[BLOG]Dideek & Fitnesska - Road To Cheat

To hardcorowe egzaminy cię czekają w takim razie, i ja bym nie pociągnęła na takiej ilości jedzenia

Matura jest easy.
Chyba
Ogarne lektury i zdam.
No, chyba, że ustne uwale.

Nie, ustnych się nie da uwalić,pod warunkiem, że przyjdziesz

Zapoznaj się z tym, jak wygląda teraz z polskiego

Era prezentacji już minęła...

Hm, faktycznie chyba masz gorzej niż ja miałam wtedy, jak zdawałam, więc dlatego zjedz lepiej te dodatkowe kcale dla uspokojenia psychy Ale na studiach mam podobnie, więc się nie przejmuje i zjem więcej w dniu egzaminu i po kłopocie, mózg działa, forma się nie niszczy.

To ja nie jestem na bieżąco i nie wiedziałem że masz tak mało węgli. Jak gorzej wchodzi nauka to podbij. Są sprawy ważne i ważniejsze.

Póki co jest 200g WW, 100g T w DT
ale na tydzień kiedy matury przypada 100g WW i 75g T ( i jak pisałem - dni będą nietreningowe, więc 0g ww)
zobaczymy jak będzie z samopoczuciem
tumanem nie jestem, coś w głowie mam
..ale jak dieta będzie chciała odebrać mózg to coś tam podbiję

Matura z prezentacją to była jakaś pomyłka, ogólnie dziś myślę że te słynne "umiejętności a nie sucha wiedza" to nie do końca taka rewelacja. Czytanie ze zrozumieniem i zaprezentowanie tematu po półrocznym przygotowaniu to nie jest poziom matury, co taki egzamin ma mówić o człowieku? Potem rozmawiasz z ludźmi i wychodzi, że to co się nauczyli w szkole to czytanie ze zrozumieniem na 30% i... nic więcej

Daleki jestem od oceniania ludzi "po maturze", ale imo to powinno być coś co mówi, że ktoś coś wie w podstawowych tematach, a nie że chodził do szkoły średniej. Ja na mature z polaka ustną przygotowywałem się jakoś 2 dni przed egzaminem, myślałem że 4, ale wyszło, że pomyliłem matmę z polskim terminami, coś takiego... prezentacja wyglądała tak, ze miałem wstęp i zakończenie napisane na kartce, reszte wymyśliłem przed spaniem i w dzień egzaminu do czasu wejścia. Nie chwalę się, tylko patrzcie jaki był poziom tego egzaminu. Dostałem 4,5 chyba. Z innych przedmiotów się nie uczyłem i tez poszło bardzo ok. Kiedyś tez poszedłem na konkurs z wosu startowali ci, którzy wybrali wos na maturę żeby się sprawdzić, ja poszedłem żeby być zwolnionym z lekcji, puściła mi się krew z nosa, coś tam postrzelałem, coś kojarzyłem i... byłem najlepszy w szkole hehe. A z wosu miałem zagrożenie bo był na ostatniej lekcji i miałem mało obecności, ale coś tam człowiek w radiu słyszał i w domu rozmawiał

Potem poszedłem na studia techniczne i w sumie zderzenie ze ścianą, prawie. Analiza matematyczna, algebra - w szkole zero problemów z matmy, zawsze konkursy matematyczne i logiczne, a tu kutwa wszyscy z jakichś lepszych szkół, po rozszerzonej matmie, a ja nie wiedziałem co to pochodna Skończyły się czwórki i piątki z matmy;)


Zaj***łem oftopa na 150 słów, jak rozprawka na maturze ale tak mi przypomnieliście te czasy heh. Tyle lat minęło, a ja ciąglę bronię inżyniera

chudy - spoko, ja magistra robiłam dłużej niz inżyniera xD