
10/10/10
10/10/10
8/10/12 x 10
8x15 / 8x15 / 11x 12
9/9/9
10/10/10
14/ 16/ 16 8+4 maszyna
14/ 16/ 16 10+2 maszyna

5. Pływak vel narciarz 3x12
15/20/20
25/27/27
25/ 30/ 30 (7+5) przyciąganie drążka do brzucha
25/30 / 30
27/32/32
27/32/ 32
27/27/32
12/12/12 wznosy

6. Wznosy ramienia z linka z dołu (barki) 3x10-12
4/4/4
4/4/5 hantle
4/4/5 hantle
5/ 5 /5
5/5x10/ 5x10
5/ 5/ 4
5/5/5

6. Bird dog z Odwodzeniem 3x12
12/15/-
15/ 15/ 12
12/12/12
12/15/15
12/12/ 15
12/12/12


Generalnie inne maszyny, więc inaczej chodzą i musiałam się pomacać z ciężarami. W niektórych obciążenie mniejsze a bardziej bolało :P
1. Tutaj przy większym zakresie robiłam mniejszy zakres ruchy żeby non stop napięcie utrzymać i był hardcore.
2. Taka śmieszna maszyna z wałkiem nad kolanem. Trochę gorsze czucie niż jak jest na wysokości kostki ale może coś z tego będzie.
3. To się fajnie robiło- też maszyna do odwodzenia nogi w tył. Bo na tym Smithcie u nich ciężko mi się robiło.
4. OK, dobre czucie ale na więcej się na razie nie porywam
5. Wykorzystywałam wizualizację, żeby całość poszła w plecy i było fajnie :P
6. Przerzucam się na hantle. Ostatnią serię ledwo ledwo dałam radę- na raty.
7. Zrobiłam jedną serię mniej bo wolałam się chwilę porozciągać a już póżno było.

A na ostatnim treningu w domu próbowałam zrobić bułgara na piłce. Myślałam, że będzie fajne ćwiczenie ale niestety to dla mnie teraz za dużo- problemy z równowagą :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Nie ogarniam życia ostatnio :P Najcięższy okres w pracy- permanentnie od jakiś 3 miesięcy. Wracam późno do domu, zmęczona i mam mało czasu na ogarnięcie życia poza pracą. Jeszcze tylko trochę....

Piątek

Pierwszy raz mąż dał mi auto w długą trasę. Jechałam sama do pracy a potem prosto do domu do Radomska. To wiekopomna chwila, którą zapisałam w kalendarzu :P Wiecie- kolejny etap związku, kiedy mężczyzna udostępnia swoje cacko :P
Niestety jak to w piątek po pracy władowałam się w koreczek na wyjeździe.

Obiadu nie zjadłam i po drodze też nic więc wyszło mi tego dnia mniej posiłków. Za to nadrobiłam domowym ciastem- przyjechało do nas prosto ze Szczecina, więc nie wypada odmówić :P A na kolację u mamy już grzecznie- udko z kaczki z sałatką i serek z owocami.

I nastąpiła kolejna wiekopomna chwila- czuję delikatne smyranie przez brzuch. Więc polowałyśmy z mamą na kopniaki :P

Sobota

Wizyta u dziadka. Obiad super fit- dziczyzna z ryżem i zupa buraczkowa. Gdyby nie to ciasto... Ale zielone było. A zielone to warzywo :P

Niedziela

Generalnie powrót do domu, ale jeszcze na obiad zaszalałam z mamą i zrobiłyśmy sobie sushi. Jak na to, że robię raz na chiński rok, to całkiem nieźle mi wyszło :P

<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-version="7" style=" background:#FFF; border:0; border-radius:3px; box-shadow:0 0 1px 0 rgba(0,0,0,0.5),0 1px 10px 0 rgba(0,0,0,0.15); margin: 1px; max-width:658px; padding:0; width:99.375%; width:-webkit-calc(100% - 2px); width:calc(100% - 2px);"><div style="padding:8px;"> <div style=" background:#F8F8F8; line-height:0; margin-top:40px; padding:50.0% 0; text-align:center; width:100%;"> <div style=" background:url(data:image/png;base64,iVBORw0KGgoAAAANSUhEUgAAACwAAAAsCAMAAAApWqozAAAABGdBTUEAALGPC/xhBQAAAAFzUkdCAK7OHOkAAAAMUExURczMzPf399fX1+bm5mzY9AMAAADiSURBVDjLvZXbEsMgCES5/P8/t9FuRVCRmU73JWlzosgSIIZURCjo/ad+EQJJB4Hv8BFt+IDpQoCx1wjOSBFhh2XssxEIYn3ulI/6MNReE07UIWJEv8UEOWDS88LY97kqyTliJKKtuYBbruAyVh5wOHiXmpi5we58Ek028czwyuQdLKPG1Bkb4NnM+VeAnfHqn1k4+GPT6uGQcvu2h2OVuIf/gWUFyy8OWEpdyZSa3aVCqpVoVvzZZ2VTnn2wU8qzVjDDetO90GSy9mVLqtgYSy231MxrY6I2gGqjrTY0L8fxCxfCBbhWrsYYAAAAAElFTkSuQmCC); display:block; height:44px; margin:0 auto -44px; position:relative; top:-22px; width:44px;"></div></div><p style=" color:#c9c8cd; font-family:Arial,sans-serif; font-size:14px; line-height:17px; margin-bottom:0; margin-top:8px; overflow:hidden; padding:8px 0 7px; text-align:center; text-overflow:ellipsis; white-space:nowrap;">style=" color:#c9c8cd; font-family:Arial,sans-serif; font-size:14px; font-style:normal; font-weight:normal; line-height:17px; text-decoration:none;" target="_blank"Post udostępniony przez Paulina Wilczyńska (@sila_wilczego_apetytu)</a> <time style=" font-family:Arial,sans-serif; font-size:14px; line-height:17px;" datetime="2017-03-06T07:36:38+00:00">5 Mar, 2017 o 11:36 PST</time></p></div></blockquote>
<script async defer src="//platform.instagram.com/en_US/embeds.js"></script>



Poniedziałek


Śniadanie: Owsianka z wiśniami i ananasem
Przekąska: Sushi z pieczonym łososiem
Obiad: Się zepsuł i musiałam kupić- padło na ruskie pierogi.
Przekąska 2: Chleb żytni z szynką i serem, serek waniliowy z ananasem
Kolacja: Chleb żytni z sadzonymi na szynce, winogrona

Wieczorem złapał mnie ból w lewym pośladku. Już się pojawiał, ale tym razem był wyjątkowo mocny a jak go próbowałam rozciągnąć przyciągając nogę do brzucha to mnie brzuch bolał od tego uciskania brzucha :P Bolało mocno. Poszłam spać późno i trochę nieogarnięta więc odpuściłam sobie poranny trening we wtorek. Jak się ogarnę dzisiaj to pójdę. Jak nie to nie.





Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2017-03-07 12:11:57
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1990 Napisanych postów 5138 Wiek 43 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 72466
paula.cw
I nastąpiła kolejna wiekopomna chwila- czuję delikatne smyranie przez brzuch.



bardzo dokładnie pamiętam TEN moment
i zawsze miękko mi się robi na sercu jak do niego wracam

xxx

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3328 Napisanych postów 8555 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 321811
piękne sushi! <3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Julietta
paula.cw
I nastąpiła kolejna wiekopomna chwila- czuję delikatne smyranie przez brzuch.



bardzo dokładnie pamiętam TEN moment
i zawsze miękko mi się robi na sercu jak do niego wracam



Cieszę się tym, bo to chyba najfajniejszy etap- jak jeszcze nie boli :D

Natalijka dzięki. Dumna z siebie byłam. :D

Wczoraj siłowni nie było. Znowu zostałam w pracy dłużej i byłam późno w domu. Do tego znowu mnie dopadł ból lewego pośladka i prawego boku. Zostałam wymasowana i wysmarowana Bengayem. Nie wstawałam rano na siłkę, bo nie wiedziałam jak się będę czuła ale jest ok i jeśli uda mi się dzisiaj wyjść z pracy jakoś normalnie to chcę coś poćwiczyć albo chociaż się porolować porządnie, bo mi tego ewidentnie potrzeba.

08.03 DNT 25 tc

Aktywność: Niewiadomo
Brzuch: OK
Samopoczucie: Bardzo dobrze
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Owsianka z gorzką czeko i ananasem, nerkowiec
Przekąska: sałatka: szpinak, kasza gryczana, tuńczyk, jajko, seler naciowy, pomidor, sos balsamiczny
Obiad: wolno pieczona łopatka rozpadająca się w ustach :P Mniam, batat, warzywa z piekarnika
Przekąska Grzanka z chleba żytniego
Kolacja: Omlet z gruszkami z sosem z wpc
Ciastki BRAK (wczoraj wpadły dwa)

Głupia waga znowu skacze przed samą wizytą u ginekologa i w ten oto sposób pobiłam rekord +4,5 kg od ostatniej wizyty. Już obmyślam strategię na jutrzejszą wizytę :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
W środę treningu nie było. Ale rolowanie porządne zrobiłam- jakieś pół godzinki spokojnie. Plecy masakrycznie spięte ale czułam jak puszcza. No i czwórki to jakaś masakra. Kiedyś narzekałam, że mój roller jest za slaby i nie czuję... Teraz musiałam kombinować żeby nie dociskać całym ciężarem ciała. Pewnie większa masa też ma z tym coś wspólnego... :P
I obiecuję sobie robić to częściej.

09.01 DNT

Aktywność: Czasu brakło. Załamana jestem, bo mam wrażenie że w tym miesiącu z treningami będzie kiepsko. Po pracy wracam po 19 do domu i jestem zmęczona i z tego samego powodu nie ma opcji, żebym wstała o 6 rano. Tu była wizyta i ginekolog plus kino i wróciłam o 20, więc bez treningu bo jeszcze chatę trzeba ogarnąć i ODPOCZĄC.
Brzuch: OK
Samopoczucie: Jako, że dbam o ten odpoczynek (kosztem treningu niestety) to samopoczucie nadal dobre
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: owsianka z wpc i ananasem
Przekąska: Szpinak+ kukurydza, feta- sałatka, + śledź + chleb żytni
Obiad: Zapiekane mięso z ud kurczaka z pieczarkami i mozarellą. Pyszne i soczyste wyszło. + bambus
Przekąska MC Flurry
Kolacja: Jajecznica z papryką, kukurydzą z curry
Ciastki Brak, ale MC FLurry wpadł po kinie.

Pani doktor o dziwo o wadze nie wspomniała ani słowa. Aż byłam w szoku. Ma szczęście, bo stwierdziłam, że jak będzie ględzić to zmieniam lekarza :P Po za tym wyniki wszystkie w normie. Czeka mnie teraz badania glukozy pod obciążeniem...

10.03 DNT

Aktywność: Mam plan, żeby była :)
Brzuch: OK
Samopoczucie: Dobre. Cieszę się ogromnie, że jest piąteczek. Jeszcze tylko 3 tygodnie pracy :P
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Owsianka z ananasem i gorzką czekoladą + miód
Przekąska: Twaróg z orzechami i miodem, kiwi ,gruszka
Obiad: Zapiekane mięso z ud kurczaka z pieczarkami i mozarellą, kasza gryczana biała
Przekąska Jogurt z dodatkami
Kolacja: Omlet ze śliwkami
Ciastki Mini pączuś- żałuję bo niedobry

Coś za słodko mi dzisiaj ten jadłospis wyszedł.

Jutro prawie cały dzień poza domem i nie wiem jak z jedzeniem będzie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3328 Napisanych postów 8555 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 321811
tak na oko, ile mniej więcej kcal spozywasz? a takiego McFlurrka to bym zjadła :)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

upadki i wzloty... moja walka o idealną sylwetkę- podejście 109342293 ;)

Następny temat

Rekompozycja czteromiesięczna

WHEY premium