Raimunda poszukuje Zen

Trochę zaspamuję, ale mogłabyś polecić jakąś konkretną firmę szamponów i mydeł/żeli pod prysznic z dobrym składem? (Przydałyby mi się, bo: Akurat mam ostatnio problem z włosami, tzn. mimo że nie zmieniałam szamponu, pojawił się łupież :O lekki, ale jednak. No i że cały czas używałam Tometeia, zwykle do przetłuszczających się, i było ok, to nie wiem, na co teraz zmienić, bo po innych firmach miałam suche, a właściwie szorstkie włosy. A moja mama ma wieczny problem z wrażliwą skórą na plecach, większość środków myjących ją podrażnia.)

Ja do włosów używam samponów (wszytkich oprócz do farbowanych) i odżywki Alterra (marka własna Rossmann). Czasami uzywam też żel do włosów i ciała Hipp (dla dzieci) i Babydream (kolejna marka Rossmann). Z naszego podwórka Tołpa wydała też serię szamponów bez SLSa
- właśnie je testuję, ale są drogie wg mnie.
Ciało myję mydłami w kostce z lawendowej farmy.
Nie wiem, czy polecam te produkty - mi pasują, na pewno polecam spróbować i się przekonać

Jasne, tylko zawsze lepiej próbować już jakieś wybrane niż jeszcze szukać w szerokim asortymencie Akurat kupiłam szampon Białego Jelenia (nie wiem, na ile to "lecenie na dawnej marce", a na ile rzeczywiście dobre produkty... ale zobaczę, jak się sprawdzi), potem rozejrzę się za powyższymi. Dziękuję!

Ja polecam to samo co Raimunda :D

Ja miałam żele do mycia białego Jelenia i polecam. A mam skórę atopowa i mało co sie sprawdza...

Też lubię białego jelenia. Moje ulubione mydło do mycia czupryny.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2016-04-02 21:46:23

nolose

Jasne, tylko zawsze lepiej próbować już jakieś wybrane niż jeszcze szukać w szerokim asortymencie Akurat kupiłam szampon Białego Jelenia (nie wiem, na ile to "lecenie na dawnej marce", a na ile rzeczywiście dobre produkty... ale zobaczę, jak się sprawdzi), potem rozejrzę się za powyższymi. Dziękuję!

Ja też z polecenia wolę Raczej chodziło mi o to, że nie mam zamiaru specjalnie zachwalać kosmetyków takich czy innych, bo dla jednego będzie super, a inny się zadrapie... Więc koniec końców trzeba eksperymentować i tak.

W piątek był trening, ostatni freestajlowy. Nie wzięłam notatnika, nie zrobiłam wypiski a dziś już nic nie pamiętam. Odważyłam się zrobić RDL, ale na dość małym ciężarze - nie idze. Miałam ok 25kg i nic nie czuję, czy dobrze robię, czy nie. Spróbuję następnym razem więcej. Plecy nie bolą.

Weekend ślubno-chrzcielny, więc obżarstwo i bezruch, jak na święta. To sobie poszłam wczoraj pobiegać na górki i na dłuższą trasę. Tak mi łydę spięło, że ledwo do domu doszłam. Poszła w ruch piłeczka, wałek i chłop. Dziś jest lepiej, ale wciąż utykam.

Za ok tydzień @ więc już nabieram wody i mam PMS.

Wieczorem trening, a ja nie wiem co dalej robić - w sensie celu. Niby taki freestyle mi służy, ale czuję presję letnią Czy coś takiego ma sens?:
Cel: redukcja
8 tygodni
czysta miska "na oko", kontrolnie z raz w tyg wypiska (czy dojadam)
Trening FBW od Bziu (ten co miałam przed kontuzją), grupy 1-2 (nogi, plecy/klata) po 4 serie, 3-4 (bic/tric/barki, brzuch) po 3
1 wytrzymka w tygdoniu
min 1 bieganie w tygodniu
lamparcie wyzwanie
warzywne wyzwanie

Czy może spiąć poslady i liczyć jendak miskę?


Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-04-04 09:53:46

Rai wybacz, jestem wścibska, ale robię rozeznanie bo sama nie wiem jak schuść jeszcze przed latem, a nie zaprzepaścić rege którą robię, kiedy ostatnio byłaś na redukcji?

Ostatnio redukowałam się przed kontuzją (przerwała mi cykl) czyli gdzieś do połowy lutego. Ogólnie na redu jestem od ponad roku z przerwami dłuższymi lub krótszymi, ale nie robiłam nigdy sumiennego rege (takiego jak Ty), ale moje redukcje w większości też nie były sumienne więc ten

dzięki Rai, już nie spamuję i trzymam kciuki za Twój plan